Drugie życie bożnicy

2024-12-16 08:10:00 (ost. akt: 2024-12-16 08:37:31)
Drugie życie bożnicy

Autor zdjęcia: Monika Nowakowska

W 2025 i następnych latach wydarzy się tam na pewno wiele ciekawych i ważnych wydarzeń. Ale już nawet za to, co zrobiono do tej pory, wszystkim zaangażowanym trzeba koniecznie powiedzieć: Dziękuję. A kto po przeczytaniu tekstu podzieli moje zdanie, to: Dziękujemy.

— Żydzi osiedlali się i żyli na Warmii od roku 1728 do roku 1942, a więc prawie 214 lat. Co po nich pozostało. Z trzynastu żydowskich cmentarzy, bo w każdym z warmińskich miast był kirkut, a w Lidzbarku warmińskim nawet dwa - żaden się nie zachował. Większość wprawdzie przetrwała wojnę, ale ostatecznie zlikwidowano je w czasach Polski Ludowej — pisze Joanna-Wańkowska w książce "Żydzi na Warmii".



Tak było też z cmentarzem żydowskim w Barczewie, który prawie bez uszczerbku przetrwał czasy nazizmu, ale już nie komunizmu Ostatni pochówek miał na nim miejsce w 1940 roku. W czasie wojny niewielką część macew przerobiono na pomniki poległych żołnierzy niemieckich. Jednak po 1945 r. na cmentarzu przetrwało jeszcze ponad sto dobrze zachowanych nagrobków.

Cmentarz formalnie zamknięto w 1961 roku. Miały tam stanąć domy. Cmentarz ostatecznie zlikwidowano jednak 15 lat później. — Pamiętam jak go zlikwidowali. Nagrobki powywracali i wywieźli. Co z tym zrobili, nie wiem, naprzód tu śmietnik postawili, potem na tym cmentarzu były chlewy i szopy. Potem je przesunęli dalej, a śmietnik został — wspominał mieszkaniec Barczewa w artykule
"Dziedzictwo żydowskie w Barczewie" autorstwa Izabeli Lewandowskiej.

— Część macew trafiła do Olsztyna, kilka zakopano w pobliskiej żwirowni, a inne przetransportowano do Biskupca. Większością pozostałych macew zaopiekowali się przedsiębiorczy kamieniarze — czytamy dalej we wspomnianym tekście.

Potem powstał tam park, później teren ogrodzono i postawiono w 1995 roku kamień przypominający, że w tym miejscu przez prawie 100 lat Żydzi grzebali swoich zmarłych.

Latem 2010 roku wspomniana już Izabela Lewandowska wraz z Edwardem Cyfusem odnaleźli w Stębarku jedyne ocalałem macewy z cmentarza żydowskiego w Barczewie. Były złożone obok budynku
dyrekcji Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej. Z czasem wróciły one do Barczewa. Stworzono z nich lapidarium w ogrodzie przy synagodze.


Barczewska synagoga także przetrwała czasy nazistowskie. Zapewne dlatego, że gmina żydowska
jeszcze przed wojną sprzedała go miejscowej Niemce. Zimą 1945 roku splądrowali ją rosyjscy żołnierze. Z czasem urządzono w niej magazyn, potem budynek stał opuszczony. Lepsze czasy nastały dla niego dopiero w latach 70tych, kiedy przeprowadzono remont, po którym urządzono w niej oddział Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, zachowując relikty sakralnego charakteru budynku.

W 1980 roku budynek przejęło Stowarzyszeniu Społeczno-Kulturalnemu „Pojezierze” w Olsztynie. Utworzono tam Centrum Tkactwa Warmii i Mazur, kierowane przez znaną artystkę Barbarę Hulanicką, autorkę tkanin dekoracyjnych zdobiących między innymi Watykan i Biały Dom w Waszyngtonie.
Dzięki temu, mimo wcześniejszych zaniedbań, synagoga została ocalona i przekształcona w ważne miejsce kulturalne regionu.


Potem synagogą zaopiekowało się Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Pojezierze" z Krystyną Szter na czele której to miejsce bardzo wiele zawdzięcza.

W 2021 roku budynek trafił w ręce olsztyńskiego starostwa powiatowego. Powstała tam Powiatowa Galerii Sztuki. Udało się też zgromadzić pieniądze na remont. Latem 2024 roku zakończył się pierwszy etap renowacji prowadzony pod nadzorem konserwatora. W budynku zachowało się bowiem wiele judaiców. To dawna sala modlitwy dla mężczyzn, empora, wykorzystywana jako babiniec, a w ogrodzie fragment mykwy – łaźni żydowskiej.

— To duża satysfakcja patrzeć, jak synagoga odsłania swoje oblicze, wiedząc, że zachowa szlachetne oblicze — mówiła Gazecie Olsztyńskiej Julia Martino, kierująca pracami konserwatorsko-restauracyjnymi wewnątrz budynku.

Podczas prac rewitalizacyjnych pracownicy firmy remontowej na dachu nad absydą odkryli dwie drewniane deski z historycznymi zapiskami.Widać na nich napis z datami 20 i 23 August 1894. To nazwiska cieśli. W mieście po Peterze Gutt pozostał jeszcze jeden ślad. Wykonany przez niego dom z drewnianym gankiem stoi po dziś dzień w Barczewie.


Teraz przyszedł czas między innymi na prace konserwatorskie mykwy (rytualnej łaźni) jak również zagospodarowanie terenu wokół synagogi.

Wcześniej jednak (10 grudnia 2024) zainaugurowano tam powstanie Powiatowego Atelier Kultury SYNAGOGA. Takie jest bowiem przeznaczenie budynku. — Bo taka była wyrażona w głosowaniu wola mieszkańców Barczewa i okolic by budynek stał się całorocznym miejscem wspierania kultury warmińskiej – siedzibą powiatowej galerii „Synagoga”. Tu odbywać się będą m.in. wystawy i koncerty. Nie zabraknie też ekspozycji przypominającej o historii synagogi i trudnych losach dawnych mieszkańców tych ziem — mówił w czasie inauguracji Andrzej Abako, starosta olsztyński.


— Dziś w Barczewie miałam okazję zobaczyć, jak historia i kultura idą w parze. Dawna synagoga – jedyny taki zabytek na Warmii – po latach ciszy znów tętni życiem. Otwarte właśnie Powiatowe Atelier Kultury SYNAGOGA to przestrzeń dla spotkań, wydarzeń i wspólnej kreatywności — stwierdziła z kolei wicemarszałkini województwa Maria Bąkowska.

W 2025 i następnych latach wydarzy się tam na pewno wiele ciekawych i ważnych wydarzeń. Ale już nawet za to, co zrobiono do tej pory, wszystkim zaangażowanym trzeba koniecznie powiedzieć: Dziękuję.

A w szczególności Krystynie Szter, kuratorce synagogi, która z kolei napisała na FB — Aby się mogły spełnić moje synagogalne marzenia, potrzebna była praca wielu ludzi. Serc i umysłów, desperacji i wiary oraz zwykłego, ludzkiego szczęścia.

oprac. Igor Hrywna

Żydzi w Barczewie zaczęli osiedlać się na początku XIX wieku, synagogę zbudowali sobie dopiero w 1894 roku. W miasteczku mieszkało ich tam wtedy niewielu. 104 Żydów, stanowiło ok. 2,6% ogółu mieszkańców. .
Byli wtedy mocno zgermanizowani i trudnili się głównie handlem. W 1933 roku było ich już tylko 40.
Ci którzy mogli, wyemigrowali. W 1939 r. w Barczewie mieszkało już tylko 23 Żydów“. Ostatnim zarządcą gminy był Jakob Schein, kantorem – Beermann, a opiekunem synagogi – Hermann Gottfeld.
Ci, którym nie udało się wyjechać z Barczewa zostali zamordowani.


















Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy