Tytuł tego artykułu (po wykrzykniku) to początek refrenu znanej szanty "Dwie pogody", śpiewanej niegdyś jak Mazury długie i szerokie na jachtach i przy ogniskach. Dziś tradycja wspólnego śpiewania jakby zanika, ale kwestia pogody pozostaje aktualna.
Gdzie woda czysta...
Mazury przez ostatnie lata ucywilizowały się wyraźnie, co widać w nowoczesnych marinach, a także w przejrzystej wodzie jezior. Pamiętam sprzed 30 lat widoki rur kanalizacyjnych, wyprowadzonych z miast i miasteczek wprost do jezior, pamiętam tony śmieci i nieczystości, wyrzucanych przez żeglarzy (oczywiście nie wszystkich, ale jednak wielu) wprost do jeziora. To chyba największa odmiana ostatnich lat. Po Wielkich Jeziorach Mazurskich pływają piękne, nowoczesne jachty, a ich załogi stanowią rozsądni, nastawieni ekologicznie żeglarze. Dzięki temu sentencja o "wodzie czystej i trawie zielonej" nabiera całkowicie dosłownej treści.
Ekomariny - sposób na ekologię i szczęście żeglarzy
Mazury widziane z wody są piękne, zielone i czyste. Program budowy ekologicznych przystani jachtowych na Warmii i Mazurach, realizowany przez kilka lat (ostatnią - w Kamieniu nad jeziorem Bełdany - oddano do użytku latem 2015 roku), przyniósł naprawdę radykalną poprawę zarówno w sferze ekologii, jak też w dziedzinie dostępności usług niezbędnych żeglarzom. Co osobiście sprawdziłem i własnym podpisem potwierdzam. Odwiedziłem co prawda tylko kilka portów: w Wilkasach, Giżycku, Sztynorcie, Węgorzewie i Pięknym Brzegu nad jez. Święcajty, ale z relacji innych żeglarzy wiem, że pozostałe są równie porządne i użyteczne. Jeżeli miałbym ustawiać te odwiedzone mariny w porządku od najlepszej do najsłabszej, to na początku znalazłby się Piękny Brzeg, na końcu zaś Węgorzewo, gdzie na przystani ZHP przetrwał relikt PRL-u w postaci m.in. babci klozetowej (co prawda w nowym wcieleniu pięknej młodej dziewczyny, ale cóż to zmienia), pobierającej 2-złotowe opłaty za każde wejście. Co więcej toaleta zamykana jest tam o godzinie 22:00, później żeglarze radzą sobie inaczej. Jak? Domyślcie się.
Nie cumuj do drzewa
Niegdyś na Mazurach bardzo popularne było nocowanie w jachtach zacumowanych przy brzegu "na dziko". Ta forma nadal funkcjonuje, ale w nierównie mniejszej skali niż kiedyś. Niedozwolone jest cumowanie do drzew. Czasami wystarczy sama kotwica, ale bezpieczniej jest jednak przymocować jacht do jakiegoś stałego punktu na brzegu. Mieliśmy na takie przypadki specjalne, bardzo proste urządzenie: rodzaj świdra z wygodnym uchwytem, umożliwiającym szybkie wkręcenie w ziemię. Sprawdziło się świetnie - świder w ziemię, cuma do uchwytu świdra, wcześniej kotwica - i jacht zacumowany "na sztywno".
Na koniec słów kilka o cenach. Nocleg w porcie kosztuje od 40 do 70 złotych za jacht z czterema osobami. Różny jest system naliczania opłat, ale przeważnie oddzielnie naliczana jest cena za jacht, oddzielnie za ludzi. Ogromna pizza, zresztą bardzo dobra, w Wilkasach (port AZS) kosztuje nieco ponad 30 złotych - wystarcza dla dwóch osób. Gigantyczne śniadanie dla jednej osoby w porcie Piękny Brzeg (jak mówią miłe panie z obsługi "ze wszystkim, co potrzebne do śniadania) kosztuje 20 złotych. Spokojnie wystarczy dla dwóch osób, nawet mocno wygłodzonych. Drogie jest piwo: od 5 złotych w Pięknym Brzegu do 9 złotych w Wilkasach, Węgorzewie i Sztynorcie.
Adam Bartnikowski
Na filmie mój kolega Grzegorz GooRoo Tyszkiewicz, najbardziej obecnie znany wykonawca piosenki żeglarskiej w Polsce, śpiewa dla Was wspomnianą na wstępie szantę "Dwie pogody".
Na mapie oznaczyliśmy wszystkie nasze miejsca noclegowe
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
$$ #2283868 | 195.136.*.* 11 lip 2017 13:24
Wszędzie DROGO
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! odpowiedz na ten komentarz