Wielki Morsztyn w małej Rudówce

2011-09-15 11:14:08 (ost. akt: 2013-07-16 11:04:19)
Józef Karpiński, burmistrz Rynu i Mirosław Tomaszewicz, sołtys Starej Rudówki odsłaniają tablicę pamiątkową

Józef Karpiński, burmistrz Rynu i Mirosław Tomaszewicz, sołtys Starej Rudówki odsłaniają tablicę pamiątkową

Autor zdjęcia: Anna Baranowska

Stara Rudówka to niewielka wieś w gminie Ryn (powiat Giżycko). Dzisiaj nie wyróżnia się niczym szczególnym, chlubi się za to swoim słynnym dawnym mieszkańcem - Zbigniewem Morsztynem. Mieszkańcy wsi ufundowali mu kamień pamiątkowy.

Kamień wraz z tablicą pamiątkową uroczyście odsłonięto 11 września 2011 roku.
— Już wcześniej czynione były próby upamiętnienia wybitnego mieszkańca naszej wsi — mówi sołtys Starej Rudówki Mirosław Tomaszewicz, inicjator budowy tablicy pamięci poety. — Gimnazjum w Rynie mogło nosić jego imię. Niestety Zbigniew Morsztyn przepadł w głosowaniu. Wygrał inny poeta, Konstanty Ildefons Gałczyński.
W ubiegłym roku do pomysłu powrócono. Pomysł ufundowania tablicy pamiątkowej obudził początkowo bardzo różne odczucia u mieszkańców sołectwa, od zachwytu po mocną krytykę. W uroczystości uczestniczyli mieszkańcy gminy Ryn
— Długo rozmawialiśmy, z czasem przybyło zwolenników pomysłu — dodaje Mirosław Tomaszewicz. Na realizację przedsięwzięcia przeznaczono fundusz sołecki. Istną przeprawę przeszli mieszkańcy podczas transportu głazu. Gdy już upatrzyli kamień, okazało się, że nie są w stanie sami go ruszyć. Wynajęli koparkę, ale i ona okazała się bezradna wobec solidnej masy. Wreszcie duża koparka udźwignęła głaz Zbigniewa Morsztyna.
— Właśnie takich Morsztynów potrzebuje nasza miejscowość — mówi Mirosław Tomaszewicz. — W wyludnionej po najeździe Tatarów Rudówce wybudował dwór, młyn i karczmę. Podczas jego bytności w majątku miejscowość rozkwitła. Teraz też potrzebni są wykształceni i aktywni ludzie. Tacy, którzy nie wyciągają ręki po zasiłek, tylko pracują i dają pracę innym.

Kim był Zbigniew Morsztyn:
Zbigniew Morsztyn żył w XVII wieku, był polskim szlachcicem, żołnierzem, działaczem ariańskim, a także poetą w panującym wówczas stylu barokowym. Jako poeta nie dorównał sławie swojemu kuzynowi Janowi Andrzejowi Morsztynowi. Natomiast w aktywności politycznej, a zwłaszcza rycerskiej zasłużył się nieporównanie bardziej. Służył m.in. u księcia Janusza Radziwiłła, razem z nim poddał się królowi szwedzkiemu podczas potopu, ale już pół roku później - niczym sienkiewiczowski Andrzej Kmicic - zwrócił się przeciwko szwedzkim najeźdźcom. Trafił nawet do szwedzkiej niewoli, ale wykaraskał się z tych opresji i wrócił na służbę do Bogusława Radziwiłła, który przejął schedę po zmarłym Januszu. Za zasługi wojenne Morsztyn otrzymał miecznikostwo mozyrskie (Mozyrz to miasto na dzisiejszej Białorusi, wtedy w granicach Rzeczpospolitej). Stara komitywa z potężnymi Radziwiłłami zaowocowała wkrótce stanowiskiem zarządcy potężnych dóbr w Prusach, należących do Ludwiki Karoliny Radziwiłłówny, córki Bogusława Radziwiłła. Tu spędził Zbigniew Morsztyn resztę życia. Zmarł w 1689 r w Królewcu, ale pochowano go właśnie w Rudówce.

Anna Baranowska

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy