Przysmaki z Prus Wschodnich - flaki po królewiecku

2012-10-26 09:28:30 (ost. akt: 2012-10-29 14:17:34)
Przysmaki z Prus Wschodnich - flaki po królewiecku

Autor zdjęcia: Wikipedia

No teraz to trochę przesadziłeś! – zawołają czytelnicy tej rubryki. Przecież flaki to potrawa typowo polska! Gdzie tu smaki warmińsko-mazurskie? Przyznam Wam racje, ale tylko częściowo.

Owszem, flaki wywodzą się wyraźnie z kuchni polskiej, ale przecież Prusy Wschodnie – a więc z grubsza dzisiejsze Warmia i Mazury – przez wieki całe były pod silnym wpływem polskim, a ich znaczna część – tzw. Prusy Królewskie, czyli dzisiejsza Warmia, a także część Pomorza, Ziemia Chełmińska, okolice Malborka i Elbląga – wchodziła w skład Królestwa Polskiego od 1466 roku (pokój toruński po tzw. wojnie trzynastoletniej). No więc trudno się dziwić, że w kuchni tutejszej mamy wpływy nie tylko niemieckie (co oczywiste), ale też litewskie i polskie właśnie. Jak pisze Rafał Wolski we wstępie do książki "Smaki Mazur" (pod redakcją Tadeusza Ostojskiego, wydawnictwo Retman, Dąbrówno 2006), flaki królewieckie podawano przed 100 laty i trochę później w wielu restauracjach w Królewcu, najbardziej wykwintne serwowała słynna winiarnia Blutgericht w piwnicach tutejszego zamku.

Tyle wykładu historycznego, wracamy do kuchni. Zatem do dzieła. Proponuję użyć flaki świeże, oczywiście wołowe (przypominam tak na wszelki wypadek, bo widziałem już flaki nie tylko wieprzowe, ale też drobiowe, a nawet różne warzywa à la flaczki – zgroza!). Można też użyć flaków mrożonych, co nam ułatwi i skróci robotę, ale raczej nie polecam.

Kupione świeże flaki – niezależnie od tego, jak dokładnie zostały oczyszczone i umyte – proponuję dobrze wymoczyć w czystej wodzie (co najmniej godzinę, lepiej dwie), potem zalać zimną wodą, zagotować, potrzymać na ogniu kilka minut, wodę zlać i dopiero mamy flaki jako tako przygotowane do dalszej obróbki. Jeżeli jeszcze czujemy charakterystyczny zapach, lepiej zabieg gotowania powtórzyć.

Do przygotowania potrawy potrzebujemy:
1 kg flaków, przygotowanych jak wyżej;
½ kg kości wołowych;
1 pęczek warzyw rosołowych;
1-2 cebule
5-6 ziaren ziela angielskiego
1-2 łyżeczki majeranku
1 łyżka smalcu
1 i ½ l rosołu (może być drobiowy, ale lepiej wołowy, raczej nie polecam rosołu z kostki)
Przyprawy: gałka muszkatołowa (1/2 – 1 łyżeczka), sól, pieprz mielony, musztarda, ocet winny lub spirytusowy.

Możemy przystąpić do gotowania, Najpierw do przygotowanego wcześniej rosołu wkładamy kości, warzywa (oczywiście obrane, najlepiej pokrojone), majeranek, ziele angielskie i przyprawy i gotujemy to wszystko około godzinę. Czyste flaki kroimy w paski, a jak się da to w kostkę (tak jest w oryginalnym przepisie). Wywar odcedzamy przez sito i wkładamy do niego pokrojone flaki i dopiero teraz zaczyna się prawdziwe gotowanie. Trwa to ze cztery godziny, a nawet dłużej, bo gotować trzeba na małym ogniu, tak aby zupa lekko tylko pyrkała. Gdzieś tak po trzech godzinach radzę sprawdzić - a nuż się już ugotowały. Muszą być miękkie, ale nie rozgotowane. Jeżeli smak zupy jest mało intensywny, można dodać 2- 3 kostki rosołowe - przepis to dopuszcza, ale osobiście nie polecam (patrz wyżej).
Flaki na stół powinny wjechać w dużej wazie, jak nie macie – to trudno, podajcie w garnku, w którym się gotowały, ale nie będzie to miało nic wspólnego z królewiecką elegancją. Do tej zupy podajemy świeże bułeczki pszenne, może być np. pokrojona lub połamana bagietka w dość dużej ilości. W osobnych miseczkach podajemy musztardę, majeranek i ocet – każdy doprawia zupę sam według własnego uznania.
Adam Bartnikowski

PS. W jednym z komentarzy ktoś mi dokłada, że proponuję dodać do flaków kostkę rosołową - a przecież przed 100 laty nie było jeszcze takich wynalazków. Otóż były! Pisze o tym w komentarzu do tego artykułu znawca przedmiotu, pani Małgorzata Jankowska Buttitta. Wynalazca skoncentrowanej przyprawy do zup, a także zup w proszku Julius Maggi (nazwa pochodzi oczywiście od jego nazwiska), wprowadzał swoje produkty do obiegu już pod koniec XIX wieku. Przyprawa maggi pojawiła się dokładnie w roku 1886 - wtedy jeszcze w płynie.

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (22) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Panpiro #3063290 | 89.64.*.* 25 mar 2021 17:20

    Chińczycy uważają flaki za typowo chińską potrawę. Jedzą je też Francuzi i Hiszpanie, choć inaczej przyprawiają.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. 12Mieczy.pl #2391845 | 185.139.*.* 6 gru 2017 13:13

    Imbir , i koniecznie seler starty na cienkie paseczki masło i słodka papryka do zasmaszki papryka musi być czerwona a nie buro -czerwona od tego zależy wygląd naszych flaczków.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. mazurka #892368 | 83.24.*.* 21 lis 2012 16:21

    znam flaki w wersji mazurskiej ale były one zgoła inne od poprzednio wymienianych zoładek wołowy lub wieprzowy solidnie wyczyszczony do czyszczenia używano również wapna moczono dobę w wodzie z soła następnie do gara wrzucano kości , w paski pokrojone warzywa i pokrojony zołądek . warzywa oczywiście pózniej jak juz było wszystko miekkie zaprawiano zakwasem z kapusty i kwaszoną mąką no i śmietaną i dużo majranku smakowało super jadło się przeważnie z chlebem

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. w52 #873613 | 83.9.*.* 7 lis 2012 07:33

      Może to jest dobry przepis, ale moja rodzina przepada za flaczkami wg mojego pomysłu, który liczy sobie ponad 20 lat. Składniki: - 1,5 kilograma pokrojonych flaczków - 0,50 kilograma szpondera - marchew,por,pietrucha, czosnek, cebula - majeranek,ziele angielskie,pieprz ziarnisty, sól, pieprz ziołowy - oliwa Pokrojone flaczki wołowe płuczę pod zimną wodą a następnie obgotowuję ok.10 minut i płuczę ponownie. Potem zaczynam gotowanie właściwe, które trwa ok. 4 godzin. Flaczki gotują się w "towarzystwie" nie kości wołowych, ale szponderka. Warzywa ścieram na tarce o dużych otworach i wrzucam je na patelnię, na której wcześniej na niedużej ilości gorącej oliwy zeszkliła się pokrojona w kostkę cebula i czosnek. Warzywne pasemka stale mieszam, żeby się nie przypaliły a na koniec dolewam nieco wywaru z gotujących się flaczków i przez kilka minut duszę pod przykryciem. Po 3 godzinach wyciągam z garnka szponderka i po ostudzeniu kroję go drobniutko. Zmasakrowany szponderek trafia ponownie do flaczków. Wtedy dodaję także przyprawy, ale bez majeranka.Kiedy flaczki są już mięciutkie, a ma to miejsce najczęściej po 4-ch godzinach gotowania na malutkim ogniu, wrzucam uduszone na patelni warzywka. Gotuję to jeszcze jakieś 10 minut, dorzucam majeranek , w towarzystwie którego flaczki gotują się kolejne 5 minut i potrawa jest gotowa. Na stole zawsze są przyprawy w postaci magi, pieprzu i soli, którymi rodzinka doprawia flaczki wg własnego uznania.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. rambo #870366 | 88.156.*.* 4 lis 2012 02:16

        bzdurny przepis aż trudno komentować.Wymyślona nazwa,nic szczególnego podstawa flaków to rosół na szponderku,gałka muszkatołowa,czosnek i majranek,trochę utartych warzyw i zasmażka

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. grzymala #868108 | 37.8.*.* 1 lis 2012 00:11

          ... same sprzeczności, mnie sie wydaje, ze te flaczki to Pana osobisty wymysł, a podawany jako Flaczki Krolewieckie..., od kiedy ocet, musztarda, smalec, no i ta kostka rosołowa, a juz nigdy rosol drobiowy..., do wywaru uzywamy ogona wolowego lub wolowine z sadlem i kościa...

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. Smacznego #862496 | 88.156.*.* 26 paź 2012 21:10

            Dawać tE FLaki, a niE ...i tU s...UciciE:)

            ! - + odpowiedz na ten komentarz

          2. arek #862294 | 88.156.*.* 26 paź 2012 18:52

            Poprawniej byłoby napisać o kuchni Prus Wschodnich, Królewiec nie był mazurski, Mazury to południowa część Prus zamieszkiwana m.in. przez osadników z Mazowsza

            Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

            1. Od autora #861836 | 212.160.*.* 26 paź 2012 12:55

              Dopisałem przy tych kostkach, że nie polecam, widocznie czasem trzeba tak kawę na ławę...

              ! - + odpowiedz na ten komentarz

            2. flak 2 #861832 | 78.8.*.* 26 paź 2012 12:51

              flaczka, może poflaczkujemy?

              Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

            3. flaczka #861830 | 78.8.*.* 26 paź 2012 12:50

              Z Was flaki z olejem

              Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

            4. flak3 #861828 | 78.8.*.* 26 paź 2012 12:47

              flaku posłuchaj flaka2!!!!

              ! - + odpowiedz na ten komentarz

            5. flak 2 #861815 | 78.8.*.* 26 paź 2012 12:34

              flak, przeczytaj to jeszcze raz, ze zrozumieniem! "raczej nie polecam rosołu z kostki"

              Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

            6. flak #861712 | 95.41.*.* 26 paź 2012 10:59

              jak czytam , ze do flaków mozna dołożyc 2-3 kostki rosołowe, jak sugeruje autor, to mam ochotę nakarmic go tymi kostkami na sucho.... gdzies Ty widział człeku zeby do takiego dania dodawać kostki... to obelga!!! a nagotuj Ty dobrego rosołu na wołowinie jak sztuka wymaga i doprawiaj powoli smakując wywar!!!! a 100 lat temu to juz kostki mieli w restauracjach???? trochę pokory zalecam albo przestań wypisywać takie dyrdymały kucharzu telewizyjny!!! kostek mu się zachciało, tfu, lepiej to wylac do kanalizy niz flaki na kostkach stawić na stół i to w wazie....obraza boska!!!

              Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

              Polecamy