Mazurzy na Syberii? A skąd tam by się wzięli? Poczytajcie o najbardziej mazurskich Mazurach na świecie, którzy od ponad 100 lat pielęgnują mazurską gwarę, tradycje i obyczaje 6 tysięcy kilometrów od granicy Polski.
Na Festiwal Kultury Kresowej do Mrągowa w 2014 roku przyjechała 20-osobowa grupa polskich dzieci z Republiki Chakasji na Syberii. Młodzi potomkowie Mazurów poznali ziemię przodków i - jak mówią - zawieźli do swoich domów cząstkę duszy tej pięknej krainy. W 2015 roku z ”Syberyjskich Mazur” do Mrągowa przyjechał wokalny zespół „Czerwone jagody”. Pomimo ogromnego dystansu – około 6 tys. km – przez lata kolejne syberyjskie grupy polonijne pojawiają się w Polsce. Świadczy to o tym, że więź patriotyczna potrafi pokonać tą geograficzną przeszkodę.
W Chakasji do dziś żyją kolejne pokolenia Polaków - syberyjskich Mazurów. Mieszkają głównie w dwóch wioskach: Znamienka i Aleksandrówka. Założone na przełomie XIX i XX wieku stały się jednym z niewielu miejsc na świecie, gdzie można obecnie usłyszeć prawdziwą gwarę mazurską.
Skąd Mazurzy tysiące kilometrów od swojej ojczyzny? Odpowiedź jest prosta. Przeszło 100 lat temu, kiedy Rosją rządził car Mikołaj II, władzom imprerium zależało na zasiedlaniu ogromnych obszarów cesarstwa, oddalonych od głównych miast i szlaków. Rodziny chętne do osiedlania się w bezkresnych przestrzeniach Rosji otrzymywały na zachęte realną pomoc (ziemia praktycznie za darmo) i mnóstwo obietnic. Zagubione wioski na Syberii zasiedlały w tamtym czasie całe mazurskie rodziny, skuszone przez władze carskie obietnicą nadania ziemi.
Rzadcy goście z Polski odwiedzając dzisiaj te wsie od razu mogą porozmawiać w ojczystym języku. Tutejsi jednak powiadają, że mówią nie po polsku, a po mazursku. Takiej gwary dziś nie można usłyszeć nawet na Mazurach.
Syberyjskie wsie mają charakter zamkniętych osiedli, rodzaj enklawy, zapewne właśnie dzięki temu udało się do dziś zachować oryginalną gwarę i mazurskie zwyczaje.
Mazurzy - zarówno ci na Mazurach, jak i ci na Syberii - mają różną historię, ale wspólną potrzebę zachowania swojej tożsamości. Wiedza na ten temat, a przede wszystkim utrwalenie tego dziedzictwa są dla nas tu, na Syberii, bardzo ważne.
Skąd Mazurzy tysiące kilometrów od swojej ojczyzny? Odpowiedź jest prosta. Przeszło 100 lat temu, kiedy Rosją rządził car Mikołaj II, władzom imprerium zależało na zasiedlaniu ogromnych obszarów cesarstwa, oddalonych od głównych miast i szlaków. Rodziny chętne do osiedlania się w bezkresnych przestrzeniach Rosji otrzymywały na zachęte realną pomoc (ziemia praktycznie za darmo) i mnóstwo obietnic. Zagubione wioski na Syberii zasiedlały w tamtym czasie całe mazurskie rodziny, skuszone przez władze carskie obietnicą nadania ziemi.
Rzadcy goście z Polski odwiedzając dzisiaj te wsie od razu mogą porozmawiać w ojczystym języku. Tutejsi jednak powiadają, że mówią nie po polsku, a po mazursku. Takiej gwary dziś nie można usłyszeć nawet na Mazurach.
Syberyjskie wsie mają charakter zamkniętych osiedli, rodzaj enklawy, zapewne właśnie dzięki temu udało się do dziś zachować oryginalną gwarę i mazurskie zwyczaje.
Mazurzy - zarówno ci na Mazurach, jak i ci na Syberii - mają różną historię, ale wspólną potrzebę zachowania swojej tożsamości. Wiedza na ten temat, a przede wszystkim utrwalenie tego dziedzictwa są dla nas tu, na Syberii, bardzo ważne.
Zespół przyjechał z południowej Syberii, z miasta Minusińsk, które leży na prawym brzegu rzeki Jenisej. W tym miejscu mieszkają przedstawiciele ponad trzydziestu narodowości: Rosjanie, Ukraińcy, Niemcy, Tatarzy, Białorusini, Polacy i wiele innych. Zespół śpiewa piosenki różnych narodów, ale podstawą repertuaru są polskie piosenki ludowe. Nazwa zespołu pochodzi od znanej polskiej piosenki ludowej “Czerwone jagody”. W 2015 roku „Czerwone jagody” po raz pierwszy wzięły udział w Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie. W 2010 roku zespół odwiedzał Mazury, koncertując w Olecku.
Autor artykułu (siedzi pierwszy z lewej) z grupą dziennikarzy polonijnych z Kresów w odwiedzinach w redakcji Gazety Olsztyńskiej, 4 sierpnia 2015 r.
Fot. Zbigniew Woźniak
Artiom Czernyszew
www.rodacynasyberii.pl
Autor jest polskim dziennikarzem, redaktorem polskiej wersji magazynu "Rodacy" oraz portalu internetowego rodacynasyberii
www.rodacynasyberii.pl
Autor jest polskim dziennikarzem, redaktorem polskiej wersji magazynu "Rodacy" oraz portalu internetowego rodacynasyberii
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
lubawiak #1793811 | 77.87.*.* 13 sie 2015 10:07
Czy te społeczności nadal są ewangelickie?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Prusak #1793712 | 84.119.*.* 13 sie 2015 08:14
To sa kurpiaki co nie mogli sie zaklimatyzowac w Ostpreußen.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
:) #1793639 | 178.36.*.* 12 sie 2015 23:49
Zgadzam się :). Natomiast w kwestii " kultury" i "krótkich gaci". Jeśli dobrze zrozumiałam, autor artykułu nie był gospodarzem spotkania, lecz gościem redakcji " GO". Tak więc wszystko OK :).
! odpowiedz na ten komentarz
zac #1793637 | 82.139.*.* 12 sie 2015 23:48
chciałbym kiedyś odwiedzić Syberię.
! odpowiedz na ten komentarz
mk2 #1793447 | 83.9.*.* 12 sie 2015 19:56
Nie chcę się czepiać ale autor artykułu nie popisał się zbytnią kulturą, przyjmując gości w krótkich gaciach, Natomiast sama historia Mazurów bardzo ciekawa
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)