Prawie każdy, kto był na wyspie Lipowy Ostrów na Jezioraku, odwiedził chociaż raz groby na wzniesieniu pod lipami. Z tym maleńkim cmentarzykiem związana jest ponura legenda o srogim ojcu, który zabił córką i jej kochanka, a sam zginął od pioruna.
Nie wiadomo, czy w zrujnowanych grobach na wyspie Lipowy Ostrów na Jezioraku rzeczywiście spoczywają szczątki nieszczęśliwych kochanków, jak chce legenda spisana przez iławskiego historyka i pisarza Wiesława Niesiobędzkiego.
Historia ta jest dość przerażająca, ale to właśnie ona spowodowała, że groby na Lipowcu (to skrótowa, popularna nazwa wyspy) nie zniknęły, lecz zostały zachowane do dzisiaj. Każdy szanujący się żeglarz po zacumowaniu na brzegu wyspy odwiedza cmentarzyk, czasem nawet przyniesie kwiaty, często posprząta wokół grobów.
Żeglarz-profesor: pamiętam te zabudowania
Członkowie Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego Navicula postanowili zbudować na tej historii nową wartość - tak powstał Projekt Lipowy Ostrów.
- W 2009 roku zdobyliśmy mapę tego rejonu, datowaną na rok 1911 - opowiada prezes Naviculi Sławomir Dylewski. - Na tej mapie na wyspie zaznaczone były trzy zabudowania i cmentarz. Wkrótce tam popłynęliśmy i odkryliśmy zarośnięte pozostałości zabudowań.
Sławomir Dylewski spotkał się później z prof. Lechem Kobylińskim z Politechniki Gdańskiej, który - jak się okazało - żeglował niegdyś namiętnie po Jezioraku, a w 1947 roku nocował na Lipowym Ostrowiu. Stały tam jeszcze zabudowania, a także dwa groby z identyczną data zgonu. Profesor dość szczegółowo opisał to miejsce w rozmowie ze Sławomirem Dylewskim.
Wszystkie te informacje zainspirowały członków Stowarzyszenia Navicula do podjęcia próby rekonstrukcji tego fragmentu wyspy, aby stał się trwałą atrakcją turystyczną.
Kampus na wyspie
Projekt rusza już latem 2013 roku. Grupa z Naviculi instaluje się w kampusie na Lipowym Ostrowiu już 30 czerwca i będzie tam przebywać do połowy lipca. W tym czasie dokona odkrywki w celu uzyskania "ruiny trwałej" gospodarstwa Schulzów.
Tu kolejne wyjaśnienie: Schulzowie byli prawdopodobnie gospodarzami zabudowań na Lipowcu. Raczej wątpliwe, by to właśnie ich dotyczyła legenda o nieszczęśliwych kochankach - ale magia miejsca działa.
Jak mówi prezes Dylewski, do prac mogą przyłączyć się doraźni wolontariusze, którzy w tym czasie pojawią się na wyspie.
Są niezbędne zezwolenia
Przed podjęciem prac oczywiście potrzebne było uzyskanie zezwolenia na ich prowadzenie. Wszystkie te formalności są już załatwione. Od Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie uzyskano zgodę na selektywną wycinkę drzew w celu ochrony zagrożonego 200-letniego dębu i na zajęcie terenu na potrzeby odsłonięcia i uczytelnienia fundamentów zabudowy i innych działań; od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie - zgodę na prowadzenie prac archeologicznych na wyspie. Nadzór archeologicznego będzie sprawowany przez dr. Wiesława Skrobota. Za zgodą wójta Gminy Iława wykonano wycinkę 13 drzew we wrześniu i październiku 2012 r. Dokonano inwentaryzacji geodezyjnej możliwych do zlokalizowania fragmentów budowli oraz określono granice terenu objętego działaniami.
Projekt wspiera finansowo Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
ab
Stowarzyszenie Miłośników Kanału Elbląskiego Navicula - realizator przedsięwzięcia
Partnerzy: Towarzystwo Miłośników Ziemi Zalewskiej, Związek Gmin Jeziorak, Przystań Skarbek.
Od strony medialnej przedsięwzięciu patronuje Gazeta Olsztyńska oraz serwis mojemazury.pl
Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
robin #1113221 | 213.195.*.* 14 cze 2013 13:12
no to pierwszy krok do zawłaszczenia wyspy wykonany, następnym będzie uwłaszczenie. To kto to właściwie tam grzebie? bo z artykułu nic nie wynika - jedynie jacyś bliżej nieokreśleni żeglarze, a ja chcę wiedzieć jakie osoby (kto konkretnie) stoją, za organizacją, która ma chętkę na wyspę na Jezioraku.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
dud #1113004 | 178.36.*.* 14 cze 2013 09:35
Dopiero teraz spojrzałem na zdjęcia. Wykonane są już po pożarze. Dziękujmy żeglarzom, pozdrówmy "uczonych".
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! odpowiedz na ten komentarz
dud #1112996 | 178.36.*.* 14 cze 2013 09:31
Wszystko to pięknie, gdyby tylko "naukowcy" myśleli. Po oczyszczeniu ruin i tej selektywnej wycince należało gdzieś ten chrust odsunąć. Podczas majówki o mało nie spłonął ten 200 letni dąb, gdyż "naukowcy" zostawili ogromną stertę chrustu tuż obok a jakiś debil w nocy to podpalił. Na szczęście żeglarze czuwali i udało się zdusić pożar. A przyznam, że z pomostu przy "polibudzie" wyglądało to jakby co najmniej piętrowy autobus się palił.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
żglarz #1112492 | 89.71.*.* 13 cze 2013 20:35
Wiesz co kajak- dobrze że Cię nie ma na Jezioraku.Kłóć się tam- na dużych jeziorach.Tam potrzeba nerwusów co mają taaaaaakie problemy.Dla mnie Jeziorak nie musi być najdłuższy.Wystarczy że jest ukochany.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
mim #1111610 | 89.228.*.* 12 cze 2013 23:17
przecież te goby na Lipowcu to nie żadne groby córki ojca i jej kochanka, a groby włascicieli którzy w latach 20-tych mieszkali na tej wyspie i byli tam gospodarzami. Wystarczyło przed laty popytac autochtonów! Na pewno pozostała wzmianka o tym pochówku w metrykach pobliskiego kościoła.
! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
pdf #1111519 | 188.33.*.* 12 cze 2013 21:48
legenda o srogim ojcu, który zabił córką bardzo mnie zaciekawiła. Uderzył nią w coś/kogoś jak młotem czy jak ?
! odpowiedz na ten komentarz
kajak #1111308 | 89.229.*.* 12 cze 2013 18:18
Już jedna legenda istnieje, a mianowicie że Jeziorak jest najdłuższym zbiornikiem w Polsce - no ale to tylko legenda, a nie prawda :)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (12)