Jesień jest pożegnaniem lata. Nieliczni zapaleni żeglarze jeszcze snują się jachtami po opustoszałych jeziorach. Powoli szarzeją pastwiska. Odlatują ptaki. Cichnie ptasi świergot.
Tylko gdzieniegdzie słychać głośne „sikorzenie” sikor uganiających się wśród drzew. Łąki pokrywają się perłami porannej rosy. Pejzaże coraz częściej otula mgła. Liście drzew zmieniają barwy i opadają. Zawsze o tej porze roku kwitną chryzantemy. Niebawem ozdobią nagrobki mazurskich ogrodów pamięci. Jeszcze możemy cieszyć się paletą jesiennych barw, ale wkrótce w krajobrazie zaczną dominować szarości uschniętej roślinności. Wszak rolą jesieni jest przygotowanie przyrody do zimy. A my... pogrążymy się we wspomnieniach i w zadumie nad przemijaniem czasu.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez