Gdzie wilk sznurował, czyli nasz reporter na tropie

2013-02-12 16:15:04 (ost. akt: 2013-07-18 11:19:26)
Trop wilka pokazuje nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn Wojciech Abramczyk

Trop wilka pokazuje nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn Wojciech Abramczyk

Autor zdjęcia: Władysław Katarzyński

11 lutego w Lasach Ramucko-Napiwodzkich i w Puszczy Piskiej rozpoczęła się akcja liczenia wilków i rysi. Wyniki znane będą pod koniec marca.

Puszcza Piska i Lasy Ramucko-Napiwodzkie to największe skupiska leśne na Warmii i Mazurach. Są ostoją wielu dzikich zwierząt, w tym coraz rzadziej występujących wilków i rysi. Rozpoczęta w poniedziałek akcja pozwoli ustalić z dość dużą dokładnością aktualną populację tych gatunków.
Nasz wysłannik towarzyszył leśnikom z Nadleśnictwa Olsztyn. Oto jego relacja.

Naszą penetrację zaczynamy od lasu w leśnictwie Mazuchy. Trochę pada, więc tropy mogą zostać częściowo zasypane. Skręcamy w boczną drogę, po czym zatrzymują nas miejscowi leśnicy.
— To trop wilka, "sznurował"! — pokazuje ślady na śniegu Jan Marek Żmuda-Trzebiatowski, leśniczy z leśnictwa Mazuchy, przykładając linijkę. — Czym się różnią tropy wilcze od psich? Wilki chodzą wzdłuż linii prostej, stawiając łapy jedna za drugą, tak aby tylna trafiła w odcisk tropu przedniej. Jest to ekonomiczne, w śniegu mniej męczące, Pies zostawia tropy szerokie, zygzakowate. To nie wszystko, są jeszcze inne szczegóły. To jest na pewno trop wilczy.

Nieco dalej odnajdujemy zdartą pazurami korę na pniu drzewa i ślady znaczenia terenu przez wilka basiora, czyli samca.
— A tutaj wilk ucztował! — pokazuje inny leśniczy ślady farby, czyli krwi zwierzęcia, które dzisiaj lub wczoraj padło ofiarą drapieżnika.

Wilk jest pod ścisłą ochroną. W lesie spełnia funkcję sanitariusza, bo poluje głównie na zwierzynę chorą i osłabioną, w stosunku do człowieka nie jest agresywny. Jeżeli napotka go na swojej drodze, najczęściej się wycofa. Ale nie znaczy to, że nie wchodzi w konfrontację z człowiekiem. Od czasu do czasu, kiedy jest głodny, a w jego rewirze nie ma zwierzyny płowej, poluje na bydło domowe.
Tego dnia na terenie Nadleśnictwa Olsztyn zlokalizowaliśmy na podstawie tropów trzy wilki. W tym samym czasie liczono w Puszczy Piskiej rysie.
Podsumowanie liczenia w marcu.
Władysław Katarzyński

Zobacz film z krótką rozmową z nadleśniczym Nadleśnictwa Olsztyn Wojciechem Abramczykiem.

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. dr n.przyr. #987085 | 213.189.*.* 13 lut 2013 15:09

    Szanowny Panie Katarzynski, To zdanie "W lesie spełnia funkcję sanitariusza, bo poluje głównie na zwierzynę chorą i osłabioną, w stosunku do człowieka nie jest agresywny" w calosci jest nieprawdziwe. Pozdrawiam

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Koska #987009 | 5.172.*.* 13 lut 2013 14:02

    Super, bardzo mi się to podoba już wiem co to znaczy że wilk "sznurował". Ja sama często chodzę po lesie i lubię gapić się w tropy. Niewiele rozpoznam, ale jestem ciekawa i uczę się. Więcej takich relacji.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. andrzej #986285 | 88.156.*.* 12 lut 2013 19:10

    ja mam propozycje liczenia pszczol ,

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. komeonrejlos #986235 | 83.24.*.* 12 lut 2013 18:24

    W okolicach Wielbarka też widziałem kilka razy wilki.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  5. sas #986204 | 83.9.*.* 12 lut 2013 17:50

    To w końcu w Leśnictwie Maruny Nadlesnictwa Wipsowo czy Mazuchy w Nadleśnictwie Olsztyn, Pan Wojciech Abramczyk jest Nadleśniczym Nadleśnictwa Olsztyn, podpis pod zdjęciem również błędny. Mam pytanie czy osoba która przygotowała tę relacje wie gdzie była, z kim rozmawiała o profesjonalnym podejściu do wykonywanej pracy nie wspominając.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. serpiko #986132 | 88.156.*.* 12 lut 2013 16:53

      byłem spadochroniarzem-należe do osób odważnych-lecz w tamtym roku w pażdzierniku spotkałem się łeb łeb z wilkiem-był tak dostojny,pewny siebie-że przez parę minut byłem jak sparaliżowany ze strachu-spojrzał na mnie i poszedł-był taki piękny mocny prawdziwa bestia-pierwszy raz zobaczyłem wilka na wolności

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      Polecamy