Do tej pory było tak, że kiedy rzymscy katolicy świętowali Trzech Króli, grekokatolicy siadali dopiero do wigilijnej wieczerzy. Teraz grekokatolicy (i większość prawosławnych w Ukrainie) świętują razem z Warszawą a nie Moskwą.
Dlaczego tak się działo? To efekt tego, że prawosławni nie przyjęli reformy kalendarza, którą w 1582 roku wprowadził papież Grzegorz XIII. I pozostali przy kalendarzu wprowadzonym jeszcze za czasów Juliusza Cezara.
Kiedy 100 lat później prawosławni z diecezji przemyskiej i lwowskiej przystąpili do unii z Rzymem to nowo powstała Cerkiew uznała katolickie dogmaty i zwierzchnictwo papieża. Zachowała za to prawosławną liturgię i zwyczaje, np. prawo księży do ożenku i stary kalendarz.
Kres działalności Cerkwi greckokatolickiej nastąpił w latach powojennych. Na zachodniej Ukrainie komuniści aresztowali niepokornych księży i "połączyli" ją z Cerkwią prawosławną.
W Polsce kres jej struktur przyniosła Akcja "Wisła", przeprowadzone w 1947 roku przymusowe przesiedlenie Ukraińców z terytorium północno-wschodniej Polski. Jej celem była asymilacja Ukraińców. Zakazano wtedy nawet używania nazwy "Ukrainiec" na rzecz "wysiedleniec z Akcji "Wisła". Na teren ówczesnego wojewódzwa
olsztyńskiego przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców, w większości katolików.
olsztyńskiego przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców, w większości katolików.
Osiedlani na zachodnich i północnych ziemiach Polski Ukraińcy nie mogli stanowić więcej niż 10% mieszkańców danego powiatu, gminy i wsi. Władze lokalne nie przestrzegały jednak tego zakazu, bo w 1947 roku wolne gospodarstwa znajdowały się głównie w najbardziej peryferyjnej, północnej części ówczesnego województwa olsztyńskiego. Dlatego w gminie np. Banie Mazurskie (w 1947 roku woj. białostockie) Ukraińcy w 1947 roku stanowili ponad 50% mieszkańców. Niektóre przygraniczne wsie zasiedlono Ukraińcami w 100%.
Sytuacja zmieniła się na lepsze dopiero w 1956 roku. Wtedy władze zgodziły się na utworzenie Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego. Nie zgodziły się jednak na odrodzenie Cerkwi greckokatolickiej. Zezwolono jednak na odprawianie mszy greckokatolickich.
Struktury cerkiewne odtworzono dopiero po upadku komunizmu. Wierni Cerkwi greckokatolickiej w Polsce skupieni są dzisiaj w metropolii przemysko-warszawskiej, w skład której wchodzą trzy diecezje. Grekokatolicy z warmińsko-mazurskiego i pomorskiego należą do diecezji gdańsko-olsztyńskiej z siedzibą w Olsztynie. Jej zwierzchnikiem jest ksiądz biskup Arkadiusz Trochanowski.
Do czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę grekokatolicy posługiwali się wspomnianym już kalendarzem juliańskim, który "spóźnia się" w stosunku do gregoriańskiego o 13 dni. Częściowa zmiana nastąpiła w ubiegłym roku, kiedy to Cerkiew wprowadziła powszechni używany kalendarz dla świąt nieruchomych, ruchome (np. Wielkanoc) nadal są obchodzone według starego stylu.
— Nasz Kościół musi być żywy, nie może zatrzymywać się w jakimś wymyślonym, zamkniętym świecie, gdzie nawet daty jego celebracji nie odpowiadają rzeczywistości — wskazywał wtedy abp Światosław Szewczuk, arcybiskup większy kijowsko-halicki i zwierzchnik Kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, wyjaśniając powody przejścia jego wspólnoty na odnowiony kalendarz liturgiczny.
I dodawał: — Nasi obrońcy codziennie składają w ofierze to, co najdroższe – swoje życie i zdrowie – na rzecz odnowionej, wolnej, niezależnej Ukrainy. Zróbmy i my coś, jako chrześcijanie, dla zwycięstwa naszej ojczyzny, dla zwycięstwa tej świadomości, że nie powinniśmy spoglądać na jakieś stare imperialne stereotypy, ale iść odważnie naprzód.
Zatem w tym roku zatem żyjący w naszym regionie ukraińscy katolicy po raz drugi świętują Boże Narodzenie razem z cywilizowaną częścią chrześcijaństwa.
Wśród potraw tradycyjnej ukraińskiej Wigilii szczególnie charakterystyczna jest kutia zrobiona m.in. z pszenicy (symbol rodzącego się życia), miodu (symbol wiecznego szczęścia), maku, orzechów i bakalii. Ukraińcy na wigilijną wieczerzę przygotowują też suszone grzyby zaprawione mąką i gotowane z cebulą, gołąbki z kaszą gryczaną czy kompot z suszonych owoców.
Posiłek wigilijny rozpoczyna się od modlitwy. Potem wszyscy składają sobie życzenia, dzieląc się prosforą czyli pszennym chlebem, który wcześniej poświęcono w cerkwi. Składa się on z dwóch części, symbolizując w ten sposób boską i ludzka naturę Chrystusa.
Późnym wieczorem w cerkwiach odbywa się „Poweczeria”, czyli nabożeństwo połączone ze śpiewem pieśni z Pisma Świętego. Trwa do 2 godzin.
U grekokatolików Święta Bożego narodzenia trwają 3 dni. Pierwszy poświęcony jest Chrystusowi, drugi Matce Bożej, a trzeci św. Stefanowi, pierwszemu męczennikowi, zamordowanemu w 36 roku po narodzinach Chrystusa.
W tym czasie wierni pozdrawiają się: Chrystos Narodywsia! Sławimo Joho! (Chrystus się Narodził! Wysławiajmy Go).
opracował Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez