80 lat temu Aleksander Sołżenicyn został aresztowany pod Lidzbarkiem

2025-02-10 08:29:19 (ost. akt: 2025-02-10 08:32:49)
Aleksander Sołżenicyn we Władywostoku

Aleksander Sołżenicyn we Władywostoku

Autor zdjęcia: I. Evstafiev/Wikimedia Commons

9 lutego 1945 r. kapitan artylerii Aleksander Sołżenicyn został aresztowany przez sowiecki kontrwywiad wojskowy Smiersz w Świękitach. Powodem aresztowania był list do kolegi ze studiów w Instytucie Filozofii. Późniejszy noblista na osiem lat trafił do obozu, który opisał w "Archipelagu GUŁag".

"Powszechnie panuje błędne przekonanie, że 9 lutego 1945 r. kapitan sowieckiej artylerii, a późniejszy laureat literackiej Nagrody Nobla Aleksander Sołżenicyn został aresztowany przez sowiecki kontrwywiad wojskowy Smiersz w Elblągu. W rzeczywistości wydarzyło się to około sześćdziesięciu kilometrów na wschód, w miejscowości Adlig Schwenkitten. Obecnie Świękity leżą w województwie warmińsko-mazurskim, w gminie Lubomino" - powiedział PAP historyk z Muzeum Stutthof oraz badacz walk armii sowieckiej w walkach na Pomorzu Gdańskim w 1945 roku dr Tomasz Gliniecki.

"Elbląg - wówczas Elbing został zajęty przez sowietów dopiero 10 lutego, a więc dzień po aresztowaniu pisarza" - wyjaśnił.

Aleksander Isajewicz Sołżenicyn urodził się 11 grudnia 1918 r. w Kisłowodzku. Studiował matematykę na Uniwersytecie w Rostowie nad Donem, po czym przez kilka miesięcy pracował jako nauczyciel. W październiku 1941 r. został zmobilizowany do armii sowieckiej. Od stycznia 1944 r. dowodził baterią zwiadu dźwiękowego (BZD-2). Na początku lutego 2. Bateria Rozpoznania Dźwiękowego 794. Samodzielnego Rozpoznawczego Dywizjonu Artylerii 48. Armii ZSRS uczestniczyła w walkach na terenie Prus Wschodnich.

"Bój w Prusach był wyjątkowo zaciekły i krwawy - miasteczka i wsie przechodziły z rąk do rąk. Sowieci brali odwet na niemieckiej ludności cywilnej, która nie ewakuowała się na zachód i popełniali liczne zbrodnie opisane także przez Sołżenicyna w utworze +Pruskie noce+. Morderstwa, gwałty i rabunki stały się codziennością. Gdy Niemcy odbijali daną miejscowość w z rąk przeciwnika, odnajdywali pomordowanych mieszkańców i wówczas zabijali wziętych do niewoli żołnierzy sowieckich" - wskazał historyk.

Pierwszego lutego 1945 r. Sołżenicyn został zgłoszony do Orderu Czerwonego Sztandaru za wyprowadzenie oddziału z niemieckiego okrążenia. Na początku tego miesiąca jego jednostka znalazła się w rejonie wsi Adlig Schwenkitten (od 1949 r.- Świękity).

"Poprosił ni stąd, ni zowąd o pistolet; oddałem mu go, nie podejrzewając żadnego podstępu. Nagle spośród oficerskiej świty stojącej w napiętym bezruchu w kącie wybiegło dwóch z kontrwywiadu, kilkoma susami przemierzyło izbę i – czworgiem rąk naraz sięgnąwszy do gwiazdy na czapce, do epoletów, do pasa i do torby polowej" - wspominał dowódca jednostki, pułkownik Trawkin. Gdy zaskoczony Sołżenicyn zapytał o powód aresztowania, Trawkin zapytał, czy ma kolegę, który służy w jednej z jednostek Pierwszego Frontu Ukraińskiego.

Powodem aresztowania był list wysłany przez Sołżenicyna do kolegi z okresu zaocznych studiów w Instytucie Filozofii, Literatury i Historii w Moskwie, zmobilizowanego na front, kapitana Nikołaja Dmitrijewicza Witkiewicza. Autor w sposób krytyczny wypowiadał się o Stalinie, a frontowa cenzura przekazała odpowiednią informację funkcjonariuszom Smierszu.

Według Borysa Sokołowa, autora biografii "Prorok i dysydent. Aleksander Sołżenicyn" autor feralnego listu i Witkiewicz spotkali się na linii frontu w maju 1943 r. i korespondowali ze sobą. Wymieniali ze sobą opinie i wojnie, polityce, kulturze oraz filozofii.

"Obaj nie mogli się powstrzymać od niemal otwartego wyrażania swoich politycznych zastrzeżeń i oburzenia, którymi znieważaliśmy Najmędrszego z Mędrców, a którego przejrzyście przekodowaliśmy z Ojca na Pachana" - wspominał Sołżenicyn po latach. Sokołow podkreśla, że przyszły noblista nie należał do partii komunistycznej, natomiast Witkiewicz był kandydatem na członka KPZR.

"Przyjaciele naiwnie sądzili, że wojskowi cenzorzy nie grzeszą inteligencją i nie rozgryzą ezopowego języka ich listów" - pisał Sokołow. W jednym z listów wysłanym prawdopodobnie w ostatnich miesiącach 1944 r. prawo i porządki stalinowskiego ZSRS porównywali do prawa panującego w ustroju feudalnym i relacji pańszczyźnianych. Według Sokołowa obydwaj korespondenci "wierzyli w Lenina" i nie negowali komunizmu, jednak wyrażali opinię, że po wojnie powinna powstać organizacja, która przywróci idealne leninowskie wzorce, których Stalin nie respektował.

Dr Gliniecki ustalił, że pierwszą noc po aresztowaniu Sołżenicyn spędził w placówce NKWD w pobliżu Adlig Schwenkitten, a później przewieziono go do Brodnicy, gdzie mieściła się główna kwatera dowódcy II Frontu Białoruskiego marszałka Konstantego Rokossowskiego i dowództwo frontowego Smierszu.19 lutego 1945 r. Sołżenicyn został przewieziony do Moskwy i osadzony w więzieniu na Łubiance. Następnego dnia odbyło się pierwsze przesłuchanie. Kolejne trwały do końca maja.

Aresztowany oficer nie był poddawany torturom, co w stalinowskich realiach było standardem w przypadku spraw politycznych. Historycy uważają, że relatywnie łagodne traktowanie aresztowanego mogło wynikać z jego frontowych zasług. Miał jednak "złożyć szczegółowe zeznania obciążające nie tylko Witkiewicza, ale też innych znajomych, którzy mimo to uniknęli aresztowania".

"Bracie! Nie potępiaj tych, którzy trafili w ich ręce, którzy okazali się zbyt słabi i podpisali to, czego żądano" - pisał Sołżenicyn po latach.

"Oczernialiśmy szereg posunięć wewnętrznej polityki rządu radzieckiego, twierdząc, że jakoby nie byliśmy całkowicie przygotowani na wojnę 1941 roku. W tych samych rozmowach szkalowaliśmy Związek Radziecki stwierdzeniami, iż brak w nim wolności słowa i prasy oraz że nie będzie jej również po zakończeniu wojny" - zeznawał.

22 kwietnia 1945 r. funkcjonariusze Smiersz aresztowali Nikołaja Witkiewicza, gdy jego jednostka uczestniczyła w oblężeniu Berlina. Sąd wojskowy skazał go na karę 10 lat z artykułu 58 kodeksu karnego ZSRS.

Podczas procesu zarzucono mu "propagandę lub agitację zawierające wezwanie do obalenia, podważenia lub osłabienia władzy sowieckiej lub dokonanie (...) przestępstw o charakterze kontrrewolucyjnym"

7 lipca 1945 r. Sołżenicyn na mocy artykułu 58 kodeksu karnego ZSRR został skazany na osiem lat obozu pracy - GUŁagu. Z Łubianki trafił do więzienia Butyrki. Wyrok odbywał w monasterze Nowe Jeruzalem pod Moskwą, następnie w obozach w Marfinie i w Jekybastuzie (ob. Kazachstan). W 1953 r. wykryto u niego nowotwór żołądka i przesiedlono go do osady Kok-Terek w w Kazachstanie. W 1957 r. podjął pracę nauczyciela matematyki w Riazaniu. W 1962 r. czasopismo "Nowyj Mir" wydrukowało jego opowiadanie "Jeden dzień Iwana Denisowicza" - opis jednego dnia więźnia łagru.

Mimo otwartej wrogości do ustroju nie przesadzał z ostrożnością, pozostawiając maszynopisy rozdziałów przygotowywanego "Archipelagu" w domach przyjaciół. Kilka obszernych fragmentów "wyciekło" nawet na Zachód, gdzie zostały opublikowane w prasie. Sołżenicyn nigdy nie pracował nad swoją książką w jej całości, zadowalając się jedynie rozdziałami. Nie chciał narażać całego maszynopisu na straty, w wypadku aresztowania - w tym okresie pisarz był pod stałą obserwacją KGB. W 1968 r. książka została przeszmuglowana w formie mikrofilmu do Szwajcarii; jej papierowe kopie, by odciągnąć podejrzenia, sygnował niemiecki prozaik Heinrich Boell.

W 1970 r. Sołżenicyn otrzymał literacką Nagrodę Nobla za "moralną siłę, z jaką spełnia obowiązki wobec niezastąpionych tradycji literatury rosyjskiej", jednak sowieckie władze nie wydały paszportu na wyjazd do Sztokholmu po odbiór nagrody. Trzy lata później KGB skonfiskowało jedyne trzy kopie powieści znajdujące się na terenie Związku Radzieckiego. Poddano też wielogodzinnemu przesłuchaniu maszynistkę pisarza, która odebrała sobie życie kilka dni po tym, jak KGB wypuściło ją na wolność.

12 lutego 1974 r. pisarz został aresztowany przez KGB, oskarżony o zdradę ZSRS i pozbawiony radzieckiego obywatelstwa. Następnego dnia został przewieziony samolotem do Frankfurtu nad Menem (RFN). Dwa lata przebywał w Szwajcarii, a w 1976 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie już w lutym 1974 r. władze sowieckie wydały nakaz wycofania z bibliotek i sieci księgarń utworów Sołżenicyna. Ze wszystkich sowieckich bibliotek wycofano teksty publikowane oficjalnie w latach 1962-66 na łamach "Nowego Miru" m.in. opowiadania "Dla dobra sprawy" i "Zdarzenie na stacji Kreczetowka". Odtąd zakazane było nawet cytowanie lub wymienianie nazwiska noblisty.

Archipelag GUŁag" powstał w latach 1958-1968. W łagrze obowiązywał zakaz przechowywania dokumentów i wykonywania jakichkolwiek notatek, więc Sołżenicyn codziennie spisywał fragment wspomnień na kawałku brzozowej kory. Pierwsze wydanie "Archipelagu GUŁag" ukazało się 28 grudnia 1973 r. w Paryżu. Krótko po publikacji dzieła z inicjatywy Jerzego Giedroycia i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego z paryskiej "Kultury" Jerzy Pomianowski pod pseudonimem "Michał Kaniowski" przełożył książkę na język polski. Pierwszy tom ukazał się w paryskim Instytucie Literackim w 1974 r. W ciągu czterech lat wydano wszystkie sześć tomów.

We wszystkich krajach komunistycznych oraz Finlandii wszystkie utwory literackie Sołżenicyna były zakazane. W przypadku Polski polskie wydania przemycano z Zachodu, Finowie przewozili egzemplarze wydane w Szwecji.

W ZSRS książka ukazała się już w epoce Gorbaczowa (1989), wcześniej funkcjonowało w obiegu podziemnym jako samodiejatielnoje izdatielstwo – wydawnictwo samodzielne (samizdat). Autor "Archipelagu GUŁag" powrócił do Rosji w 1994 r. Krytykował przemiany w Rosji po upadku ZSRS, rządy prezydenta Jelcyna i wpływy oligarchów. Pozytywnie oceniał rządy Władimira Putin. W ostatnich latach życia pisarza ten wielokrotnie odwiedzał pisarza w jego domu w Troice-Łykowie pod Moskwą.

"Do swojego aresztowania w Świękitach Sołżenicyn nawiązał tylko raz w pierwszej części +Archipelagu GUŁag+, jednak nie precyzował miejsca zdarzenia" - wyjaśnił dr Tomasz Gliniecki. Wspomniał jedynie, że działo się to w "pobliżu wąskiej mierzei nad Bałtykiem, gdzie nasi oblegali Niemców, a może Niemcy naszych". .

Sołżenicyn zmarł 3 sierpnia 2008 r. Pochowano go na cmentarzu przy Monastyrze Dońskim w Moskwie.

"Archipelag GUŁag" uznawany jest obecnie za jedną z najważniejszych powieści XX wieku. Zajmuje 15. pozycję na liście "100 książek XX wieku" francuskiego magazynu "Le Monde".

Maciej Replewicz (PAP)

mr/ dki/

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy