Jakubkowo: Dworek z leszczynowym sadem

2014-04-10 16:38:55 (ost. akt: 2014-04-10 16:37:34)
Widok pałacyku po przeprowadzeniu prac renowacyjnych

Widok pałacyku po przeprowadzeniu prac renowacyjnych

Autor zdjęcia: Archiwum Joanny Kulpy

Budowę dworku w Jakubkowie (gmina Grodziczno) rozpoczęto około 1820 roku. Pierwszymi właścicielami była rodzina Różyckich. Później majątek czterokrotnie zmieniał właścicieli i posiadłość była raz w rękach polskich, a raz niemieckich.

Historia dworku niedaleko pływającego Welu była ciekawa i zarazem dramatyczna. Dzięki ludziom, takim jak Stanisław Lambert, o którym za chwilę, budowla przetrwała do dziś. W okresie pierwszej wojny światowej dworek należał do rodziny Bucholtzów. Wówczas miał on powierzchnię 226 hektarów, z czego 10 procent stanowiły lasy, 30 procent łąki. Było też 14-hektarowe jezioro. Ziemie były ubogie pod względem rolniczym. Na jednym hektarze ziemi spotkać było można cztery rodzaje gleb.

W posiadaniu Lamberta


W 1920 roku Kazimierz Lambert — inżynier rolnik, na preferencyjnych warunkach kupił nieruchomość i osiedlił się na Ziemi Lubawskiej. W majątku w owym czasie funkcjonowała cegielnia, która produkowała rocznie około 2,5 miliona ręcznie formowanych cegieł — dobrej jakości i wysokiego gatunku. Zabiegali o nie okoliczni inwestorzy. Duże partie wysyłano również transportem kolejowym do Warszawy. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy utrzymywali produkcję na tym samym poziomie.

Gorzelnia i płatkarnia


Kolejnym źródłem dochodów Jakubkowa była gorzelnia w Lubawie, którą w
1945 roku wraz z dużą częścią miasta spalili żołnierze Armii Czerwonej. Trzecim źródłem dochodów Jakubkowa była płatkarnia, której wytwórnia znajdowała się w Nowym Mieście. Kazimierz Lambert dzierżawił budynki i urządzenia gorzelni, a produkcją zajmowała się spółka utworzona w Lubawie. Jego aresztowanie przez Niemców w czasie II wojny światowej sprawiło, że skończył się „świat” Jakubkowa.

Nie bliżej niż 30 kilometrów


W 1945 roku, gdy weszła w życie ustawa o reformie rolnej, majątek został upaństwowiony. Część Jakubkowa rozparcelowano zgodnie z reformą PKWN.
Kazimierz Lambert już tu nie powrócił. Rozporządzenie nowej, komunistycznej władzy zabraniało bowiem byłym właścicielom ziemskim zbliżać się do swoich majątków na odległość bliższą niż 30 kilometrów. Do majątku pojechał jednak jego syn Stanisław. Dzięki okolicznej ludności udało się ocalić część mebli, których uciekający Niemcy nie zdążyli zabrać. Dworek w całości przejęło Nadleśnictwo Iława i użytkowało go przez kilkanaście lat, do czasu przeniesienia biur do Iławy.

Wrócił Stanisław Lambert


Część budynku administrowana była przez Gminną Spółdzielnię prowadzącą cegielnię. Dzięki leśnikom i ich działaniom konserwatorsko-naprawczym obiekt przetrwał. Z czasem jednak nadleśnictwo przeniosło się, a cegielnię rozebrano. Chociaż był to dom wielopokoleniowy, zamieszkało w nim kilka rodzin i stał się wielorodzinny. Wnętrza zostały przebudowane, dostosowane do nowych funkcji i potrzeb mieszkańców. Z czasem brak prac remontowych negatywnie wpłynął na jego stan techniczny. Lokatorzy stopniowo zaczęli opuszczać dworek, a w 1986 roku wyprowadziła się ostatnia osoba. Dom wówczas był mocno zdewastowany. Stanisław Lambert nie miał wątpliwości, że musi wrócić do Jakubkowa — miejsca swojego urodzenia. Tak nakazywał mu szacunek dla życia i pracy ojca. Nie czekał na ustawę reprywatyzacyjną. Po długich latach z własnych oszczędności wykupił wraz z żoną będący w rękach gminy dworek.

Przywrócił dawny blask


Zastali obiekt bez drzwi i okien, bez podłóg, z dziurami w ścianach.
Jakubkowo było wówczas podzielone i liczyło łącznie 19,5 hektara, z czego 4,6 hektara stanowiła działka, obiekt zabytkowy parkowo-pałacowy. Pan Stanisław Lambert przez kilka lat wytrwale i z wielkim sercem pracował pod nadzorem konserwatora zabytków, by przywrócić budowli dawny blask. Z dużą starannością zadbał też o założony przez siebie leszczynowy sad. Dziś ma ponad 80 lat i jest już sam.
Postanowił więc sprzedać dworek osobie, która z właściwą starannością zaopiekuje się tym wpisanym w miejscowy krajobraz architektoniczny, pięknym miejscem.
Joanna Kulpa




Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodniki lokalne

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. 2020 05 07 #2920078 | 77.254.*.* 13 maj 2020 18:56

    Dnia 7 maja 2020 roku zmarł Pan Stanisław [*]

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy