Grunwald to takie miejsce, gdzie wciąż słychać szczęk oręża. Dosłownie. 1 października w miejscu historycznej bitwy sprzed 601 lat odbyła się ostatnia w 2011 roku impreza z cyklu "Jesień Średniowiecza".
W turniejach na miecz i tarcze oraz na miecz i puklerz aż się iskry sypały. W obu konkurencjach zwyciężył Marcin Waszkielis. W strzelaniu z łuku i kuszy liczyło się przede wszystkim oko, tu podwójne zwycięstwo odniósł Zbigniew Jakubowski. Najbardziej widowiskowa była jednak bohurta, rodzaj rycerskiej wolnej amerykanki do upadłego. Ten turniej wygrała grupa Cannabis Dei. Na deser uczestnicy imprezy mogli obejrzeć występ grupy szczudlarskiej oraz pokaz tańca z ogniem.
W lipcu inscenizację bitwy pod Grunwaldem obejrzało 70-80 tysięcy osób. We wrześniu pole bitwy odwiedzały przede wszystkim wycieczki szkolne. Sobotni turniej zakończył formalnie sezon, ale Grunwald nie zapada w sen zimowy.
— Muzeum Bitwy pod Grunwaldem będzie czynne do końca października, a po wcześniejszym uzgodnieniu będzie można je zwiedzać także później — mówi dyrektor muzeum Szymon Drej.
Wkrótce odbędzie się sesja naukowa na temat ekonomicznego wymiaru bitwy grunwaldzkiej. Połączona będzie ona z wystawą monet krzyżackich, których zakup dofinansował Narodowy Bank Polski. W grudniu i styczniu realizowany bęzie projekt „Tatarzy pod Grunwaldem”.
Stanisław Brozowski
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
koko #399662 | 83.14.*.* 4 paź 2011 20:25
lubię grunwald
! odpowiedz na ten komentarz