W czasie moich spacerów i przyrodniczych obserwacji napotykałam uschnięte młode jesiony, z których odpadała kora, odsłaniając ciekawe wzory, na pierwszy rzut oka przypominające egipskie hieroglify.
Po bliższym przyjrzeniu się oceniłam, że są to żerowiska któregoś z jesionowców, najpewniej jesionowca zmiennego (Hylesinus varius). Ten chrząszcz zwany także jesionowcem pstrym lub jaśniakiem pstrym należy do podrodziny kornikowatych i rodziny ryjkowcowatych. Jesionowiec, jak sugeruje nazwa, zasiedla pnie, konary oraz gałęzie jesionów, szczególnie młodych drzewek osłabionych przez różne czynniki, a także świeżo ścięte starsze drzewa. Sporadycznie atakuje też inne gatunki drzew, takie jak robinia, buk, orzech, jabłoń, bez lilak. Rójka tego chrząszcza odbywa się od marca do maja, a kolejne pokolenia pojawiają się niemal przez cały sezon wegetacyjny. Żerowiska jesionowca pstrego zagłębione są w korze i drewnie jesionów i są bardzo charakterystyczne, bo chodniki macierzyste przypominają poprzeczne klamry długości średnio około 8-10 cm. Odchodzące od macierzystych chodniki larwalne są liczne, krótkie i do nich prostopadłe, nie stykają się ze sobą. Larwy mają białą barwę, ciemną głowę i pozbawione są odnóży. Kolebki poczwarkowe znajdują się w drewnie lub między korą a drewnem. Walcowate ciało dorosłego chrząszcza ma długość od 0,6 mm do 13 mm i barwę brunatną szarą lub czarną. Chrząszcze wylęgają się w lipcu - sierpniu i prowadzą żer uzupełniający na tym samym drzewie lub sąsiednim. Zasiedlone drzewa zamierają. Trudno zauważyć zasiedlanie jesionów przez tego owada, ponieważ nie widać kopczyków wywierconych trocin tylko otwory wejściowe.
I pomyśleć, że śmierć zaatakowanego drzewa jest zapisana efektownie wyrytymi „hieroglifami”. Leśnicy starają się temu zapobiegać poprzez zwiększanie różnorodności biologicznej w lasach i ochronę ptaków owadożernych. W naturalnych kompleksach leśnych kornikowate regulują liczebność organizmów w tych ekosystemach, bo atakując drzewa chore i osłabione, powodują ich zamieranie.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
I pomyśleć, że śmierć zaatakowanego drzewa jest zapisana efektownie wyrytymi „hieroglifami”. Leśnicy starają się temu zapobiegać poprzez zwiększanie różnorodności biologicznej w lasach i ochronę ptaków owadożernych. W naturalnych kompleksach leśnych kornikowate regulują liczebność organizmów w tych ekosystemach, bo atakując drzewa chore i osłabione, powodują ich zamieranie.
Maria Olszowska
Autorka jest emerytowaną nauczycielką biologii. Pochodzi z Krakowa, od trzydziestu lat mieszka w Mrągowie. Wciąż odkrywa piękno Mazur i chciałaby zachęcić innych do poznawania cudów tej krainy
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Baba ze wsi #2100416 | 91.94.*.* 28 paź 2016 14:23
Leśnicy nic nie robią poza tym,że rąbią bez opamiętania to nie gospodaż bo gospodaż nie podcina gałęzi na której siedzi.Jesiony usychają,brzozy toczy huba,świerki jakaś szrotówka czy kornik a leśnicy nie stosują żadnej ochrony.Nie wykładają pułapek jak to drzewiej bywało mało tego to co padnie leży i robaki i grzyby tylko się rozmnażają
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz