Rowerem przez podolsztyńskie wioski

Rowerem przez podolsztyńskie wioski

Trasa 45 kilometrów: Olsztyn-Słupy-Tuławki-Lamkowo-Wipsowo-Biesowo-Czerwonka (PKP)-Olsztyn.

Tuławki, Radostowo, Lamkowo, to było kiedyś rolnicze zaplecze Olsztyna. Wioski, które w latach siedemdziesiątych bardzo dotknęła fala wyjazdów do Niemiec wiele straciły ze swojego charakteru. Rolnictwo podupadło, ludzie szukają pracy w mieście.

Żeby przypomnieć jak wygląda, nieodległa przecież okolica wyjeżdżamy z Olsztyna kierując się ulicą Jagiellońską w kierunku Kieźlin. Nie musimy jechać asfaltem, po prawej stronie w lesie jest wygodna ścieżka. Kieźliny, potem Słupy to teraz duże skupiska domków jednorodzinnych. Zapewniamy, że cyklista zwróci uwagę przede wszystkim na wzniesienia, które będzie musiał pokonać. Właściwie aż do skrzyżowania drogi na Barczewko czeka go spory wysiłek, potem jest już łagodniej i przyjemniej (pachnie siano).

Kierując się prze Gady, Tuławki, Radosty do Lamkowa w zasadzie powinniśmy sobie poradzić bez mapy. Kierunek pokazują drogowskazy, ale lepiej dopytać ludzi, bo droga np. z Tuławek do Lamkowa jest mocno polna. Dzisiejsze Radosty to ledwie ćwierć tej wioski co jeszcze trzydzieści lat temu, tu najboleśniej widać upadek, na szczęście potem jest wciąż kwitnące Lamkowo.

We tej wsi urodził się jeden z założycieli „Gazety Olsztyńskiej” Franciszek Szczepański, poświęcona jemu tablica znajduje się w centrum wsi.

Z Lamkowa można asfaltem zjechać do Kronowa, a potem przez Łapkę i Barczewko wrócić do Olsztyna. Proponujemy jednak jechać dalej, polną drogą do szosy Barczewo-Jeziorany, którą przekraczamy w miejscowości Stare Włóki. Jadąc ciągle na przełaj dojeżdżamy do wioski Próle, która powita nas, ciągle czynną i oferującą zimną wodę pompą przy samej drodze. Dalej jest Wipsowo, wieś z przystankiem kolejowym gdzie możemy zapakować rower do pociągu i wygodnie wrócić do Olsztyna, ale my decydujemy się na to dopiero w Czerwonce.

Wiele jednak byśmy stracili rezygnując z przejażdżki żywicznymi lasami z których słynie Wipsowo. Przekraczając nieczynną linię kolejową Czerwonka-Jeziorany dojeżdżamy do wsi Zerbuń. Ostatnim przystankiem na trasie jest Biesowo z jednym z najpiękniejszych na Warmii kościołem.
Stanisław Brzozowski



Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodniki lokalne

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ana #641251 | 31.62.*.* 17 kwi 2012 09:06

    W Zerbuniu natomiast jest Księżycowy widok z nowo powstałej żwirowni polecam godne obejrzenia.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy