Czy kamienie mogą mówić? Podobno nie. A dachówki? Zwłaszcza te zrobione z warmińskiej gliny? Albo mazurskiej? Wypalone przez lokalnego rzemieślnika w piecu opalanym warmińskim drewnem z okolicznych lasów.
Zaczęło się od gadających dachówek z Lamkowa. Długo dojrzewał ten pomysł w mojej głowie, łącząc różnorodne doświadczenia, zarówno z malowaniem recyklingowych butelek, jak i objazdowej wystawy z mobilnym internetem. Ważnym inspirująco krokiem był warmiński plener w Tumianach (czytaj więcej) i malowanie kamieni z Panią Anną Wojszej z Wipsowa. Dopełniło się na poplenerowym wernisażu w siedzibie Stowarzyszenia Pojezierze (gdzie w rozmowie Pani Agnieszka Pacyńska-Czarnecka zadeklarowała dachówki z Lamkowa) i stażu naukowym w małym przedsiębiorstwie z woj. warmińsko-mazurskiego (współpraca z Panią Zofią Wojciechowską z Mrągowa).
Dachówki z kodem
Czy kamienie mogą mówić? Podobno nie. A dachówki? Zwłaszcza te zrobione z warmińskiej gliny? Albo mazurskiej? Wypalone przez lokalnego rzemieślnika w piecu opalanym warmińskim drewnem z okolicznych lasów. Te drzewa dużo widziały. Mogą opowiedzieć. A i dachówki, leżąc przez długie dziesięciolecia na warmińskich domach, oborach, stodołach były świadkiem wielu wydarzeń. Tych zwykłych i tych burzliwych. I tego, jak zmieniała się przyroda. Teraz mogą opowiedzieć o dziedzictwie kulturowym i przyrodniczym regionu. Wystarczy przyłożyć ucho i posłuchać. To znaczy nie ucho - trzeba przyłożyć tablet lub smartfon i odczytać kod QR, aby przenieść się do opowieści... albo krótkiego filmiku.
Wielkie malowanie w Mrągowie
Pomysł dojrzał jako akcja charytatywna pn. Opowieści warmińskiej dachówki. Po zapowiedzi na Facebooku rozsypał się worek z pomysłami i inicjatywami. Wiele osób zaoferowało dachówki, nie tylko z Warmii, ale i z Mazur. Pierwsze grupowe malowanie zaplanowano w Mrągowie w dniach 7-8 listopada 2014 r. Jak Mazurzy dachówki Warmiakom malowali.
Do malowania i innego artystycznego ozdabiania gotowe są już dachówki z Lamkowa, Rybna, Mrągowa, Szczerzbowa, Mierzejewa (tego koło Mrągowa), Łaniewa, Kaplityn. Z pewnością pojawi się ich więcej. I przybędzie dużo opowieści, historii, słowem, dźwiękiem i obrazem malowanych.
Dachówkowy pomysł się rozwija i ewoluuje. Co będzie jutro? Czas pokaże. I kreatywność ludzi mieszkających na prowincji. Bo prowincja brzmi dumnie, lokalnie i... kreatywnie.
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez