Co łączy Olsztyn z montownią BMW w Królewcu? Rodzinnie to Heinrich Heitmann, wnuk architekta, który zaprojektował olsztyński kościół Serca Jezusowego a później św. Józefa.
W połowie XIX wieku Olsztyn był niewiele większy niż w czasach późnego średniowiecza. Zmieniła to dopiero kolej, która dotarła do Allensteinu w 1872 roku I to dopiero wtedy powstała na przykład ulica Partyzantów. Wiadukt kolejowy prowadzący do dzisiejszej Limanowskiego to dopiero lata 90te XIX wieku. Wtedy też powstała "dzielnica" Zatorze a wraz z nim kościół św Józefa, który stałą u zbiegu dzisiejszych ulic Jagiellońskiej, Limanowskiego i Sybiraków.
Kościół leży u zbiegu Jagiellońskiej, Sybiraków i Limanowskiego. Ta pierwsza za Niemca nazywała się Wadanger-Strasse (Wadąska), za twardej komuny Stalinigradzka a od 1956 roku nosi aktualną nazwę. Dwie następne stanowiły kiedyś jedność jako Hohenzollern-Damm (Wał Hohenzollernów), faszyści zmienili ją na Hermann-Göring-Strasse (ulica Hermanna Goeringa), a komuniści obecną Sybiraków zamienili na niemieckiej komunistki Róży Luksemburg. Potem wrócili do Limanowskiego, by w latach 60 spocząć na rosyjskim kosmonaucie Juriju Gagarinie.
Zresztą Sybiraków do połowy lat50 tych to była po prostu polna droga. Potem zaczęły powstawać tam nowoczesne domy. — Ciekawostką jest wybudowanie wówczas trasy rowerowej wzdłuż tego szlaku po lewej stronie, między jezdnią i chodnikiem-unikatowej w mieście drogi dla jednośladów, formalnie oznakowanej, która przez dziesięć lat służyła rowerzystom — pisze Stanisław Piechocki w książce "Olsztyn magiczny".
Budowa kościoła trwała niebyt długo, bo ledwie 17 miesięcy, ale konsekracja miała miejsce dopiero w roku 1920. Świątynia ma 47 metrów długości i 18,5 szerokości. W kościele do naszych czasów zachowały się między innymi oryginalne witraże i neoromański ołtarz główny.
Od 1920 roku z parafią związany był ksiądz Berhard Klement (1888-1945). Tuż przed dojściem Hitlera do władzy został tam proboszczem. Pochodził z Butryn. Był Warmiakiem. Dzięki amnestii uniknął śledztwa prowadzonego przeciwko niemu przez Sąd Specjalny w Królewcu za zniesławienie NSDAP i obrazę członków SA .Po 1939 roku opiekował się polskimi jeńcami wojennymi niewolniczo pracującymi w Olsztynie. Zginął w styczniu 1945 roku z rąk rosyjskich żołnierzy. Jego szczątki zostały ekshumowane z cmentarza św. Józefa i przeniesione na cmentarz przy ul. Poprzecznej.
Z kolei z dala od swojej parafii spoczywa jej najbardziej znany powojenny proboszcz ks. Bronisława Siekierskiego (1936-2020), który kierował parafią w latach 1976-2011. W ciężkich latach 80tych kierował Diecezjalnym Komitetem Pomocy Internowanym i Aresztowanym, który miał swoją siedzibę przy św. Józefie. To właśnie aktywność księdza Bronisława Siekierskiego związana z działalnością charytatywną jest do tej pory pamiętana przez wielu olsztynian. Tym bardziej, że ksiądz stanął później na czele Caritas Archidiecezji Warmińskiej.
Ksiądz po odejściu wrócił do swojej małej ojczyzny i spoczął w małopolskiej Rudawie, obok swoich rodziców.
Ksiądz po odejściu wrócił do swojej małej ojczyzny i spoczął w małopolskiej Rudawie, obok swoich rodziców.
Na tyłach świątyni znajduje się mocno zdewastowany cmentarz założony a początku XX wieku. Znaczna część mogił pochodzi z okresu powojennego, jednak zachowało się tu również wiele nagrobków z początku wieku wraz z kutymi, żeliwnymi ogrodzeniami kwater rodzinnych. najstarszy zachowany pochodzi z 1908 roku.
Spoczywa na nim między innymi generał Franciszek Ksawery Ostrowski (1886-1957), syn powstańca styczniowego, oficer carskiej armii, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Za ofiarną pracę wojskową i obywatelską otrzymał w 1934 roku Medal Niepodległości. W 1945 roku zamieszkał w Olsztynie.
Swój grób ma tutaj także Władysław Mizierski (1897-1945), członek Polskiej Organizacji Wojskowej w latach 1914-1918, później oficer Wojska Polskiego, uczestnik Powstania Warszawskiego, który po wojnie założył w Olsztynie komórkę Polskiej Partii Socjalistycznej.
Warto jeszcze wspomnieć o najmłodszej olsztyńskiej kapliczce, która stanęła obok świątyni w 2020 roku. Jest poświęcona św. Rochowi, który jest patronem chroniącym od zarazy. Dodajmy jeszcze dla porządku, że w stolicy warmińsko-mazurskiego jest 14 warmińskich, zabytkowych kapliczek.
Na koniec wróćmy do początku czyli BMW. Otóż kościół zaprojektował wzięty królewiecki architekt Friedrich Heitmann, który zmarł w tym mieście w 1921 roku. Jego wnuk, w swoim czasie ważna fisza w koncernie BMW, w 1995 roku odwiedził Rosję a w 1999 roku w królewieckiej fabryce Avtotor rozpoczęto montaż kilku modeli BWM. 15 marca 2022 roku miała tam ruszyć nowa montowania, gdzie miało powstawać ponad 50 tysięcy aut. Po rosyjskim ataku na Ukrainę BMW wycofało się i z Królewca i z Rosji.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez