Wiadomo. Mazury i Warmia (południowa) to jeziora. Jak Powiśle to Zalew Wiślany.
A jak woda ( także rzeki, nie zapominajmy o Drwęcy czy Pasłęce) lato. Ale zapewniam was mieszkańcy Warszawy, Białegostoku, Łodzi czy Katowic, że jesienne Mazury, Warmia i Powiśle mają w sobie nie mniej wdzięku.
Po pierwsze jest wtedy mniej gwarno i ciepło, a to ceni sobie coraz to i więcej turystów. Po drugie spacer w lekkiej mżawce to najlepsze poranne lekarstwo miel spędzonym wieczorze w Giżycku i Tolkmicku, Ostródzie i Ełku czy Lidzbarku i Węgorzowie.
Spacerować można zresztą i tak sobie, bez miłego wieczoru. Polecam gorąco warmińsko-mazurskie na długie, jesienne spacery. Wystarczy wyskoczyć do nas na weekend.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez