W Olsztynie można zobaczyć Witkacego i Nowosielskiego

2024-12-12 15:50:50 (ost. akt: 2024-12-12 16:03:48)
W Olsztynie można zobaczyć Witkacego i Nowosielskiego

Autor zdjęcia: Fot. Łukasz Kulicki/facebook.com/muzeumolsztyn

Od czwartku na zamku kapituły warmińskiej w Olsztynie można oglądać wystawę polskiego malarstwa portretowego z XIX i XX wieku. Wśród prezentowanych obrazów są prace m.in. Stanisława Ignacego Witkiewicza, Jerzego Nowosielskiego i Edwarda Dwurnika.

Wystawa "Wyjawić, pokazać, naśladować" jest skomponowana z 40 obrazów, które są własnością Muzeum Warmii i Mazur. Kurator wystawy Grażyna Prusińska powiedziała PAP, że tytuł prezentacji odnosi się do źródłosłowu "portretu", który z łaciny bywał w przeszłości tłumaczony zarówno jako "wyjawianie", jak i "pokazanie i naśladowanie", co wiązało się z tematem tego typu obrazów.

Najwcześniejszym obrazem prezentowanym na wystawie jest „Portret księcia Józefa Poniatowskiego” (k. XVIII w.) pędzla Józefa Grassiego (1757–1838). "Grassi był wiedeńczykiem, ale jego obecność na wystawie jest uzasadniona, bo przez kilkanaście lat portretował on środowisko polskiej arystokracji i w Wiedniu, i w Warszawie" - powiedziała Prusińska i dodała, że książę Poniatowski został sportretowany, gdy miał 17 lat, w pozie dandysa.


Na tej samej wystawie można oglądać kilka portretów autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza, który w 1925 roku zerwał z teorią Czystej Formy i powołał "Firmę portretową St. I. Witkiewicz". Na potrzeby portretowego biznesu Witkacy ułożył regulamin, w którym spisane były m.in. relacje między artystą a klientem. Artysta ułożył też siedem typów portretów, które wykonywała jego firma, a cena pracy była uzależniona m.in. od typu zlecenia.

"Wizerunki opatrywał Witkacy informacjami o swoim stanie emocjonalnym czy użyciu środków odurzających" - napisano w katalogu wystawy i podkreślono, że motto owej firmy artystycznej było krótkie, acz treściwe: "Klient musi być zadowolony, nieporozumienia wykluczone".

Ukłonem w stronę mieszkańców regionu, których przodkowie przyjechali na Warmię i Mazury z Wilna i okolic, jest płótno Ludomira Sleńdzińskiego "Sprzedawczyni dewocjonaliów". Obraz na pierwszym planie pokazuje dziergającą staruszkę, która sprzedaje dewocjonalia: różańce, medaliki, święty obrazek i obrazek Matki Bożej Ostrobramskiej. Kobieta okryta kraciastą chustą jest sportretowana na tle najważniejszych wileńskich kościołów.

Innym lokalnym akcentem jest obraz Juliana Dadleza "Śpiąca". Dadlez pracował m.in. jako scenograf w olsztyńskim teatrze, jego prace nawiązujące do działalności Kopernika na dawnej Warmii zdobią do dziś ściany m.in. Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Na wystawie w olsztyńskim zamku znalazły się też dwie prace Jerzego Nowosielskiego "Oczekiwanie" i "Portret kobiety". Prace Nowosielskiego w regionie zdobią wnętrza cerkwi w Górowie Iławeckim i Kętrzynie.

Portretem przyciągającym wzrok odwiedzających wystawę jest praca Edwarda Dwurnika "Duniki". Przesycony jasnymi barwami obraz przedstawia dwie kobiety i troje dzieci, sportretowane postaci otaczają napisy przywodzące na myśl dzisiejszą sztukę uliczną.

"Mam nadzieję, że zarówno mieszkańcy Olsztyna, jak i goście będą mieli dużo radości z obcowania z tymi pracami, które są naprawdę wysokiej klasy" - oceniła Prusińska. (PAP)



Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy