Nawet najstarsze ryby w Gubrze czy Jeziorze Kętrzyńskim nie pamiętają, że kiedyś z Kętrzyna pociągiem można było dojechać do Reszla czy Mrągowa. Te najstarsze z najstarszych pamiętają może, że do Węgorzewa też.
Przemysł nigdy nie był mocna stroną Mazur, ale jeżeli już jakieś miasto można było obdarzyć tym statusem, to był nim Kętrzyn. Dzięki "Farelowi" (sprzęt elektrotechniczny) i "Warmii" (ubrania), ale przecież także dzięki cukrowni, browarowi, Mazurskiej Fabryce Drożdży, wytwórni ozdób choinkowych czy spółdzielni wytwarzającej Majonez Kętrzyński i kętrzyńskiego piernika. Jedne firmy przetrwały "Balcerowicza", inne nie. Teraz dużą szansą dla miasta jest budowana tam przez Orlen wielka tłocznia oleju, w której pracę znajdzie ponad 100 osób, a funkcjonowanie zakładu stworzy popyt na dodatkowe usługi, które mogą być świadczone przez lokalnych przedsiębiorców.
Ta inwestycja, choć nie tylko ona, to mocny krok w kierunku odbudowy pozycji miasta na gospodarczej mapie warmińsko-mazurskiego. Na odbudowę pozycji gospodarczej Ketrzyna jest mocno nastawiony młody burmistrz tego miasta Karol Lizurej.
Więc pewnie będą kolejne dobre wiadomości, tym bardziej, że już niedługo (2026) zostanie zmodernizowana i zelektryfikowana linia kolejowa Korsze-Ełk. Teraz kładzione są nowe tory. I tak to dochodzimy do wspomnianych ryb (dla: nie-kętrzynian: Guber to rzeka przepływająca przez Kętrzyn)
Bo w sumie chciałem napisać kilka zdań o dworcu w Kętrzynie, bo jest on jednym z najlepszych przykładów remontu zabytkowego dworca i nadaniu mu przez nowego właściciela (miasto Ketrzyn)
nowej funkcji. Po remoncie bowiem, w 2015 roku, wprowadziło się tam kilka organizacji pozarządowych z Kętrzyna. Teraz naliczyłem tam 16 tabliczek (swoje "cztery kąty" maja tam na przykład Towarzystwo Miłośników Kętrzyński odział PTTK czy kętrzyńskie amazonki i seniorzy. A budynkiem zarządza
Kętrzyńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
nowej funkcji. Po remoncie bowiem, w 2015 roku, wprowadziło się tam kilka organizacji pozarządowych z Kętrzyna. Teraz naliczyłem tam 16 tabliczek (swoje "cztery kąty" maja tam na przykład Towarzystwo Miłośników Kętrzyński odział PTTK czy kętrzyńskie amazonki i seniorzy. A budynkiem zarządza
Kętrzyńskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
Sam remont wywołał dodatkowe emocje za sprawą przedwojennego napisu, który przy jego okazji odsłonięto. Widnieje na nim niemiecka nazwa miasta Rastenburg i odległości do Königsbergu i Prostken (Prostki koło Ełku). Po latach te napis wrósł już w budynek i zaświadcza przede wszystkim to, że czujemy się tutaj już u siebie. Podobnie było zresztą z odsłonięciem przy okazji remontu nazwy Ortelsburg na stacji w Szczytnie.
Wspomniany dworzec postawiono w 1867 roku, po otwarciu połączenia kolejowego do Bartoszyc i dalej do Królewca. Trasa biegła (z Ełku) przez Korsze, do których tory z Olsztyna dociągnięto trzy lata później. Po 40 latach przyszedł czas na połączenie z Węgorzewem a rok później z Reszlem i dalej -z Lidzbarkiem Warmińskim, Ornetą i Słobitami.
Legenda głosi, że ta ostatnia linia powstała, by połączyć wszystkie posiadłości Dohnów, najpotężniejszego w Prusach rodu, choć raczej ważniejsze były w tym przypadku kwestie militarne. Dohnowie w podpasłęckich Słobitach pojawili się w Prusach jak zaciężni żołnierze na służbie Zakonu Krzyżackiego. Z czasem rozrośli się po całych Prusach. Warto tutaj przypomnieć Heinricha Karola zu Dohna-Schlobitten, który wżenił się w 1920 roku w majątek w pokętrzyńskich Tołkinach, który był zawodowym wojskowym.
Legenda głosi, że ta ostatnia linia powstała, by połączyć wszystkie posiadłości Dohnów, najpotężniejszego w Prusach rodu, choć raczej ważniejsze były w tym przypadku kwestie militarne. Dohnowie w podpasłęckich Słobitach pojawili się w Prusach jak zaciężni żołnierze na służbie Zakonu Krzyżackiego. Z czasem rozrośli się po całych Prusach. Warto tutaj przypomnieć Heinricha Karola zu Dohna-Schlobitten, który wżenił się w 1920 roku w majątek w pokętrzyńskich Tołkinach, który był zawodowym wojskowym.
Z wojska odszedł na własną prośbę w 1943 roku. Związał się wtedy ze spiskowcami, którzy chcieli usunąć Hitlera i w ten sposób uratować Niemcy przed ostateczną klęską.
Po śmierci Hitlera miał zarządzać Prusami Wschodnimi. Aresztowano go dzień po nieudanym zamachu na Hitlera dokonanym przez Clausa Schenka von Stauffenberga w lipcu 1944 roku w podkętrzyńskim Wilczym Szańcu. Stracono go 14 września 1944 roku, a jego żonę wysłano do obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Maria-Agnes przeżyła wojnę i zmarła w 1983 roku. Pałac, w którym mieszkali, spalili w styczniu 1945 roku sowieccy żołnierze.
To oni także zabrali sobie do do domu tory pomiędzy Kętrzynem a Węgorzewem. Odbudowano ją po kilku latach i zamknięto w 1992 roku. — Działanie o utrzymanie i wykorzystanie linii podjęło Stowarzyszenie Hobbystów Kolejowych. Dzięki temu linia 259 wraz z wieloma obiektami infrastruktury została 17 października 2007 roku wpisana do rejestru zabytków, co uchroniło ją od rozbiórki — pisze Tomasz Stochmal w książce "Zapomniane linie kolejowe warmińsko-mazurskiego". Okazjonalnie po tej linii kursują specjalne pociągi turystyczne. Po innych liniach nie ma już dzisiaj nawet śladu, jednych nie odbudowano po wojnie, inne zamknięto jeszcze za czasów PRL.
Więcej o dziejach kętrzyńskiej kolei dowiecie się państwo w murach kętrzyńskiego dworca. Warto tam obejrzeć wystawę „Kętrzyn. Miasto na kolejowym szlaku”, przygotowaną przez Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego.
Zapraszam gorąco. Nie tylko do obejrzenia tej wystawy, ale do odwiedzenia Kętrzyna. To po drodze choćby z Wilczego Szańca czy Świętej Lipki. Już niedługo będzie można tam dojechać po nowych torach. Trwa bowiem przebudowa i elektryfikacja linii kolejowej na odcinku Ełk-Korsze.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez