Cenne malowidła nowomiejskiej z bazyliki odnawiane kobiecą ręką

2025-07-29 18:20:00(ost. akt: 2025-07-29 18:16:54)
Wizualizacja fragmentu malowidła, które jest obecnie restaurowane

Wizualizacja fragmentu malowidła, które jest obecnie restaurowane

Autor zdjęcia: Starostwo Nowomiejskie

Nowe Miasto Lubawskie leży z dala od modnych szlaków turystycznych, jednak bliskość Pojezierza Brodnickiego sprawia, że w grodzie nad Drwęcą pojawia się sporo letników. Jedną z „perełek” miasta, obchodzącego właśnie swoje 700-lecie, jest bazylika kolegiacka, gdzie trwają prace konserwatorskie bezcennych malowideł. Mozolną konserwację wykonują dwie specjalistki z Torunia. — Dotykając dawnych dzieł sztuki, towarzyszą nam emocje i odczucia odwołujące się do historii – mówią konserwatorki.
Przejeżdżający niedawno oddaną obwodnicą Nowego Miasta, kiedy zdecydują się zjechać w dolinę, gdzie przed wiekami założono miasto, zazwyczaj trafiają właśnie do bazyliki kolegiackiej pw. św. Tomasza Apostoła. Tam, oprócz kapiącego złotem barokowego wyposażenia, obejrzeć mogą największy w Polsce zespół malowideł ściennych, które powstały w średniowieczu, a potem w latach 1600-1650.

Matka Boska Łąkowska uratowała miasto

Przedstawiono na nich sceny biblijne, choć nie tylko. Na jednym z malowideł widoczne jest nieudane oblężenie miasta przez Szwedów w 1629 roku. Nowomieszczan przed szwedzkimi gwałtami i rabunkami miała ocalić Matka Boska Łąkowska, patronka sanktuarium, choć historycy nie negując tego wskazują, że Nowe Miasto Lubawskie było doskonale ufortyfikowane potężnymi murami. Również solidna budowla pokrzyżackiego kościoła była obiektem strategicznym, co widać na starej polichromii. Pozostałe malowidła z kolegiaty zostały niedawno odnowione. Na swoją kolejkę czekały już tylko te obrazujące ataki Szwedów.

Cenny zbytek odnawiany kobiecą ręką

Obecnie trwają prace konserwatorskie, których celem jest przywrócenie dawnej świetności malowidłom ściennym głównej nawy bazyliki kolegiackiej. Zabiegi wykonywane są na ostatnim przęśle głównej nawy.
Miłośnicy historii Nowego Miasta szczególnie oczekiwali na odnowienie zabytkowych malowideł ostatniego przęsła, bowiem na jednej ze ścian pokazane jest oblężenie Nowego Miasta przez Szwedów podczas wojny 1626/29. Malowidło jest mocno zniszczone. Prace wymagają szczególnego zaangażowania osób, które podjęły się tego zadania, a są to dwie panie — Magdalena Stasiczak-Pawłowska, która jest konserwatorką dzieł sztuki i Regina Fydrych-Porębska, artysta plastyk.

Oblężenie Nowego Miasta przez Szwedów podczas wojny 1626/29 — najcenniejsze malowidło kościoła — widok sprzed konserwacji

Obraz wzrusza opieką Pani Łąkowskiej

— Kiedy przyjechałyśmy z Torunia do Nowego Miasta, zastałyśmy malowidło po oczyszczeniu metodą laserową. Przed tym zabiegiem malowidło było zakurzone, wręcz czarne, jednak nie na tyle, by można było je odtworzyć. Obraz nadal wymagał bardziej precyzyjnego oczyszczenia i podklejenia odstających fragmentów. Nasze prace rozpoczęły się od utwardzenia powierzchni malowidła preparatami wzmacniającymi — mówią zgodnie konserwatorki.
Restaurowane malowidło, w niektórych fragmentach, wymagało sporych uzupełnień. Na szczęście istnieje dobra dokumentacja fotograficzna, która jest pomocna podczas prac. Obraz, jak zapisano w dokumentacji, wzrusza świadomością opieki Pani Łąkowskiej koronowanej w 1752 roku. Jest jeszcze drugie malowidło ostatniego przęsła, które jest również odnawiane, a przedstawia scenę moralizatorską.

Emocje i odczucia odwołujące się do historii...

Czy wykonując tak ważne z historycznego punktu widzenia prace trzeba konsultować się z innymi specjalistami?
— Umiejętności i wiedza, którą dysponujemy, są wystarczające, by wykonywać takie prace. Jednak zdarzają się sytuacje problematyczne, wówczas zwracamy się do innych ekspertów — mówi konserwatorka Magdalena Stasiczak-Pawłowska. — Dotykając dawnych dzieł sztuki, towarzyszą nam emocje i odczucia odwołujące się do historii. Gdy ktoś to malował, co wówczas mogło się dziać za oknem, bo świat i żyjący ludzie byli wtedy zupełnie inni — dodaje pani Magdalena.

Magdalena Stasiczak-Pawłowska, która jest konserwatorką dzieł sztuki i Regina Fydrych-Porębska, artysta plastyk odnawiają cenne malowidła w nowomiejskim kościele

Będzie można lepiej poznać wygląd miasta

Podobne odczucia mają także niektórzy mieszkańcy Nowego Miasta, którzy interesują się tożsamością i historią grodu nad Drwęcą.

— Czekam bardzo na odnowienie malowidła przedstawiającego Nowe Miasto w chwili szwedzkiego oblężenia, ponieważ chciałabym zobaczyć je odnowione, bez zabrudzeń i zniszczenia. Mam nadzieję, że po zakończeniu prac będzie można jeszcze lepiej poznać wygląd starego miasta i może poznamy jakieś nowe fakty. Mam na myśli wygląd zamku, który niegdyś stał w Nowym Mieście, ale już wtedy stracił swe pierwotne funkcje. Słyszałam, że Lubawa też ma podobną historię, gdy Maryja ochroniła miasto podczas ataku. Ciekawe, skąd takie podobieństwa — zastanawia się Izabela Ziółkowska- Balewska, miłośniczka lokalnej historii.
Główna nawa nowomiejskiej bazyliki zastawiona jest lasem rusztowań. Na wysokości trwają mozolne prace konserwatorskie ważnych historycznie malowideł, które powinny zakończyć się we wrześniu tego roku.


Stanisław R. Ulatowski