Olsztyn: wjechali czołgami w ludzi

2025-01-22 08:00:00 (ost. akt: 2025-01-21 22:33:04)
Zniszczony Olsztyn, 1945 r.

Zniszczony Olsztyn, 1945 r.

Autor zdjęcia: ze zbiorów Instytutu Północnego im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie

— Trupy...Na dworzec w mieście Allenstein, które waleczna konnica generała Oślikowskiego zdobyła, zaskakując przeciwnika, przybyło kilka pociągów z uchodźcami niemieckimi. Myśleli, że jadą na tyły swoich, a trafili...Widziałem skutki powitania, jakie im zgotowano — pisał w swoich wspomnieniach sowiecki żołnierz.


Znam trzy różne relacje dotyczące mordowania cywilów na olsztyńskim dworcu zimą 1945 roku przez żołnierzy Armii Czerwonej. Wtedy był tam z mamą i siostrą Herbert Monkowski (1934-2023), niemiecki Warmiak, który po 1980 roku założył w Niemczech Towarzystwo Wspomagania Polaków. Przez dwanaście lat przygotował trzydzieści transportów z darami.

W tamtym styczniu miał 11 lat. Na peronie stał pociąg z Niemcami, którzy nie zdążyli się ewakuować.

— Od strony stacji szybko zbliżyły się dwa sowieckie czołgi. Z pełnym impetem wjechały w dwa wagony, miażdżąc je doszczętnie, razem z znajdującymi się w środku ludźmi… Słychać było przerażające krzyki i wycie bólu potwornie okaleczonych ludzi. Czołgi wjechały na peron i jechały wzdłuż, rozgniatając tych, którzy nie zdążyli uskoczyć w bok — przywołuje jego wspomnienia polski Warmiak Edward Cyfus w poświęconej Monkowskiemu książce „Pobiegnij moją drogą”.


Nikołaj Nikulin ze swoim odziałem trafiło do Olsztyna już po zajęciu miasta. "W Allensteinie rozlokowaliśmy się w domu porzuconym przez
właścicieli. Z jednego pokoju musieliśmy wynieść trupa staruszki leżącego we krwi"

— W domu, w którym stacjonowaliśmy na samej górze...mieszkała około trzydziestoletnia kobieta z dwojgiem dzieci...Żołnierze dowiedzieli się, że jest dobrą krawcową, nosili jej materiały i zmuszali ją do szycia spodni...Od ranna do wieczora Niemka szyła na maszynie...Nocą zaś wielu żołnierzy szło na górę, żeby zajmować się miłością. I tego Niemka bała się odmówić...Gdzie miała się podziać...Pod jej drzwiami zawsze stała kolejka...— pisze Nikulin w swoich wspomnieniach wydanych jeszcze w 2013 roku przez Ośrodek Karta. To książka niezwykła, bo na palcach jednej ręki można policzyć wspomnienia sowieckich żołnierzy, którzy wojnę opisywali tak, jak ją widzieli (polski tytuł: "Sołdat").

— Trupy...Na dworzec w mieście Allenstein, które waleczna konnica generała Oślikowskiego zdobyła, zaskakując przeciwnika, przybyło kilka pociągów z uchodźcami niemieckimi. Myśleli, że jadą na tyły swoich, a trafili...Widziałem skutki powitania, jakie im zgotowano. Perony były zawalone stertami wypatroszonych walizek, tobołów, teczek. Wszędzie ubrania, dziecięce zabawki, rozprute poduszki. Wszystko to w kałużach krwi — taki dworzec zobaczył wtedy Nikulin.

Armia sowiecka zajmuje Olsztyn 1945 r.

— Cały dworzec płonął… przy dworcu była sodoma i gomora, na skwerku leżało z 50 trupów w szpitalnych ubraniach popalonych, nagie kobiety opalone, czarne jak węgiel… Przy skwerku był schron – zajrzałem do środka, na wstępie leżał gruby urzędnik kolejowy, w uniformie, głową w dół, obok kobieta, dalej widać było nogi, pozawalane nabitymi koszami z bielizną, tobołami, walizkami – wszystko to porozwalane, pokrwawione i zabłocone — wspominał Karol Hochlajtner, który przybył do Olsztyna 17 lutego z pierwszą grupą polskich kolejarzy.

Olsztyn został zajęty 21/22 stycznia 1945 roku właściwie bez walki. Miasto specjalnie nie ucierpiało. Pierwsza grupa zdobywców zajęła się przede wszystkim grabieżami, gwałtami i mordowaniem cywilów. Kiedy ci odeszli, przyszła druga grupa, to oni spalili miasto w lutym 1945 roku. W efekcie centrum Olsztyna legło w gruzach, zniszczonych zostało 1040 z 2640 budynków.

Zniszczone kamienice przy obecnej ulicy Prostej – widok od strony mostu św. Jana Nepomucena, 2. połowa lat 40.

Bezpieczne były przede wszystkim te domy, gdzie kwaterowali Rosjanie, choć nie zawsze. — Zgodnie z relacją [rosyjskiego] podoficera...jego oddział kwaterował na drugim pietrze kamienicy mieszkalnej, gdy tym czasem w nocy jej pierwsze piętro zajął jakiś inny oddział czerwonoarmistów. Oddział ten po kilku godzinach wyruszył w drogę, podpalając na odchodnym ów budynek. Żołnierze nocujący na drugim piętrze, by ratować swoje życie, musieli salwować się ucieczką przez dach...— pisze Stanisław Piechocki w "Olsztyn, styczeń 1945. Portret miasta".

Do najpotworniejszej zbrodni doszło w Kortowie, w czasie wkraczania sowieckich żołnierzy do Olsztyna. Ich ofiarami byli psychicznie chorzy, cywilni uciekinierzy i ranni niemieccy żołnierze, którzy przebywali na terenie tamtejszego Zakładu dla Obłąkanych w Kortowie. Po wybuchu wojny Hitler rozkazał wymordowanie wszystkich psychicznie chorych obywateli Niemiec. Taki los spotkał tez większość pacjentów kortowskiego szpitala. Ostatni transport, liczący około 500 chorych, wyjechał z Olsztyna w kierunku Prabut 19 lub 20 stycznia 1945 rok. Ich los nie jest znany. Tych, którzy pozostali, dobili rosyjscy żołnierze.

— Zgodnie z ujawnioną ostatnio relacją 40-letniej wówczas pielęgniarki… Rosjanie najpierw podpalili wypełniony ludźmi nieistniejący już duży, trzykondygnacyjny budynek przy drodze do Olsztynka. Wzniecony przy użyciu miotaczy ognia od parteru pożar skutecznie odciął uwięzionym tam nieszczęśnikom drogę ucieczki. Do tych, którzy szukali ratunku przed płomieniami, wyskakując przez okna, strzelano z broni ręcznej — pisał przed laty w „Gazecie Olsztyńskiej” Stanisław Piechocki (1955-2005), autor m.in książek „Olsztyn styczeń 1945” oraz „Czyściec zwany Kortau”.

Pierwszy masowy grób (80 ciał) odkopano koło stołówki akademickiej w 1949 roku. Byli to zamordowani przez Rosjan ranni niemieccy żołnierze. Potem odkryto trzy kolejne masowe groby. W 1955 roku odkryto 222 ciała osób zamordowanych przez Rosjan w styczniu 1945 roku. — Po zestawieniu szczątków (analizie czaszek i kości) ustalono, że w prowizorycznych grobach masowych znalazły się same kobiety i dzieci...Ekshumowane zwłoki złożono do 48 trumien i pochowano na cmentarzu parafialnym św. Jakuba przy al. Wojska Polskiego w Olsztynie — pisze Renata Gieszczyńska w tekście "Ekshumacje ofiar II wojny światowej na Warmii i Mazurach". Ostatnia ekshumacja w Kortowie miała miejsce w 1963 roku. Odkryto wtedy 109 szkieletów. Żołnierze sowieccy zabili wtedy w Kortowie około 600 osób, cywili i rannych niemieckich żołnierzy.


Ilu w całym Olsztynie? Tego nie wiemy. W sumie w latach 1948-1951 na terenie Olsztyna ekshumowano 2682 ciał niemieckich cywilów i żołnierzy Wehrmachtu.

To działo się w Olsztynie, działo się też pod Olsztynem, w całych ówczesnych Prusach Wschodnich. Dzięki pisarce Wioletcie Sawickiej znamy przejmujące losy zmarłej w 2022 roku Marty Matyszewskiej, która w 1945 roku miała 9 lat i uciekała z rodziną w stronę podolsztyńskich Bałd, gdzie niegdyś witano nowych warmińskich biskupów zmierzających uroczyście z Warszawy do swej diecezji. tam trafili na czerwonoarmistów.

Oprócz Marty były tam jej trzy siostry, niepełnosprawny brat, dziadek i mama.

— I tam właśnie wpadliśmy na ruskich, byli na drodze, która szła od Bałd. Musieli tam popić, bo w Bałdach działała gorzelnia. Więc kiedy nas zobaczyli, kazali nam zejść z wozów, ustawili wszystkich w szereg i zaczęli strzelać — wspominała w książce Wioletty Sawickiej „Wilcze dzieci”. — Siostry już nie żyły. Mama miała przestrzeloną głowę. Tuliłam się do niej. Pamiętam, że tuż przed śmiercią zapytała mnie: „Marta, ty jeszcze żyjesz?”. Odpowiedziałam: „nie wiem”.


Dziewczynkę odnalazł dziadek, który wcześniej dostrzegł Rosjan i zdołał uciec. Marta odmroziła sobie stopy i dłonie, które potem jej odpadły. Z dłoni została jej tylko połowa kciuka. Zanim dostała protezy, przez kilka lat chodziła na kolanach. Potem amputowano jej nogi do kolan. Mieszkała czas jakiś w Niemczech, ale wróciła na Mazury.

Zamieszkała u rodziny. Zmarła w 2022 roku. Nie doczekała już wydania „Wilczych dzieci”.

Igor Hrywna






Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy