Ano dlatego, że Mazurzy Giżycko nazywali Lecem. I tak to miasto nazywało się tuz po wojnie, potem spolszczono to na Łuczany aż w końcu w 1946 roku na cześć zasłużonego dla polskości pastora Gustawa Hermana Marcina Gizewiusza (1810-1848) nazwano je Giżyckiem. Giżyckiem, bo tak brzmiało jego rodowe nazwisko przed jego latynizacją.
I przez lata Niegocin z Kisajnem łączył Kanał Giżycko, który miejscowi nazywali jednak uporczywie Łuczańskim. Przeprowadzono w tej sprawie konsultacje społeczne, w których 70% giżycczan opowiedziało się za Kanałem Łuczańskim a Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji zgodził się z wolą mieszkańców.
Przez Kanał w 1889 roku przerzucono most obrotowy, który wazy sto ton i jest obracany ręcznie przez jednego człowieka.
Nad Niegocinem znajduje się Wzgórze Świętego Brunona. Kim był ów Brunon (974-1009)? Niemieckim mnichem, któremu zamarzyła się chrystianizacja Prusów. Okazało się jednak, że jego marzenie nie było ich marzeniem. Prusowie ścięli go w 1009 roku. Gdzie dokładnie tego nie wiemy.
Może zginął na terytorium dzisiejszej suwalszczyzny może Podlasia. My jednak warmińsko-mazurskim uznajemy, że stało się to w okolicach dzisiejszego Giżycka. Zaświadcza o tym krzyż z 1910 roku stojący nad brzegiem Niegocina.
Jeżeli ktoś chce zobaczyć oryginalną tabliczkę z krzyża to zapraszam do stojącego w samym środku Giżycka kościoła ewangelicko-augsburskiego. Ta którą zobaczycie na wzgórzu jest jest kopią, do której dołączono tablicę w języku polskim.
Wzgórze znajduje się tuż nad Niegocinem. Obok stoi wieża widokowa.
Giżycko leży co prawda nad trzema jeziorami: Niegocinem, Kisajem i Tajtami, to jednak jest zwrócone w stronę tego pierwszego. To tam znajduje molo, przystań statków Żeglugi Mazurskiej (w sezonie letnim rejsy między innymi do Węgorzewa, Rynu, Mikołajek czy na Wyspę Kormoranów), wypożyczalnie sprzętu wodnego i wiele lokali. To tam można spojrzeć na Giżycko i Niegocin z koła widokowego o wysokości 12 pięter.
Niegocin to trzecie co do wielkości jezioro w warmińsko-mazurskim. Leżą nad nim znane Wilkasy (na fot.) , ale też coraz popularniejsze Rydzewo.
Sporą część jeziora da się objechać na rowerze. Z Giżycka do Wilkas prowadzi ścieżka rowerowa, a trasa z Wilkas do Rydzewa to fragment Mazurskiej Pętli Rowerowej. W sumie linia brzegowa Niegocina liczy sobie ok. 35 kilometrów.
Najbardziej znana na Niegocinie wyspa to Grajewska Kępa. Tak brzmi jej urzędnicza nazwa, ale ludzie nazywają ją Wyspą Miłości.
Legenda dopisana do wyspy opowiada rzecz jasna o nieszczęśliwej miłości.
Oto mieszkający a wyspie rybak miał córek 13, najmłodsza była najurodziwsza z nich i miała na imię Galinda. To ją upatrzył sobie na następczynię ojciec, ale Galindia pokochała młodzieńca z lądu. Ojciec po poratunek udał się do wiedźmy. Ta zamieniła młodziana w żabę a Galinda z rozpaczy skamieniała trzymając ukochanego w postaci żaby w dłoniach.
[media]1026407/media]
Zaświadcza o tym stojąca w centrum Giżycka (Plac Grunwaldzki)
rzeźba Galindii z żabą. Jej autorem jest giżycki malarz i rzeźbiarz Andrzeja Morawski(+2022), który tworząc tę fontannę inspirował się ta legendą. Rzeźba bardziej jest jednak znana pod nazwą "Panna z żabką" lub "rusałka". Tak czy inaczej to jedno z kultowych fotograficznych miejsc w Giżycku.
Stojące obok ławeczki są ulubionym miejscem towarzyskiego wypoczynku starszego pokolenia giżycczan, chętnie rozgrywających tutaj partie szachów lub brydża
Z Niegocina kanałami można dostać się na północy jeziorem Kisajno na Mamry, na południu przez Tałty na Jezioro Mikołajskie i Śniardwy.
oprac. Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez