Plan był taki, żeby pojechać do Pasymia i stamtąd przez Łajs wrócić do Olsztyna. Nie dało jednak rady, więc skorzystałem z usług Przewozów Regionalnych (pozdrawiam przemiłą p. konduktorkę) i za 15,20 do Pasymia dojechałem pociągiem. Moim celem była symboliczna granica pomiędzy Warmią i Mazurami w Łajsie.
Pasym-Narajty-Burdąg (10 km)
Mijamy stację kolejową i za chwilę skręcamy w prawo w asfaltową drogę prowadzącą do Jedwabna. Asfalt dobry, aut było niewiele. Droga prowadzi przez las, więc kto lubi może posłuchać ptaszków. Po drodze mijamy po prawej Narajty. Zajechałem tam na chwilę, ale we wsi nie ma nic ciekawego do obejrzenia (chyba że drewnianą chałupę z połowy XIX wieku)
Położony malowniczo między jeziorami Burdąskim i Małaszewskim Burdąg wita nas kapliczką (pocz. XX-wieku), co jak na Mazury jest rzeczą niezwyczajną.
Mijamy stację kolejową i za chwilę skręcamy w prawo w asfaltową drogę prowadzącą do Jedwabna. Asfalt dobry, aut było niewiele. Droga prowadzi przez las, więc kto lubi może posłuchać ptaszków. Po drodze mijamy po prawej Narajty. Zajechałem tam na chwilę, ale we wsi nie ma nic ciekawego do obejrzenia (chyba że drewnianą chałupę z połowy XIX wieku)
Położony malowniczo między jeziorami Burdąskim i Małaszewskim Burdąg wita nas kapliczką (pocz. XX-wieku), co jak na Mazury jest rzeczą niezwyczajną.
We wsi w okresie międzywojennym były dość silne (jak na Mazury) wpływy polskie. Działał tam jedyne na Mazurach koło Związku Towarzystw Młodzieży w Prusach Wschodnich
W Burdągu chciałem zobaczyć stary cmentarz ewangelicki, więc minąłem wieś i pojechałem w kierunku Jedwabna.
Cmentarz leży po prawej stronie drogi. Zachował się na nim tylko jeden czytelny przedwojenny nagrobek. Bardziej symboliczne są jednak te nagrobki:
Cmentarz leży po prawej stronie drogi. Zachował się na nim tylko jeden czytelny przedwojenny nagrobek. Bardziej symboliczne są jednak te nagrobki:
Burdąg - Małszewo - Łajs (10 km)
Wracam do wsi i skręcam na Małszewo. To ładna, letniskowa wieś.
Leży nad jeziorem Małszewskim. Jest tam wiejska plaża z pomostem.
Wracam do wsi i skręcam na Małszewo. To ładna, letniskowa wieś.
Leży nad jeziorem Małszewskim. Jest tam wiejska plaża z pomostem.
Kiedy skończy się asfalt na rozwidleniu skręcamy w lewo i po chwili wybieramy drogę na prawo (jeżeli pojedziecie na lewo to dotrzecie do Łajsu przez Bałdzki Piec) jedziemy cały czas prosto leśnym duktem (droga pożarowa 1). Nie przejmujcie się Google Maps, który uporczywie będzie was kierował na Bałdzki Piec.
Łajs - Nowa Wieś - Olsztyn/Intermarche (20 km)
Po kilku kilometrach dojeżdżamy do Łajsu. Niegdyś kanałem łączącym jezioro Kośno z Jeziorem Łajskim biegła granica pomiędzy Warmią i Mazurami. Przez prawie 250 lat była to też granica państwowa pomiędzy Rzeczpospolitą i Prusami.
Po kilku kilometrach dojeżdżamy do Łajsu. Niegdyś kanałem łączącym jezioro Kośno z Jeziorem Łajskim biegła granica pomiędzy Warmią i Mazurami. Przez prawie 250 lat była to też granica państwowa pomiędzy Rzeczpospolitą i Prusami.
Przez moment miałem ochotę żeby zajrzeć do Bałd. Więc skręciłem we wsi w lewo, ale zawróciłem
Minąłem z prawej jezioro Kośno
i z lewej Łajskie
i pojechałem dalej prosto na Kopanki, a potem Nową Wieś.
Minąłem z prawej jezioro Kośno
i z lewej Łajskie
i pojechałem dalej prosto na Kopanki, a potem Nową Wieś.
Zachowało się tam kilka drewnianych, warmińskich chałup.
Kiedy byłem w Nowej Wsi poprzednim razem (maj 2017) zajrzałem też na XIX wieczny cmentarzyk (droga na Łajs, na przeciwko boiska). Zachował się tam już tylko jeden czytelny krzyż z 1888 roku. Tym razem zapomniałem o tym cmentarzu, a szkoda. Ciekawe czy ten krzyż jeszcze stoi?
Kiedy byłem w Nowej Wsi poprzednim razem (maj 2017) zajrzałem też na XIX wieczny cmentarzyk (droga na Łajs, na przeciwko boiska). Zachował się tam już tylko jeden czytelny krzyż z 1888 roku. Tym razem zapomniałem o tym cmentarzu, a szkoda. Ciekawe czy ten krzyż jeszcze stoi?
Po wjeździe do Nowej Wsi skręcamy w prawo i jedziemy prosto w stronę kościoła. Przy XIX wiecznym świątyni zachowało się kilka przedwojennych grobów. Do kościoła wiedzie urokliwa ceglana dróżka.
. Mijamy kościół po prawej i jedziemy obok bruku.
Po chwili docieramy do asfaltu i jedziemy w kierunku drogi 598 i stamtąd już prosto do Olsztyna.
. Mijamy kościół po prawej i jedziemy obok bruku.
Po chwili docieramy do asfaltu i jedziemy w kierunku drogi 598 i stamtąd już prosto do Olsztyna.
W sumie cała trasa liczy 40-50 kilometrów. Od Pasymia do Małszewa prowadzi asfaltem. Potem Do Nowej Wsi szutrami i potem znowu asfaltem.
(trasa przejechana 21.04.2018)
(trasa przejechana 21.04.2018)
Igor Hrywna
Rowerowa Obwodnica Olsztyna. Tak nazwałem opisy tras wokół Olsztyna, które tworzą symboliczną obwodnicę: KLIKNIJ TUTAJ. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że niektóre opisałem zanim jeszcze zaczęła się budowa prawdziwej obwodnicy.
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
docho #2494534 | 83.9.*.* 1 maj 2018 00:06
Jak miałem 15 lat to pojechałem z Olsztyna do Świętej Lipki rowerem . 172 kilometry w jeden dzień.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
REK #2490379 | 80.53.*.* 24 kwi 2018 13:13
Dobry pomysł i piękne zdjęcia.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
To profanacja wycieczek rowerowych #2489241 | 109.241.*.* 22 kwi 2018 16:43
pociągiem pojechałem na wycieczkę rowerową... To to samo co samochodem pojechać do fitnes kluby żeby pochodzić po bieżni ;)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! odpowiedz na ten komentarz
ja #2489203 | 88.156.*.* 22 kwi 2018 14:48
masz telefon, dodawaj slady tych wycieczek. bedzie latwiej...
! odpowiedz na ten komentarz