Pasłęk: Sowieci zabijali, rabowali złoto i wódkę

Pomnik gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie

Pomnik gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie

Po wkroczeniu 23 stycznia 1945 roku do Pasłęka czerwonoarmiści byli panami życia i śmierci niemieckiej ludności cywilnej. — Nie oszczędzano nikogo i niczego, zgodnie z zasadą „Szto to za woina, kogda Giermanja nie gorejet“ (Co to za wojna, gdy Niemcy nie płoną) — mówi dr hab. Józef Włodarski, historyk Uniwersytetu Gdańskiego.

— Trudno o tych czasach pisać bez emocji. Mam nadzieję, że zachowałem bezstronność, korzystając z różnych źródeł — mówi dr hab. Józef Włodarski, autor publikacji „Stosunek Armii Czerwonej i polskich organów bezpieczeństwa do ludności niemieckiej na obszarze powiatu pasłęckiego w latach 1945-1947“. Historyk korzystał z archiwów urzędu bezpieczeństwa, relacji Niemców i pierwszych Polaków przybyłych do powiatu.

Przed 65 laty w styczniu Armia Czerwona zajmowała dawne tereny Prus Wschodnich. Do Pasłęka sowieccy żołnierze weszli 23 stycznia 1945 roku.

— Nikt miasta nie bronił. Nie licząc kilku wystrzałów armatnich od strony Zielonki Pasłęckiej — mówi Józef Włodarski. — Rozboje, nieustanne pijaństwo i gwałty były zjawiskiem powszechnym. W takich warunkach nikt nie był pewny życia. Większą część mieszkańców stanowiły kobiety. Pełniły rolę siły roboczej i haremu. Jak pisze w niemieckiej monografii Pasłęka Robert Helwig, ulice spłonęły podpalone przez krasnoarmiejców poszukujących trofeów, czyli złota, wódki, kobiet i zegarków. Wskutek złych warunków sanitarnych i głodu szerzyły się choroby zakaźne. Wyrównywały one warunki krzywd, atakując skutecznie także żołnierzy Armii Czerwonej.

Sowieci po zajęciu Pasłęka w styczniu 1945 roku powołali komendanturę z pełnią władzy wojskowej i cywilnej. Obejmowała teren miasta i powiatu, funkcjonującego w administracji niemieckiej.
— Nic nie zmieniono, bo po co, skoro od 1818 do 1945 roku powiat przetrwał w niezmienionych granicach i miał się dobrze — przekonuje Włodarski. — Polskie władze przejęły go dopiero 1 czerwca 1945 roku.

Sowieci zajęli Pasłęk 23 stycznia, a Młynary (należące wtedy do powiatu pasłęckiego) dzień później.
— Herbert Gross, były mieszkaniec Młynar, w swoich wspomnieniach pisze, że na wszystkich ulicach słychać było strzały z pepesz, kobiety wołały o ratunek, płonął magistrat, dworzec, apteka i inne budynki — mówi Józef Włodarski.

Gwałty Rosjan na niemieckich kobietach były na porządku dziennym. Oficerowie uważali, że to „prawo zwycięzcy“ muszą egzekwować w godnych warunkach.

— Kwaterowali w pałacu książąt zu Dohnów w pobliskich Słobitach — wyjaśnia Włodarski. — Po okolicy, także po Młynarach, jeździły specjalne auta, do których ładowano młode kobiety i wieziono je na bale oficerskie do Słobit, podczas których były gwałcone. Zaś te, które próbowały się bronić lub tylko płakały, rozstrzeliwano.

Niemki ciężko pracowały, by utrzymać, będące pod ich opieką, osoby starsze i dzieci. — Erika Haderdorfer, mieszkanka Berlina, którą z dwojgiem dzieci wojenne losy rzuciły do Pasłęka w 1945 roku tak opisuje swoje przeżycia: „Wiosną Rosjanie przyszli i wzięli nas do pracy na ulicę. Grzebaliśmy trupy, ładowaliśmy meble, a oni wywozili je do Rosji“ — cytuje Józef Włodarski. — Autorka wspomnień pisze, że Niemcy to byli staruszkowie, większość stanowiły kobiety, które przychodziły do magistratu, bo nie miały z czego żyć. Urząd Miasta zorganizował stołówkę. Wydawano zupę w zamian za pracę w odgruzowywaniu miasta.

— Miała na to wpływ swoista polityka sowieckich władz wojskowych, które trzymały w swoich rękach największe majątki rolne — tłumaczy Włodarski. — Tak tę sytuację opisuje repatriant z Wołynia Bolesław Romanowski: „W okresie żniw pozwalali oni pracować ludziom przy zbiorze, lecz pod koniec dnia każdy pracujący mógł zabrać tylko niewielką jego część. Reszta niewymłóconego zboża była składana przez nich w stogi, co po dwóch latach spowodowało plagę myszy“.

Choć Polacy przejęli władzę w czerwcu 1945 roku, sowieckie napady, gwałty i zabójstwa Niemców trwały nadal, cierpieli też polscy osadnicy.

— Tworzące się dopiero polskie służby milicyjne nie mogły zapewnić bezpieczeństwa — mówi Józef Włodarski. — Jesienią 1945 roku żołnierze sowieccy zastrzelili Franciszka Szyszaka, wójta gminy Wołyniec (dziś Zielonka Pasłęcka) i jego brata Michała.

Bracia Szyszakowie stanęli w obronie kobiety, której żołnierze chcieli zabrać ostatnią krowę. Wiemy o tym ze wspomnień Bolesława Romanowskiego. Stosunki pomiędzy Niemcami i Polakami układały się różnie.

— Od przejawów wrogości i barbarzyństwa po dobrosąsiedzkie w zależności od wojennych doświadczeń i ludzkich charakterów — uważa Józef Włodarski. — Antoni Pągowski, który ożenił się z miejscową Niemką, tak pisał: „Świeżą w świadomości Polaków była pamięć zbrodni niemieckich wobec nas. Mimo to w stosunkach między Polakami i Niemcami nie było drastycznych konfliktów, zdarzały się uczucia życzliwości. Niektórzy autochtoni zgłosili chęć przyjęcia obywatelstwa polskiego“.

A Erika Haderdorfer, która wyszła za mąż za Polaka, stwierdziła po latach: „Żyją we mnie dwie ojczyzny i z każdą łączą się inne wspomnienia, i dobre, i złe“.

Polacy bronili się przed napadami Rosjan, ale też prowadzili wspólne akcje. — W kościele św. Bartłomieja w Pasłęku Rosjanie razem z Polakami zabrali z barokowych organów piszczałki. Wykorzystali je... jako rurki do pędzenia bimbru — opowiada Józef Włodarski. — Ogółem zabrano 600 piszczałek.

Inne zdarzenie przeszło do legendy, wspominają je kolejne pokolenia mieszkańców. — Opisał je Antoni Pągowski — mówi Włodarski. — Podczas zabawy karnawałowej w 1946 roku, odbywającej się w budynku późniejszego kina „Znicz“, sowieccy żołnierze próbowali wejść na salę. Jeden z nich chciał rzucić granat na salę. Przeszkodził mu w tym Stanisław Zieliński, komendant milicji, który chwycił go za rękę. Granat wybuchł za głową Rosjanina, który zginął od wybuchu. Komendant został tylko ranny. Rosjanie stacjonowali w mieście jeszcze do końca 1946 roku.

Józef Włodarski podkreśla, że celem jego opracowania dotyczącego dwóch powojennych lat w Pasłęku nie było szerzenie nienawiści do Rosjan lub Niemców.

— Oba narody zapłaciły ogromną cenę za swoje systemy totalitarne, które były zaprzeczeniem wszelkich wartości humanistycznych — wyjaśnia.

Grażyna Wosińska

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. nidziczanin #154593 | 88.199.*.* 26 gru 2010 22:25

    Z zainteresowaniem przeczytałem powyższe relacje. Podobnie było w moim mieście. Grabieże, gwałty i bezsensowne morderstwa opisywali także Rosjanie m.in. Sołżenicyn i Kopielew. Niestety ich reakcje na te niegodziwości czynione przez pijanych sowieckich żołdaków spowodowało ich uwięzienie i zesłanie. Cierpieli także Mazurzy, którzy wcześniej cierpieli także od Niemców.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. mazur #157515 | 89.228.*.* 30 gru 2010 20:12

    Do pana poo.Przeczytawszy pana komentarz stwierdzam że jest pan idiotą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. poo #146669 | 83.9.*.* 15 gru 2010 16:47

    A kto zaczął tą wojnę? kto pierwszy zaczął mordować palić gwałcić ?kto stworzył obozy śmierci ? itd. I ty bronisz Niemców , pewnie sam jesteś nazisto !! albo klecho k. jakieś dudki mu pokradli , idiota !!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. MAZUR 2 #211461 | 83.9.*.* 24 lut 2011 20:22

      poo..Ma Pan rację , kto zaczął to piekło ?, Rosjanie ? czy Niemcy ? to chyba Niemcy pierwsi pokazali jak to się morduje, gwałci, pali i to z Niemiecką precyzją . To co Rosjanie zrobili Niemcom , to jest nic według tego co Niemcy zrobili całej Europie. Właśnie co za idiota wypisuje tu takie idiotyzmy , robi z Niemców ofiary , Rosjanie zapłacili im tym samym . Też się z tym zgodzę że to księża katoliccy próbują zniekształcać historię

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    Polecamy