— Jak nas przywieźli i wyładowali na taką łąkę to nikt do domu nie wchodził, bo my mówiliśmy, że może zaraz nas z powrotem zawiozą — wspomina swój pierwszy dzień w Pęciszewie Eugenia Bożyk.
O tej wsi po raz pierwszy świat usłyszał 2 września 1355 roku. Założył ją Ditmar de Waltheri Villa. Stąd wieś nazwano Waltersdorf.
Z położonego na północny wschód od Braniewa Pęciszewa do granicy z Rosją jest nieco ponad kilometr. Wieś opustoszała zimą 1945 roku a pochodzący z połowy XIV wieku kościół św. Bartłomieja został mocno zniszczony. Od tego czasu stał opustoszały. W 1961 roku w wieżę kościoła zniszczył piorun. Dziś zachowały się jedynie zewnętrzne mury (zabytkowe od 1995 roku), które otaczają resztki dawnego cmentarza.
Od zimy 1945 roku po czerwiec 1947 roku wieś nie była zamieszkała. Zmieniło się to dopiero w czerwcu 1947 roku, kiedy wyładowano tam kilkadziesiąt ukraińskich rodzin. Stało się to wbrew zasadom ustalonym dla przymusowego wysiedlenia Ukraińców w ramach Akcji 'Wisła". Nie wolno ich było między innymi bowiem osiedlać w pasie nadgranicznym. Nie mogli też stanowić więcej niż 10% mieszkańców danej wsi i powiatu. W Pęciszewie stanowili 100%, a w ówczesnym powiecie braniewskim 37% ogółu mieszkańców.
Celem Akcji "Wisła" było wynarodowienie Ukraińców. Dlatego przy wysiedleniu stosowano kryterium narodowościowe. Nie pomagały nawet zasługi dla komunistycznej władzy. Stąd wysiedleniami objęto też Podlasie, gdzie wśród Ukraińców łatwo można było znaleźć komunistę, a bardzo trudno nacjonalistę. Stad trudno dziwić się zdziwieniu urzędnika z Nidzicy, który szukał porady w Olsztynie co ma zrobić z jednym z przybyłych stamtąd transportów. Mieli bowiem przybyć nim banderowcy. A okazało się, że wszyscy ojcowie rodzin są członkami komunistycznej PPR.
Charakterystyczny jest przypadek Pawła Samoluka, żołnierza Wojska Polskiego, który brał udział miedzy innymi w wyzwoleniu Warszawy, a po wojnie był saperem. Zwolniono go z wojska po wybuchu miny. Został odznaczony Krzyżem Walecznych. Wysiedlono go pod Kętrzyn "jako Ukraińca", więc nie pozwolono mu na powrót do domu na Podlasie.
— Symbolicznym zwieńczeniem Akcji 'Wisła" było wypędzenie ukraińskich dzieci - sierot z ochronki w Przemyślu prowadzonej przez zgromadzenie Sióstr Służebnic Najświętszej Marii Panny...sierociniec został upaństwowiony, zaś ukraińskie dzieci wywieziono wkrótce potem z Przemyśla i rozmieszczono pojedynczo w polskich domach dziecka...Wszystkie dzieci powtórnie ochrzczono w obrządku łacińskim i nadano im nowe imiona i nazwiska. W ten sposób ślad po nich zaginął na zawsze — pisze Eugeniusz Misiło w książce Akcja "Wisłą".
W Pęciszewie Ukraińcy przetrwali najgorsze czasy, a po 1956 roku stworzyli nawet amatorski teatr. Funkcjonuje tam też parafia greckokatolicka.
Kiedy do Pęciszewa trafili Ukraińcy kościół, choć uszkodzony, jeszcze stał. — Z tego co wiem, to ten kościół po wojnie nie był spalony, tylko zbombardowany. Wieża z dzwonnicą stała jeszcze cała, a ludzie, którzy tu wtedy zostali przywiezieni z Akcji „Wisła” opowiadali, że wchodzili na tą wieżę i oglądali całe tereny wkoło...W tamtych czasach oni myśleli, że są tu tylko na chwilę — mówił Gazecie Olsztyńskiej w 2020 roku ówczesny sołtys. I dodał: — Z kościoła ocalał ołtarz. Został on przeniesiony do któregoś z kościołów w województwie warmińsko-mazurskim. Jeszcze parę lat temu była tu taka duża kadzielnica z kamienia. Przenieśli ją do wyremontowanego kościoła do Żelaznej Góry.
Wspomniany ołtarz trafił po wojnie do Warmińskiego Seminarium Duchownego "Hosianum" a stamtąd
do Muzeum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie. Jego nieznany autor wyrzeźbił tam Madonnę Apokaliptyczną i 12 apostołów. Polecam, naprawdę warto go zobaczyć. Nie tylko zresztą ołtarz, bo nie mniej zachwyca na przykład Madonna z Bisztynka z 1320 roku czy XVI-wieczna figura Boga Ojca z kościoła w Bartoszycach.
do Muzeum Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie. Jego nieznany autor wyrzeźbił tam Madonnę Apokaliptyczną i 12 apostołów. Polecam, naprawdę warto go zobaczyć. Nie tylko zresztą ołtarz, bo nie mniej zachwyca na przykład Madonna z Bisztynka z 1320 roku czy XVI-wieczna figura Boga Ojca z kościoła w Bartoszycach.
To oczywiście tylko część wspaniałości, jakie można tam zobaczyć. Mi najbardziej podoba się wystawa
z samej góry muzeum, którą otwiera trumna z Barcian...ale o tym przeczytacie w kolejnym tekście poświęconym muzeum.
z samej góry muzeum, którą otwiera trumna z Barcian...ale o tym przeczytacie w kolejnym tekście poświęconym muzeum.
Gdyby ktoś nie wiedział: muzeum leży przy olsztyńskiej katedrze, na Świętej Barbary.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez