Olsztyn: starożytna pruska osada rewelacją archeologiczną

2013-06-20 11:30:02 (ost. akt: 2013-06-20 12:44:36)
Archeolodzy podczas prac w olsztyńskim Lesie Miejskim

Archeolodzy podczas prac w olsztyńskim Lesie Miejskim

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Kilka lat trwały żmudne badania archeologiczne na brzegu Łyny w Lesie Miejskim w Olsztynie. Niedawno archeolodzy ogłosili wyniki swoich badań. Są rewelacyjne. Natrafiono na ślady osady sprzed ponad dwóch tysięcy lat

Osada jest oddalona kilometr na wschód od Redykajn, leży w niecce na cyplu obmywanym przez bardzo szeroką i leniwie płynącą w tym miejscu Łynę. Niecka ma około 2 hektarów. Cały ten obszar mógł być zamieszkany.
Oczywiście za wcześnie jeszcze mówić o "warmińskim Biskupinie", chociaż tego rdzoaju porównania nasuwają się same.

— Mieszkańcy osady to ludy bałtyjskie i ich spadkobiercy tutaj, czyli Prusowie — mówi dr Arkadiusz Koperkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, który prowadzi prace na miejscu. — Trudno określić, kiedy pierwszy raz ktoś tu coś zbudował, ale najstarsze znaleziska pochodzą sprzed 2500 lat. Najwięcej znalezisk mamy z okresu wczesnego średniowiecza, czyli około VII-XI wieku.


Nie tylko myśliwi


Położenie osady sugeruje, że jej mieszkańcy parali się głównie rybołówstwem i myślistwem. Odkrycia archeologów wcale tego jednak jednoznacznie nie potwierdzają. Znalezione na miejscu kości zwierzęce należały głównie do zwierząt hodowlanych, co wskazuje wyraźnie, że mieszkali tu m.in. rolnicy. Tezę tę dodatkowo potwierdzają znalezione w tym miejscu żarna do mielenia zboża. Na pewno w osadzie byli także rybacy i myśliwi, o czym świadczą groty strzał i kości dzikiej zwierzyny. Poza tym mieszkańcy byli rzemieślnikami i zajmowali się handlem.
Zagadkowa jest też na razie przyczyna upadku osady. Najmłodszy wiekiem artefakt znaleziony przez archeologów na jej terenie to ostroga jeźdźca z X-XI wieku. Można przypuszczać, że w tym czasie osada jeszcze istniała.
— Nie znaleźliśmy żadnych przedmiotów z czasów kolonizacji Krzyżaków, a to może oznaczać, że za ich czasów osada już nie funkcjonowała — mówi Koperkiewicz.
Zarówno naukowcy, jak i władze Olsztyna są zgodni: tak rewelacyjne znalezisko nie może pozostać tylko obiektem badań naukowych. Powinno być atrakcją turystyczna, być może nawet - zachowując skalę - na miarę wspomnianego Biskupina.

Gród w Biskupinie:
W 1933 r. wskutek prac melioracyjnych poziom wody w Jeziorze Biskupińskim obniżył się na tyle, że z wody zaczęły wystawać fragmenty umocnień starożytnej osady. Sprawę nagłośnił miejscowy nauczyciel Walenty Szwajcer. O odkryciu powiadomił prof. Józefa Kostrzewskiego z Poznania. Badania wykopaliskowe zostały zainicjowane w roku 1934 i kontynuowane były do wybuchu II wojny światowej. W czasie wojny, w latach 1939-1942, specjalny niemiecki oddział SS-Ausgrabung Urstätt, pod dowództwem Hauptsturmführera prof. dr Hansa Schleifa prowadził wykopaliska na terenie osady biskupińskiej, w celu wykazania jej germańskiego charakteru. Ponieważ niemieckie badania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, wykopaliska zasypano piaskiem. Po wojnie polscy archeolodzy, pod kierunkiem Zdzisława Rajewskiego, wznowili badania i kontynuowali je do roku 1974.
Gród w Biskupinie jest jedynym w Polsce stanowiskiem archeologicznym, dla którego opracowano program długoterminowej konserwacji. Konserwacja polega na utrzymywaniu wysokiego poziomu wody w jeziorze otaczającym stanowisko oraz wdrożeniu systemu monitorowania parametrów środowiska dla zapewnienia optymalnych warunków przetrwania autentycznej substancji zabytkowej.
16 września 1994 roku Gród w Biskupinie uznany został za pomnik historii Polski.


Rolnictwo, rzemiosło i handel


Na razie wiadomo, że że osada odkryta nad Łyną była ważnym ośrodkiem funkcjonującym od IX wieku do XII wieku.
- Znaleźliśmy także starsze przedmioty, wskazujące, że była zamieszkana również między VI a III wiekiem p.n.e. — mówi Bartosz Świątkowski, archeolog z Uniwersytetu Gdańskiego, prowadzący badania. — To, co odkryliśmy, jest zaprzeczeniem obiegowych opinii, jakoby Prusowie byli plemionami izolującymi się od reszty Europy. Rzeczywiście, nie stworzyli jednolitego państwa, ale kwitło tu rolnictwo i rzemiosło, a także handel.
Podczas prac znaleziono wiele artefaktów, które to potwierdzają. Archeolodzy natrafiono m.in. na doskonale zachowaną zapinkę z brązu z IX wieku. W osadzie znaleźli kilka pieców i narzędzia do odlewania metalu, niewykluczone więc, że ozdobę wyprodukowano na miejscu. Udało się też znaleźć kilkanaście srebrnych monet arabskich, z których część wybito w Bagdadzie. Wskazuje to na fakt, że mieszkańcy kontaktowali się z Wikingami, bo to oni głównie posługiwali się takimi pieniędzmi.
Przy okazji natrafiono nawet na niewielką historię kryminalną. Jedna ze znalezionych monet była podrobiona: zamiast ze srebra była wykonana z brązu i prawdopodobnie pokryta jedynie cienką warstwą srebra. Najcenniejszym znaleziskiem jest ostroga jeźdźca, misternie wykonana z żelaza i brązu. Jej wiek datowany jest między X a przełomem XI/XII wieku.

Jak na wyspie Wolin


Naukowcy i władze Olsztyna mówią jednym głosem: taki archeologiczny rarytas powinien być turystyczna atrakcją.
— Musimy skonsultować się w tej sprawie z archeologami i specjalistami od promocji — mówi Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. — Trzeba się zorientować jak to wykorzystali inni i przejąć od nich najlepsze wzorce.
Bogdan Radzicki z Towarzystwa Naukowego Pruthenia, głównego organizatora ekspedycji, ma już wstępne propozycje.
— Na razie chcemy postawić tu kilka tablic informacyjnych i zaznaczyć na powierzchni elementy archeologiczne, które tu znaleźliśmy — mówi naukowiec. — Docelowo dobrze byłoby zrekonstruować chaty, w których żyli mieszkańcy i powoli zbudować osadę, w stylu takiej, jaka jest na wyspie Wolin. W podobny sposób atrakcje archeologiczne eksponuje się w Skandynawii.
Zobacz film ze skansenu - wczesnośredniowiecznej osady na wyspie Wolin:

Powrócą tu


Archeolodzy chcieliby w przyszłym roku wrócić do osady, aby kopać w pozostałej, jeszcze nie przebadanej części.
— Od wieków ta przestrzeń nie była ruszona ludzką ręka, więc możemy trafić na prawdziwe archeologiczne skarby, np. szczątki dawnej chaty — mówi Bogdan Radzicki.
MJ
W tej galerii pokazujemy archeologów podczas prac wykopaliskowych:

Tu archeolodzy pokazują efekty swojej pracy:




Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Osis #1944067 | 79.186.*.* 1 mar 2016 22:26

    Odpowiadając Pruss: ta tzw. ludność napływowa to potomkowie starych przedkrzyżackich Prusów, którzy od i wieku przemieszczali się na południe - najpierw razem z Gotami, a potem z vikingami, aż od XI wieku samodzielnie w ramach kolejnych emigracji pruskich. Dziś ich prawnukowie powrócili na ziemie swoich pradziadów nie zdając sobie z tego sprawy i właśnie przesiedleńcy na nowo odkrywają swoje korzenie. Już teraz wielu z nich otwarcie mówi "jestem Prusem". Kolejni też odkryją swoją prawdziwą narodowość - to tylko kwestia czasu. Już powstały stowarzyszenia narodowości staropruskiej.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. arch #1187157 | 87.207.*.* 1 wrz 2013 21:31

      hihi, przecież od dawna wiadomo, że na tych terenach była kultura kurhanów zachodniobaltyjskich i te tereny były zamieszkiwane. Miło, że znaleźli to stanowisko i wiadomo więcej o tych terenach. Plus także za odnalezienie tych metali. Ciekawa jestem jednak po co wydawać pieniądze w Olsztynie na budowę osady, skoro ludzie raczej nie są zainteresowani takimi sprawami...

      ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Pruss #1119661 | 81.190.*.* 20 cze 2013 13:35

        Ciekawe, czy dalej ludność napływowa sądzi, że to są ziemie polskie ?

        ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Warmiak #1119643 | 79.189.*.* 20 cze 2013 13:18

          najpierw zróbcie coś z rondelem przed Wysoką Brama!

          ! - + odpowiedz na ten komentarz

        2. koleś #1119550 | 178.182.*.* 20 cze 2013 11:54

          Na mapce na końcu artykułu źle zaznaczono to miejsce. Jest ono bardziej na południe w okolicach tego "ostrego" półwyspu na wysokości jeziora Podkówka.

          ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. asd #1119548 | 81.190.*.* 20 cze 2013 11:53

            Rekonstrukcja takiej osady to rewelacyjny pomysł. Nie wiem tylko czy gazeta dobrze robi podając tak dokładną lokalizację stanowiska przed całkowitym zakończeniem badań.

            Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

            Polecamy