O niepokojących przypadkach śmierci wśród bielików rozmawiamy z Marianem Szymkiewiczem, kierownikiem Muzeum Przyrody w Olsztynie
— W ciągu ostatniego roku na terenie naszego województwa znaleziono kilkanaście martwych bielików. Czy to oznacza, że populacja tych ptaków na Warmii i Mazurach jest zagrożona?
— Ten rok był pod tym względem najgorszy z tych wszystkich lat, odkąd interesuję się ptakami. Wiem o 15 przypadkach śmiertelnych, a to bardzo dużo.
— Ile mamy bielików na Warmii i Mazurach?
— W regionie gnieździ się około 250 par. Do tego dochodzi tzw. rezerwa populacyjna, czyli grupa młodocianych bielików, które niepołączone są w pary. Może się wydawać, że 15 ptaków to nie jest aż tak dużo, ale ja tak dramatycznego roku nie pamiętam.
— Co jest powodem tak dużej liczby zgonów tych ptaków?
— Sporadyczne są przypadki zupełnie naturalne. Bieliki walczą między sobą o terytorium. Czasami zgony ptaków są tylko pośrednio powodowane przez człowieka — mam tu na myśli kolizje z liniami energetycznymi, pojazdami czy problematyczna kwestia elektrowni wiatrowych. Ale w tym roku co najmniej 12 ptaków zginęło z powodu otrucia. Bieliki zimą żywią się padliną. W okolicach Kętrzyna, pod koniec zimy, pożywiły się lisami otrutymi trutką. Trucizna była tak silna, że zabiła też ptaki. Niska świadomość tego, który walczył z lisami spowodowała, że przyczynił się do śmierci ptaków. Inne dwa martwe bieliki znaleziono niedaleko stawów w okolicach Reszla. Niewykluczone, że tam otrucie ptaków mogło być celowe, ponieważ właściciele stawów nie mogli się pogodzić, że bieliki wybierały z nich ryby.
— Jak można temu zapobiec?
— Ludzie muszą zdawać sobie sprawę, że takie działanie to wandalizm. Lis nie jest objęty ścisłą ochroną, ale podlega prawu łowieckiemu; mogą na niego polować tylko myśliwi i to w określonym czasie. Właściciele gospodarstw rybackich i rolnych, a są to często wykształceni ludzie, powinni pamiętać, że takiego martwego lisa podczas mroźnej zimy mógłby zjeść dzik, który potem mógłby zostać upolowany i zjedzony przez ludzi. Trujemy samych siebie.
— Bielik jest pod ścisłą ochroną...
— Tak, jest na kartach polskiej czerwonej księgi zwierząt. Chroniony jest w sposób szczególny w całej Europie. Na przełomie XIX i XX wieku został wystrzelany i jeszcze do niedawna był zagrożony wyginięciem (po II wojnie światowej na terenie całej Polski gniazdowało jedynie ok. 45 par — red.)
— Jak, powinniśmy zachowywać się, widząc takiego ptaka lub jego gniazdo?
— Gniazda są objęte ochroną strefową, zatem jeśli znajdziemy się w pobliżu, powinniśmy się jak najszybciej wycofać. W normalnym okresie to 200 metrów, w okresie lęgowym (1 stycznia – 31 lipca — red.) to 500 metrów. Bieliki to ptaki osiadłe, bardzo przywiązane do swoich siedlisk. Mamy w naszym regionie strefy, w których kolejne pokolenia bielików gniazdują nawet od 50 lat. Obserwować rzeczywiście jest co, bo to ogromny ptak o rozpiętości skrzydeł do 2,5 metra. Robi wrażenie. Wcale nie jest go tak trudno zobaczyć. Nawet nad Olsztynem, nad Jeziorem Krzywym, jest to możliwe. Jezioro Wulpińskie czy Łańskie to też stałe miejsca pobytu tych ptaków, nie mówiąc o Śniardwach czy Mamrach.
— Gniazda są objęte ochroną strefową, zatem jeśli znajdziemy się w pobliżu, powinniśmy się jak najszybciej wycofać. W normalnym okresie to 200 metrów, w okresie lęgowym (1 stycznia – 31 lipca — red.) to 500 metrów. Bieliki to ptaki osiadłe, bardzo przywiązane do swoich siedlisk. Mamy w naszym regionie strefy, w których kolejne pokolenia bielików gniazdują nawet od 50 lat. Obserwować rzeczywiście jest co, bo to ogromny ptak o rozpiętości skrzydeł do 2,5 metra. Robi wrażenie. Wcale nie jest go tak trudno zobaczyć. Nawet nad Olsztynem, nad Jeziorem Krzywym, jest to możliwe. Jezioro Wulpińskie czy Łańskie to też stałe miejsca pobytu tych ptaków, nie mówiąc o Śniardwach czy Mamrach.
— To nasz narodowy symbol, bo to podobno bielik figuruje w naszym godle. No właśnie, czy to na pewno bielik?
— Różni „filozofowie” twierdzą, że w godle mamy orła przedniego. Ale moim zdaniem to bielik. W legendzie wyraźnie jest mowa o białym ogonie. Ówczesna Polska to teren, na którym nie brakowało wód. A bieliki taki teren uwielbiają.
— Dlatego aż tak dużo jest ich na Warmii i Mazurach. Łatwo pomylić bielika z orłem?
— Bielik ma dość krótki biały ogon, szerokie, wielkie brązowe skrzydła i jasną głowę. Im starszy ptak, tym głowa jest jaśniejsza. Tylko młodociane ptaki, jednolicie brązowe, można pomylić z orłem przednim.
Łukasz Wieliczko
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez