Puszczyki huczą na wolności
2012-08-14 12:07:51(ost. akt: 2013-07-14 11:53:28)
Nadleśniczy Wojciech Abramczyk za chwilę wypuści myszołowa
W Ośrodku Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce gm. Dywity, wypuszczono na wolność kolejne ptaki: myszołowa, dwa puszczyki i pustułkę. Zanim odzyskały wolność, musiały nauczyć się latać i polować.
W Dąbrówce świat przyrody staje na głowie. Tam ludzie uczą ptaki latać i polować. Te odwdzięczają się swoim wybawcom i nauczycielom bolesnym dziobaniem i drapaniem.
— W ośrodku, który prowadzimy przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ciągu roku przebywa od 35 do 50 dzikich ptaków — informuje Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn. — Jedne odzyskują tu zdrowie po wypadkach, inne dorastają, ponieważ wypadły z gniazda. Tu uczą się latać i polować.
— W ośrodku, który prowadzimy przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w ciągu roku przebywa od 35 do 50 dzikich ptaków — informuje Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn. — Jedne odzyskują tu zdrowie po wypadkach, inne dorastają, ponieważ wypadły z gniazda. Tu uczą się latać i polować.
Lekcje latania pobierają w wolierach, czyli zabudowanych pomieszczeniach, nauka polowania też odbywa się w zamknięciu. Ptaki otrzymują pożywienie żywe, takie, jakie zdobywają samodzielnie na wolności.
— Zarówno pustułka jak i dwa puszczyki to ptaki z tegorocznych lęgów, podloty – mówi opiekun ptaków w Dąbrówce Paweł Bednarczyk. – Wszystkie wypadły z gniazd. Czwarty z tych ptaków to dorosły myszołów. Stracił kawałek ogona i część lotek. Musiał u nas poczekać, aż mu odrosną. Wolność odzyskał najpierw myszołów.
— Zarówno pustułka jak i dwa puszczyki to ptaki z tegorocznych lęgów, podloty – mówi opiekun ptaków w Dąbrówce Paweł Bednarczyk. – Wszystkie wypadły z gniazd. Czwarty z tych ptaków to dorosły myszołów. Stracił kawałek ogona i część lotek. Musiał u nas poczekać, aż mu odrosną. Wolność odzyskał najpierw myszołów.
Przed wypuszczeniem myszołów pokaleczył trochę dziobem i szponami ręce obu leśników. Wykorzystał pomyślny wiatr i odleciał. Spokojniej zachowywały się dwa puszczyki. Wypuszczono je w lesie, w miejscu, gdzie nie mieszkają ich starsi pobratymcy, którzy zajadle bronią swojego rewiru i mogłyby je pokaleczyć. Na końcu dokonano ceremonii wypuszczenia pustułki, ptaka z rodziny sokołowatych, który mieszkał na szczycie budynku na olsztyńskim osiedlu Jaroty. Kiedy leśniczy Bednarczyk wyjął pustułkę z przenośnej klatki, ta sprytnie wymknęła mu się spod palców i poszybowała gdzieś w górę. Puszczyki w drodze na wolność
Fot. Władysław Katarzyński
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
q-ku #781956 | 81.190.*.* 17 sie 2012 14:02
dlaczego jacyś amatorzy puszczają ptaki bez rękawic skórzanych??? Przecież tak się tego nie robi
odpowiedz na ten komentarz
Gość #779775 | 164.126.*.* 15 sie 2012 11:39
Pewnie, że dobrze, ale nie dobrze, że dyrktorek przyjeżdża i męczy ptaki! Można te ptaki wypuścić bez szarpania!! Po co tu jego facjata?
odpowiedz na ten komentarz
Szczery. #779575 | 83.25.*.* 15 sie 2012 07:24
Piękna sprawa. Wielkie brawa dla Ośrodka Rehabilitacji Ptaków w Dąbrówce!!!!!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz