Mazury mogą być piękne także zimą. Przekonali się o tym uczestnicy imprezy promocyjnej pn. Biegun Zimna, którzy zjawili się w dniach 15-17 lutego w Puszczy Boreckiej koło folwarku Łękuk w powiecie giżyckim.
Największą frekwencję (około 100 osób) miało spotkanie z podróżnikami. Piotr Malczewski, Tomek Janecki i Dariusz Morsztyn opowiadali, prezentowali zdjęcia i diaporamy ze swoich zimowych wypraw na Bajkał, Antarktydę i wyścig Finnmarkslopet.
Blisko 50 uczestników zdecydowało się spędzić trzy dni na zimowym biwaku. Oprócz tych, którzy zawodowo zajmują się takimi formami (np. uczestnicy wypraw polarnych), w biwaku uczestniczyło wielu zwykłych turystów. Liczną grupę stanowiły całe rodziny (nawet z małymi dziećmi) doskonale dające sobie radę w tych niełatwych warunkach.
Uczestnicy mieli do wyboru różne rodzaje biwakowania: od mieszkania w zwykłych namiotach do spania w samochodach czy indiańskich tipi. Kilka osób nocowało pod chmurką przy ognisku.
Uczestnicy mieli do wyboru różne rodzaje biwakowania: od mieszkania w zwykłych namiotach do spania w samochodach czy indiańskich tipi. Kilka osób nocowało pod chmurką przy ognisku.
Około 70 biegaczy wzięło udział w akcji, prowadzonej przez Program Trzeci Polskiego Radia „Biegam, bo lubię” i „Z biegiem natury”.
Organizatorzy przygotowali specjalne atrakcje: nocleg w puszczy (w specjalnej bazie Rangersów Dzikich Mazur), wyprawy fotograficzne, przyrodnicze, narciarskie. Rejonem tych eksploracji był jeden z najdzikszych polskich kompleksów leśnych — Puszcza Borecka. Uczestnicy tych form byli świadkami niezwykłych puszczańskich misterii. M.in. pierwszego dnia spotkali świeże tropy rysia, a następnego mogli oglądać niezwykły spektakl dzikich wydr. Przewodnikami we wszystkich zajęciach w puszczy byli Rangersi Dzikich Mazur — pierwsza, specjalnie wyszkolona grupa przewodników specjalizująca się w ukazywaniu i ochronie zasobów przyrodniczych i kulturowych dzikich Mazur (północno-wschodnia część Mazur).
Organizatorzy przygotowali specjalne atrakcje: nocleg w puszczy (w specjalnej bazie Rangersów Dzikich Mazur), wyprawy fotograficzne, przyrodnicze, narciarskie. Rejonem tych eksploracji był jeden z najdzikszych polskich kompleksów leśnych — Puszcza Borecka. Uczestnicy tych form byli świadkami niezwykłych puszczańskich misterii. M.in. pierwszego dnia spotkali świeże tropy rysia, a następnego mogli oglądać niezwykły spektakl dzikich wydr. Przewodnikami we wszystkich zajęciach w puszczy byli Rangersi Dzikich Mazur — pierwsza, specjalnie wyszkolona grupa przewodników specjalizująca się w ukazywaniu i ochronie zasobów przyrodniczych i kulturowych dzikich Mazur (północno-wschodnia część Mazur).
Zwieńczeniem każdego dnia Bieguna Zimna był Turniej Traperski. Zmagano się w nietypowych konkurencjach, takich jak: posługiwanie się nożem traperskim, jazda na saniach fińskich, bieg w rakietach śnieżnych, rozpalanie ognia, strzelanie z łuku i rzucanie toporkiem.
Pierwszego dnia zwyciężyli: Aneta Górska (Giżycko, Warszawa) i Jędrzej Kowalczyk (Kraków), drugiego dnia: Jadwiga Wierzbicka (Kraków) i Sławomir Holler (Sopot).
Pierwszego dnia zwyciężyli: Aneta Górska (Giżycko, Warszawa) i Jędrzej Kowalczyk (Kraków), drugiego dnia: Jadwiga Wierzbicka (Kraków) i Sławomir Holler (Sopot).
Organizatorzy przygotowywali specjalne atrakcje dla rodzin przybywających na polanie jako goście. Największą popularnością cieszyły się: kręcioła, zjazdy na workach i jazda psim zaprzęgiem.
Biegun Zimna od początku był projektowany jako wydarzenie, które ma promować „martwy sezon turystyczny na Mazurach”. Dariusz Morsztyn — Biegnący Wilk koncepcję imprezy buduje już od kilku lat m.in. we współpracy z Wydziałem Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Wcześniej już wielokrotnie organizował wraz z małżonką podobne wydarzenia (Dni Łowców Przygód, Mazurskie Wyścigi Psich Zaprzęgów, 600-kilometrowy wyścig psich zaprzęgów), przyznał jednak, że ta impreza z racji różnych trudności wynikających z pory roku i lokalizacji była eksperymentem testującym nowe koncepcję i pomysły.
Biegun Zimna od początku był projektowany jako wydarzenie, które ma promować „martwy sezon turystyczny na Mazurach”. Dariusz Morsztyn — Biegnący Wilk koncepcję imprezy buduje już od kilku lat m.in. we współpracy z Wydziałem Koordynacji Promocji Urzędu Marszałkowskiego. Wcześniej już wielokrotnie organizował wraz z małżonką podobne wydarzenia (Dni Łowców Przygód, Mazurskie Wyścigi Psich Zaprzęgów, 600-kilometrowy wyścig psich zaprzęgów), przyznał jednak, że ta impreza z racji różnych trudności wynikających z pory roku i lokalizacji była eksperymentem testującym nowe koncepcję i pomysły.
Imprezę zorganizowało Partnerstwo Dzikie Mazury przy wsparciu partnerów: Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego, Starostwa Powiatowego w Giżycku, Lokalnej Grupy Działania LGD9. Następna edycja Bieguna Zimna w rozwiniętej i jeszcze ciekawszej formie już za niecały rok.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
impreza odniosła sukces #996931 | 21 lut 2013 16:08
nikt nie zamarzł
! odpowiedz na ten komentarz