Kudypy: Hubertówka, czyli ostoja Warmii

2014-04-07 11:16:04 (ost. akt: 2014-04-30 12:11:37)
Lalki pani Rity. Lalka z książką pod pachą przedstawia Marię Zientarę-Malewską, najbardziej znaną warmińską poetkę

Lalki pani Rity. Lalka z książką pod pachą przedstawia Marię Zientarę-Malewską, najbardziej znaną warmińską poetkę

Autor zdjęcia: Władysław Katarzyński

Hubertówkę stworzyli rodowita Pomorzanka i spadkobierca rycerskiego herbu z Podlasia. Warmię wybrali na swoją małą ojczyznę na całe życie. Pielęgnują jej historię i tradycje kultury, nauczyli się nawet gwary warmińskiej.

U wrót domu w Kudypach, gdzie mieści się Ognisko Kultury Rodzinnej "Hubertówka", wita mnie Rita Kostka, wybijając rytm na diabelskich skrzypcach. A potem wprowadza na pokoje.
— Skąd "Hubertówka"? — objaśnia nas pani Rita. — Od świętego Huberta, patrona myśliwych. — Mój mąż, Leonard, jest emerytowanych leśniczym, a to miejsce to dawna leśniczówka.

Polska Matką naszą!


Atmosferę domu tworzą ludzie, w tym wypadku sympatyczne małżeństwo Kostków, które kiedyś zafascynowała kultura i historia Warmii i są jej wierni do dzisiaj. Ale dom ten to również miejsce, gdzie uczy się szacunku i miłości dla rodziny, wierności małżeńskiej, patriotyzmu i umacnia w wierze katolickiej. Na ścianach oglądam sentencje, które to akcentują, jak "Bóg, Honor, Ojczyzna" czy też "Dobro i Prawda". W patriotycznym kąciku sztandar z Rodłem (stylizowana Wisła), które stało się znakiem Związku Polaków w Niemczech i innych organizacji polonijnych. Pod spodem uchwalone w 1938 roku na polskim kongresie w Berlinie pięć prawd Polaków.
— Pierwsza: Jesteśmy Polakami! — recytuje Rita Kostka. — Druga: Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci. Trzecia: Polak Polakowi Bratem! Czwarta: Co dzień Polak Narodowi służy, Piąta: Polska Matką naszą — nie wolno mówić o Matce źle!
W tym kąciku znajdujemy również sztandar "Solidarności". Jest też tutaj miejsce poświęcone papieżowi Janowi Pawłowi II (byli na audiencji), kącik tradycji rodzinnej, gdzie eksponowane są fotografie dzieci państwa Kostków oraz innych, bliższych i dalszych członków rodziny, łącznie z babkami i prababkami, regionalny, z warmińskimi czepcami i innymi elementami strojów, a także lalkami w strojach ludowych czy też muzyczny.

Skarbiec, przyroda warmińska


W "Hubertówce" możemy obejrzeć zabytkowe meble oraz modele statków i okrętów. Jest tutaj także kącik łowiecki, z wypchanymi zwierzętami, jak bóbr, łasica, kuna i ptaki drapieżne.
— To nie trofea z polowań, tylko ofiary nieszczęśliwych wypadków — wyjaśnia pan Leonard.
Pani Rita nie jest rodowitą Warmiaczką, urodziła się na Pomorzu. Ale potem, podobnie jak jej mąż Leonard, krainę tę uznała za swoją. Przybyła tutaj w 1966 roku, kiedy Warmiaków było jeszcze wielu. Zafascynowała ją ich kultura, obyczaje, historia, ale pomysł utworzenia "Hubertówki" zrodził się znacznie później, piętnaście lat temu. Była to odpowiedź na wezwanie Jana Pawła II do wiernych w czasie jego pielgrzymki w 1991 roku, gdy odwiedził Olsztyn. Zaapelował wówczas Ojciec Święty do osób świeckich o "kształtowanie nowego stylu życia, popieranie autentycznej kultury i zachowanie wielkiego skarbca pięknej przyrody warmińskiej". Bardzo to ich poruszyło.

Zrozumieć Warmię


— Aby zrozumieć Warmię, musiałam nauczyć się po warmińsku i myśleć takimi kategoriami jak Warmiacy, dla których wiara i rodzina są opoką w ich życiu — wyznaje Rita Kostka.
Zaczęli gromadzić różne pamiątki, zwozić zabytkowe meble. Jeszcze w czasie urządzania "Hubertówki" przybyli pierwsi goście. A potem było ich coraz więcej. Bo dom to niezwykły.

Nie tylko na pokaz


"Hubertówka" to nie tylko wspomniane ekspozycje. To żywy obraz epoki, która odchodzi, z elementami współczesnymi. Małżeństwo, przy wsparciu dzieci, opracowało różne programy. Na przykład program familijny z prezentowaniem starych tradycji i obrzędów rodzinnych, gdzie wypowiadane są słowa przysięgi małżeńskiej.
— Tradycje te nie są tylko na pokaz! — tłumaczy Rita Kostka. — My je kultywujemy w naszej rodzinie, a przykładem są święta Wielkanocne i Boże Narodzenie. Śpiewamy pieśni, Na Boże Narodzenie uroczyście ubieramy choinkę, jest wspólne kolędowanie, czytanie na głos Pisma Świętego, snucie rozważań o Narodzeniu Pańskim. Na stole pojawia się tradycyjnie dwanaście potraw, jak warmińskie pierniki z miodem, mój przepis. Nie zapominamy oczywiście o wolnym krześle i nakryciu dla podróżnego, który zabłądził, albo nie ma swojego domu.
Mają też w repertuarze pokaz folklorystyczny z obrzędami warmińskimi i prezentacją strojów ludowych, program biblijny ze spektaklami ewangelizującymi oraz przyrodniczy z gawędami o zwierzętach, roślinach, z opowiadaniami myśliwskimi, edukacją ekologiczną plus wyprawa do arboretum w Kudypach. W "Hubertówce" można skorzystać z poczęstunku warmińskim kuchem i herbatką "Kudypianką" z leśnych ziół z Warmii.

Kostka herbu Dąbrowa


Ciekawym programem, jaki prezentują Kostkowie, jest pokaz historyczny z turniejem rycerskim czy też staropolskie obyczaje szlacheckie. W tym miejscu należy wspomnieć, że pan Leonard Kostka pieczętuje się herbem Dąbrowa, wywodzącym się z pradawnego rycerskiego stanu. Dowody heraldyczne, które wystawiono w Białymstoku, można potwierdzić w "Herbarzu Polskim", wydanym w 1840 roku.
Wnętrze "Hubertowki" jest wielobarwne, a kolorytu dodają stroje. Pani Rita szyje je sama, tak jak i elementy strojów, np. czepce warmińskie noszone przez zamożne mężatki, pięknie zdobione. Tych strojów jest cała szafa, a ponadto noszą je lalki. — Kupuję lalki w sklepie i je ubieram — wyjaśnia pani Rita. Oto Warmiak, a to Warmiaczka. Kobiecy strój składa się z białej koszuli z lnianego płótna na guziki, nałożonej na ną westki, czyli czerwonej kamizelki z drelichu. Męski strój to koszula z grubego, białego płótna, kamizelka z rękawami i inne elementy. Czepiec, inaczej twarda mycka, to arcydzieło sztuki krawieckiej. Jest zdobiony srebrnymi lub złotymi nićmi, koronką, wiązany pod brodą.
W kolekcji jest i lalka Marii Zientary-Malewskiej, najbardziej znanej warmińskiej poetki.
— Znam wiele jej wierszy i recytuję je podczas widowisk obrzędowych. Ale piszę także swoje, regionalne legendy, związane z Warmią. Oto książeczka z tymi legendami, ostatnia publikacja — pokazuje Rita Kostka niewielkie, skromne wydawnictwo.

Medal od papieża


Dokonania państwa Kostków zostały docenione. W 1994 roku otrzymali od papieża medale Pro Ecclesieat Pantyficate. Mają też w dorobku przyznawany przez kapitułę Gali Produktów Lokalnych certyfikat za widowisko obrzędowe, związane z naszym regionem. Ale cenią sobie także słowa uznania od licznych wycieczek, które odwiedzają "Hubertówkę", a jest ich po kilka w ciągu tygodnia. Wśród nich dzieci i młodzież szkolna, którzy przyjeżdżają tu na lekcje regionalne i tzw. zielone, przyrodnicze. Pani Rita, wspierana przez męża, który pełni rolę kierowcy, jest również zapraszana razem ze swoimi dorosłymi już dziećmi m. n. do parafii i szkół. Ubrana w strój warmiński bywa na odpustach w Gietrzwałdzie. Dwa lata temu gościła w gimnazjum w Barczewie na zaproszenie Anny Rok, która w Miejskiej Bibliotece Publicznej realizowała projekt "Skarby z warmińskiej skrzyni", kiedy to opowiadała w gwarze o zwyczajach świątecznych na Warmii. Zaprezentowała m.in. zwyczaj wyrzucania z domu przed świętami Bożego Narodzenia kukły Judasza. Była też dwa lata temu z przedstawieniem swojego autorstwa "Perełka reszelska i dwa sznurki warmińskie" w Reszlu na Dniach Bajki.

Tutaj czujesz się jak w domu


Małżeństwo gościło również w diecezji kaliskiej, gdzie 6 stycznia 2011 roku, w dniu Objawienia Pańskiego, zaprezentowało program o swoim domu, o przeżywaniu roku liturgicznego. Na środku kościoła stanął drewniany stół i domowy ołtarzyk. Przywieźli ze sobą figurkę Dzieciątka Jezus, krzyż, który otrzymali, kiedy zaczęli urządzać własny dom, obraz Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej i łoże małżeńskie.
— Małżeńskie łoże to ważny element w naszym domu! — mówi Rita Kostka. — Uważamy je za miejsce, gdzie dzieje się coś dobrego. Kiedy w łożu wszystko się układa, to i w rodzinie też się układa.
Największym dla nich problemem jest brak środków finansowych. Pani Rita o granty unijne nie występuje. Nie lubi papierkowej roboty, wypełniania druczków, późniejszego żmudnego rozliczania.
Opuszczam "Hubertówkę" nieco oszołomiony. Moja wiedza o Warmii wzbogaciła się. Obejrzałem dom, gdzie każdy czuje się jak w domu.
Władysław Katarzyński


Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie
  • Arboretum w Kudypach

    Arboretum w Kudypach

    Leśne Arboretum w Kudypach to jedna z największych atrakcji przyrodniczych naszego regionu. Arboretum...

Przewodnik lokalny

Zobacz także

  • Park Miejski w Reszlu

    Park Miejski w Reszlu

    Park ma już ponad 100 lat. Leży w malowniczej dolinie rzeki Sajny. Wzdłuż rzeki prowadzi szlak ekologiczno-edukacyjny....

  • Park dworski

    Zabytkowy park dworski.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy