Wszystko wskazuje na to, że latem turyści będą mogli przejechać się koleją nad Zalewem Wiślanym. Utrzymanie tej historycznej atrakcji turystycznej od lat przysparza sporych kłopotów. Chodzi przede wszystkim o pieniądze.
Nadzalewowa linia kolejowa ciągnie się od Elbląga do Braniewa, m.in. przez Kadyny, Tolkmicko i Frombork. To jedna z atrakcji turystycznych tego regionu. Od dłuższego czasu jej utrzymanie sprawia jednak coraz większe problemy. W ubiegłe wakacje pociągi kursowały na skróconej trasie z Elbląga do Tolkmicka i to tylko w niedzielę. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku kursów będzie znacznie więcej.
— Obecnie udział w projekcie "kolej nadzalewowa" zgłosiły: Elbląg, Frombork, miasto i gmina Braniewo, Tolkmicko, Starostwo Powiatu Elbląskiego i Urząd Marszałkowski w Olsztynie — mówi Anna Kleina. — W tej sprawie trwają również rozmowy z gminą Elbląg.
Te samorządy najprawdopodobniej więc dołożą się do utrzymania kolei.
Te samorządy najprawdopodobniej więc dołożą się do utrzymania kolei.
Podobną atrakcję można znaleźć na przeciwległym krańcu województwa warmińsko-mazurskiego - w Ełku. Można tam przejechać się Ełcką Kolejką Wąskotorową.
Zanim pojedziemy pociągiem nad Zalewem, proponujemy przypomnienie historii powstania słynnego HUB, czyli właśnie Kolei Nadzalewowej.
Założycielami Kolei Nadzalewowej (niem. Haffuferbahn, w skrócie HUB), której przypisano regionalne – gospodarcze znaczenie, były władze prowincji wschodniopruskiej i prywatne kolejowe towarzystwo budowlane Lenz & Co. ze Szczecina. Później była to jedyna prywatna linia kolejowa zarządzana przez samodzielną spółkę akcyjną z siedzibą w Królewcu. Kolej na odcinku Elbląg Dworzec-Miasto – Frombork została uruchomiona 20.5.1899 r. a dalej, do Braniewa, gdzie łączyła się z Koleją Wschodnią - 7.9.1899 r. Jej trasa liczyła 48,3 km i pociągi pokonywały ją w ciągu 1 godziny i 35 minut.
Tylko dla towarów i dla... cesarza
Pierwsze 2,5 km od Dworca Wschodniego (dzisiaj Dworzec Główny) do nowego dworca Elbląg-Miasto przy Brandenburgerstraße 22 (obecnie ul. Hoża) przecinało centrum miasta i ten odcinek używany był wyłącznie do transportu towarowego. To ograniczenie nie dotyczyło wizyt jadącego do Kadyn Kajzera Wilhelma II.
Przejazdy pociągów przez centrum były uciążliwe dla mieszkańców, ale nie dla wszystkich. Otóż uczniowie elbląskich szkół, spóźniający się na lekcje mieli tradycyjną wymówkę, że przyczyną ich spóźnienia był… pociąg.
Podobnie tłumaczyli się spóźnialscy mieszkający na Wyspie Spichrzów, że długo czekali na opuszczenie zwodzonych mostów!
27 bocznic do stoczni i fabryk
Na terenie miasta do tej linii kolejowej podłączonych było niegdyś 15 bocznic prowadzących m.in. do stoczni F. Schichau, zakładów F. Komnicka, fabryki cygar, browaru (stacja Angielska Studnia), elektrowni a nawet na teren jednostki wojskowej przy ul. Mazurskiej. Natomiast „po drodze” do Braniewa znajdowało się dalszych 12 bocznic prowadzących do cegielni i zakładów leżących nad Zalewem Wiślanym.
Mijanki tylko w Tolkmicku
W 1938 r. Kolej Nadzalewowa Spółka Akcyjna (Haffuferbahn AG) miała 9 lokomotyw parowych, 20 wagonów osobowych, 3 wagony pocztowe, 111 towarowych, a pracę miało 120 robotników. W dni robocze trasę pokonywało tam i z powrotem 5 pociągów parowych – mijanki były tylko w Tolkmicku. Co ciekawe, żadna lokomotywa Kolei Nadzalewowej nie została wyprodukowana w Elblągu, pochodziły one z fabryk „Hohenzollern”, „Henschel,”, „Union” i „Vulkan”. Kolej Nadzalewowa miała również swoje autobusy, które obsługiwały chętnych z Rubna Wielkiego, Nabrzeża, Łęcza, Próchnika, Pogrodzia i Tolkmicka. Linia obsługiwała ruch osobowy oraz towarowy, przewożąc w latach 30. ponad 400 tys. pasażerów oraz 250 tys. ton towarów.
Przesiadka na statek
W okresie międzywojennym na trasie kursowały także pociągi turystyczne Niemieckich Kolei Państwowych. W Tolkmicku podróżni mieli możliwość przesiadki na 9 statków "białej floty" kursujących codziennie do Krynicy Morskiej. Prawie 500 osób zabierał stąd parowiec „Tolkemit” należący do Towarzystwa Żeglugowego F. Schichau.
Nie zrywać kwiatów!
Pociągi Kolei Nadzalewowej nie jeździły z oszołamiającą szybkością, ale było to aprobowane przez pasażerów, którzy mogli podziwiać uroki okolicy. Mówiono, że była to szybkość do 20 km/h i z tego powodu na wagonach znajdowały się napisy: „Blumen, Pilzen pflücken während der Fahrt verboten”! – zabrania się zrywania kwiatów i grzybów podczas jazdy! W pobliżu torów kolejowych powstało z czasem wiele obiektów oraz domów prywatnych. Wśród ich właścicieli przyjął się wkrótce zwyczaj, że swe domy zaczęli ozdabiać różnymi wersami, wyrażającymi radość z miejsca zamieszkiwania w tak pięknej okolicy. Jeden z takich napisów zachował się do dzisiaj w Suchaczu, tuż przy przystanku kolejowym, gdzie w obszernej willi mieszkał Otto Frieseler, dyrektor Kolei Nadzalewowej w latach 1919-1945. Napis ten brzmi: Ein glücklich Los ist dem beschieden, der ferne vom Gewühl der Stadt in einem stillen Erdenwinkel ein trautes Heim gefunden hat, czyli „Szczęśliwa dola jest temu wyznaczona, który z dala od miejskiego zgiełku, w zacisznym zakątku ziemi znalazł swój przytulny dom“.
Raz trzy morgi, raz pół morgi
Znany architekt elbląski Matz napisał sobie: Dies hier ist mein Rittergut, drei Morgen bei Ebbe, ein halber bei Flut, czyli „To są moje szlacheckie dobra – trzy morgi przy odpływie (czyt. Zalewu Wiślanego) – pół morgi podczas przypływu”. Znany i szanowany dyrektor browaru elbląskiego Johannes Adischkewitz ozdobił swój dom napisem: Die beste Brunnenkur ist Englischbrunnen nur!, czyli Najlepsza kuracja zdrojowa to kuracja tylko ze zdrojem Angielska Studnia (czyt. z Browarem Angielska Studnia). Nadmienić trzeba, że O. Frieseler był przed 1939 r. autorem wyprowadzenia kolei z centrum Elbląga. Zrobiono to co prawda dopiero w 1982 r., ale przebieg tej obwodnicy kolejowej nie odbiega zasadniczo od przedwojennych planów.
Dworzec w Tolkmicku jeszcze stoi...
Dworzec kolejowy Elbląg-Miasto przy ul. Hożej zamknięto w 1958 r., a jego ozdobny budynek został tak zeszpecony późniejszymi przeróbkami, że dzisiaj mało kto może go zidentyfikować. Zachował się jednak piękny dworzec Kolei Nadzalewowej w Tolkmicku (zdjęcie obok pochodzi z archiwum elbląskiego historyka i publicysty Lecha Słodownika), który latem 1938 r. posłużył jako kulisy do filmu fabularnego „Stepputat & Co” a zawiadowca tej stacji Ottomar Melinkat i maszynista Otto Torran z Elbląga zagrali epizodyczne role.
Na mapie oznaczyliśmy najważniejsze miejscowości, leżące na trasie Kolei Nadzalewowej.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
xxx #1129132 | 83.20.*.* 29 cze 2013 15:23
Ale to jak chcą ją kompletnie zlikwidować? tzn zezłomować?
! odpowiedz na ten komentarz
mK #1102992 | 83.9.*.* 3 cze 2013 20:19
No to jeździć i cieszyć się póki jest. Nasze kochane PKP przeznaczyły tę linię w przyszłym roku do likwidacji. To się wg ministra rządu PO nazywa optymalizacja sieci.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)