Do astronomicznej wiosny jeszcze prawie miesiąc. Choć dzień jest wyraźnie dłuższy, to słonecznych promieni mamy ciągły deficyt. Przyroda nadal tkwi wśród letargicznej szarości, ale wyczuwa się już przedwiosenny nastrój.
Szary las zawieszony między zimą a wiosną rozświetlają kępy zielonych mchów. Z jezior zszedł lód. Ubiegłoroczne trzciny falują w tempie stringendo, poddając się porywistemu wiatrowi. Sosny ronią żywiczne „łzy”. Nabrzmiewają pąki na drzewach i krzewach. Kwitnie leszczyna. Wierzba iwa i topola pokryły się baziami. Czerwonawe, długie męskie kotki olchy czarnej przygotowują się do rozsiania pyłku. W nasłonecznionych miejscach z burego podłoża nieśmiało wychylają się liście przebiśniegów i traw. Zieleni się ozimina. Głośniej śpiewają ptaki. Zwiastun wiosny- skowronek (rolak) wysoko nad polem wyśpiewuje swoje piękne arie. W podniebnym szyku lecą na Mazury żurawie. Słychać ich donośny klangor. Przybywa na łąkach krecich kopczyków. Kret pewnie zwietrzył wiosnę. My też czekamy, czekamy na zielony czas!!!!
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez