Dzieci z warmińskich przedszkoli i pierwszych klas szkół podstawowych poznają gwarę warmińską na podstawie bajek z książeczki "Bojki no dzieciuków", napisanej przez małżeństwo Martynę i Łukasza Rucha. To kolejne działanie, które ma ocalić i spopularyzować gwarę warmińską.
Warmiak Łukasz Ruch jest depozytariuszem gwary warmińskiej, która jest wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kultury. Od wielu lat, sam i wspólnie z Edwardem Cyfusem, który jako pierwszy zaczął popularyzować gwarę, Ruch podejmuje szereg działań służących z jednej strony ocaleniu gwary od zapomnienia, z drugiej - popularyzyjących tę gwarę.
Najnowszym pomysłem Rucha są współczesne bajki napisane w języku polskim przez jego żonę Martynę, a przez niego przetłumaczone na gwarę warmińską. — Bajki są tak wydane, że na jednej stronie jest tekst w języku polskim, a na stronie obok te same zdania są w gwarze. Chodziło nam o to, by czytelnicy łatwo mogli porównać sobie polskie brzmienie danych fraz i gwarowe — powiedział Ruch. Ocenił, że pomysł ten dobrze sprawdza się w praktyce, o czym przekonał się popularyzując "Bojki no dzieciuków" wśród przedszkolaków i uczniów pierwszych klas szkół podstawowych.
"Bojki..." są opowieściami o wietrze, zielarce, pszczołach, bocianach i myszach.
— W warnijskych lasach kedajś pełno buło pszczołów i barciów. Barć to wyrznianto w drzezie dóra, w chtórny swoje gniozda budujó pszczoły z lasa — tak zaczyna się bajka "Jek pszczoły mniód zgubziuły".
Wydanie bajek sfinansowały Lokalna Grupa Działania – Stowarzyszenie Południowa Warmia oraz Narodowy Instytut Dziedzictwa. Książeczka nie jest przeznaczona do sprzedaży. — Dzieciom taka forma popularyzowania gwary przypada do gustu, słuchają z zaciekawieniem — przyznał w rozmowie z PAP Łukasz Ruch, który zamierza opracować do bajek pomoce dla nauczycieli, by każdy uczący maluchy mógł przybliżać dzieciom gwarę warmińską.
W poprzednich latach Łukasz Ruch organizował dla najmłodszych m.in. warsztaty "Z dzieciukami po warnijsku". Dzieci mogły się też bawić w gwarowe memory.
Starsi mieszkańcy Warmii mogą poznawać gwarę m.in. na kursach gwarowych organizowanych przez olsztyński Miejski Ośrodek Kultury. Kursy od lat cieszą się ogromną popularnością.
Warmia jako kraina, jej kultura i gwara od kilku lat z powodzeniem wychodzą z cienia Mazur. Coraz więcej ludzi interesuje się Warmią, powstają płyty z muzyką inspirowaną warmińskim folklorem, czy spektakle teatralne oparte na historii regionu (m.in. o objawieniach Matki Bożej w Gietrzwałdzie).
Warmia jako kraina, jej kultura i gwara od kilku lat z powodzeniem wychodzą z cienia Mazur. Coraz więcej ludzi interesuje się Warmią, powstają płyty z muzyką inspirowaną warmińskim folklorem, czy spektakle teatralne oparte na historii regionu (m.in. o objawieniach Matki Bożej w Gietrzwałdzie).
W ostatnim czasie ukazała się książka Joanny Wilengowskiej "Król Warmii i Saturna", przedstawiająca powojenne losy ojca autorki - Warmiaka, którego z powodu pochodzenia spotyka w życiu wiele nieprzyjemności. Autorka przedstawiła jednocześnie w książce swoją drogę poszukiwania i ocalania warmińskich korzeni. (PAP)
jwo/ mmu/
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez