Olsztynek: o ziołach we wianku, kłobuku i smoku wawelskim

2016-08-16 10:49:31 (ost. akt: 2016-08-16 10:50:28)
Olsztynek: o ziołach we wianku, kłobuku i smoku wawelskim

Autor zdjęcia: Stanisław Czachorowski

Regionalne Święto Ziół (15 sierpnia 2016) w Muzeum Budownictwa Ludowego – Parku Etnograficznym w Olsztynku to wydarzenie przede wszystkim edukacyjne. Dobre połączenie dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego.

Miałem tam krótkie, edukacyjne wystąpienie. Było to etnograficzne spojrzenie na lokalną różnorodność biologiczną z ziołami w roli głównej.

Precz złe duchy
Dawniej ludzie postrzegali świat jako całość, gdzie rzeczywistość materialna przenikała się z duchową. W przyrodzie obecne były więc różne duchy, demony, a czarami i zaklęciami można było wpływać na rzeczywistość materialną. Magia była jak inżynieria czy medycyna - pozwalała (w mniemaniu naszych przodków) wpływać na rzeczywistość. Różnorodne zioła były wykorzystywane do pośrednictwa między światem duchowym i materialnym. Dawniej więc podawano zioła choremu, by wygonić złe duchy i w ten sposób przywrócić zdrowie. Obecnie także podajemy zioła chorym, ale inaczej objaśniamy ich działanie: za pomocą związków chemicznych i procesów fizjologicznych. Skutek ten sam ale wyjaśnienie zupełnie inne.
Wiele elementów z dawnych wierzeń zachowało się w zwyczajach ludowych jako mniej lub bardziej uświadamiane zwyczaje. Traktujemy je jako dziedzictwo kulturowe. To, co kiedyś było obrzędem, teraz jest kulturowym obyczajem. I jedynie etnolog odszukuje w nich ślady dawnego życia i dawnego widzenia rzeczywistości.

Owady jak demony


W wykładzie podałem kilka przykładów z ziołami (np. bylica pospolita, podbiał, arcydzięgiel, barszcz zwyczajny, lebioda, pokrzywa) ze wskazaniem elementów etnograficznych jak i współczesnej wiedzy biologicznej. Większość informacji opublikowałem wcześniej na moim blogu - można sobie wyszukać. Nie będę ich tu powtarzał.
W nazwach gatunkowych wielu gatunków owadów zachowały się nazwy dawnych demonów słowiańskich (świtezianka, rusałka topielica, żyrytwa itd.) – a bez owadów wiele gatunków roślin nie byłoby wstanie się rozmnażać. Wspominałem także o Kłobuku i o tym, jak naukowcy ożywili Smoka Wawelskiego jako gatunek biologiczny.
Współczesna gospodarka oparta na wiedzy interesuje się ziołami: nie z powodu magicznych właściwości ale jako surowiec do przemysłu medycznego, kosmetycznego i spożywczego. Element etnograficzny wykorzystywany jest natomiast w turystyce. Bo któż nie lubi przygody z szukaniem kwiatu paproci w noc świętojańską?
Stanisław Czachorowski
Autor jest biologiem, entomologiem i hydrobiologiem, doktorem habilitowanym, profesorem na Wydziale Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie




Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Zobacz także

  • Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku

    Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej...

    Bitwa była co prawda pod Grunwaldem, ale muzeum bitwy mieści się w Stębarku. Bo po prawdzie najsłynniejsza...

  • Muzeum Przyrody w Olsztynie

    Muzeum Przyrody w Olsztynie

    Muzeum Przyrody jest najmłodszym odziałem Muzeum Warmii i Mazur. Mieści się w wyremontowanym pałacyku...

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Szczytnianin #2047097 | 89.228.*.* 16 sie 2016 19:40

    Totalna klapa organizacyjna, a mianowicie kolejki do kas dobre 30 min (nigdy takich nie było) dalej brodzenie w piasku po kostki i totalny tłok, gdzie moim zdaniem można było rozdzielić jak dawniej stanowiska. Brak punktów z żywnością (punkt gastronomiczny (był tylko jeden). Strach się bać co będzie dalej przy tych samych tam jaśnie panujących. Proponuję im dłuższe przemyślenia albo do w.....nia . z tego obiektu.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy