Za PRLu do Klonu zwożono klasę robotniczą, by oglądała jak dawniej ciężko żyło się chłopu. Wtedy we wsi było około 100 starych, mazurskich chałup. Teraz jest ich tylko 40, a do Klonu przyjeżdżają oglądać je turyści.
Klon to niewielka wieś w gminie Rozogi. Powstała w XVII wieku. Cała osada wpisana jest do Krajowego Rejestru Zabytków. Znajduje się tu 18 zabytkowych obiektów — dwa kościoły i 16 chałup mazurskich. Zabytkowe chałupy są często w opłakanym stanie.
Klon powstał w 1654 roku . Jego właścicielem był Jan Szymon. Od samego początku wieś leżąca w Prusach, ale zaledwie kilka kilometrów od granicy z Koroną była zasiedlana przez Polaków. W 1730 roku we wsi były 64 gospodarstwa, z czego 54 katolickie, w 1858 roku stało 128 chałup, z których część spłonęła w pożarze w 1893 roku, a w czasie I wojny światowej z dymem poszło 19 domów i 27 zabudowań gospodarczych.
W 1800 roku we wsi otwarto ajencję pocztową i zaczął działać Związek Chrześcijańskich Panienek. W 1840 roku Friedrich Fehrmann otworzył gospodę. Wkrótce we wsi działały dwie rzeźnie, trzy stolarnie, dwie kuźnie, wiatrak, a od maja 1928 roku Kasa Oszczędnościowo-Pożyczkowa.
W 1933 roku zakończono budowę kanału Wschodniego na rzece Rozodze.
Dzieje Klonu były burzliwe. Przetaczały się tędy wojny i wojenki. Ledwie czytelne nazwiska ofiar z pierwszej wojny światowej na pomniku mają brzmienie niemieckie i polskie. Polegli na drugiej wojnie leżą na wiejskim cmentarzu lub ślad po nich zaginął. Tak jak po pastorze, który poległ jako kapelan pod Stalingradem.
Klon, mazurska, zadbana wioska po drugiej stronie kordonu, była obiektem zazdrości biedniejszych mieszkańców Kurpi zza miedzy. Toteż kiedy przeszła w 1945 roku zawierucha wojenna, wielu z nich porzuciło swoje ubogie gospodarstwa i zamieszkało właśnie tutaj.
— Ja też stamtąd — opowiada Zofia Świder. — Kiedy tu przyjechaliśmy, to Mazurów i Niemców było kilkanaście rodzin. Z mazurskich została Jerosz. Mieszka w lesie, czasem tu bywa.
Przybysze zza miedzy zajęli chałupy z urokliwymi ganeczkami, niektóre z figurką Matki Boskiej w kapliczce. W środku kaflowe piece i drewniane meble. W tamtych czasach nie zaglądał tu konserwator, toteż z czasem ludzie zaczęli podupadłe domy rozbierać i stawiać murowane.
Z energiczną akcją ratowania Klonu wystąpił w latach 70tych Lucjan Czubiel, dawny wojewódzki konserwator zabytków w Olsztynie. Zabezpieczono i oznakowano chałupy, ale na kapitalny remont nie starczyło czasu, bo Klon po reformie administracyjnej znalazł się w województwie ostrołęckim. A dla stolicy nowego województwa Klon leżał za daleko. I znów zaczęła się dzika rozbiórka.
Niszczał też kościół ewangelicki. Ostatnie nabożeństwo odprawiono w nim w 1978 roku. Potem nie było już dla kogo, bo ostatni mazurzy wyjechali do Niemiec. Działające we wsi stowarzyszenie odkupiło go od ewangelików w 2006 roku i przekształciło w wiejska świetlicę.
Ostatni Mazurzy wyjechali z Klonu w latach 1976-1977. Zdarzało się, że dzień, dwa, po ich wyjeździe nim gmina zdążyła przejąć mienie, już wszystko rozebrano. To kolejny mazurski paradoks, że z Klonu, zasiedlonego kiedyś przez polskich osadników, ludzie wyjeżdżali do Niemiec. To w Klonie ukrywano powstańców styczniowych, to tu na cmentarzu leży grób jednego z nich — Pawła Palaszewskiego.
Tu też w czasach, gdy pod rządami gauleitera Ericha Kocha walczono z przejawami polskości, nawet na cmentarzach, ocalał polski napis na nagrobku Wilhelma Polaka: „Niech spoczywa w pokoju”. Tu w 1877 roku urodził się Jan Lippert, działacz plebiscytowy, powojenny przewodniczący Powiatowej Rady Narodowej w Szczytnie. W Klonie mieszkał August Hasselberg, działacz Towarzystwa Młodzieży Mazurskiej.
To w Klonie przed wojną działała pierwsza polska biblioteka w powiecie szczycieńskim. Założył ją Jan Dopatka. Zbiory spalili hitlerowcy, a po bibliotekarzu słuch zaginął.
Klon leży 33 kilometry od Szczytna i 7 od Rozóg.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
mazur z mazur #177742 | 89.29.*.* 24 sty 2011 14:44
zgadza się :)
! odpowiedz na ten komentarz
abc #177645 | 88.156.*.* 24 sty 2011 13:23
Niech Zofia Swider nie mani,ona nie z Klonu tylko z Zilamowa(czytaj Wilamowa)Kurpie nie mają w alfabecie litery W.A tak to cała gmina Rozogi to same Kurpsie
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)