Frombork: Jeszcze o tzw. Kanale Kopernika

2011-11-17 12:45:15 (ost. akt: 2011-12-02 10:22:08)
Kopernik z pomnika przed katedrą fromborską ze spokojem znosi dziwne spory wokół jego rzekomych projektów hydrotechnicznych

Kopernik z pomnika przed katedrą fromborską ze spokojem znosi dziwne spory wokół jego rzekomych projektów hydrotechnicznych

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Mikołajem Kopernikiem chlubimy się przy każdej okazji, czasami nawet na wyrost. Doskonałym przykładem jest choćby tzw. Kanał Kopernika we Fromborku. Oto interesujące spojrzenie na to zagadnienie miłośnika Fromborka i astronomii p. Tomasza Lewickiego.

Temat tzw. Kanału Kopernika poruszaliśmy już w tym serwisie. Pan Tomasz odniósł się do niego w komentarzu. Wpis znamionował znawcę tematu, więc zaprosiliśmy pana Tomasza do współpracy z naszym serwisem. Owocem tej współpracy jest m.in. zgoda na zamieszczenie tego materiału. Jego wersja pierwotna jest na stronie http://stalker.republika.pl. Skróty i śródtytuły pochodzą od redakcji serwisu mojemazury.pl.

Woda na młyn


Frombork jest zamieszkany co najmniej od XIII wieku, gdy z Braniewa przeniesiono tutaj siedzibę diecezji warmińskiej. Brak bieżącej wody do celów sanitarno-higienicznych oraz energetycznych (zasilanie młyna) doskwierał mieszkańcom na tyle, że w XIV wieku (być może bliżej końca tego stulecia) postanowiono doprowadzić wodę z nieodległej rzeki Baudy. Dokonano tego przekopując niemal pięciokilometrowy kanał, częściowo biegnący przez miasto i uchodzący do Zalewu Wiślanego. Oprócz dostarczania wody pitnej kanał zasilał miejski młyn, zbudowany prawdopodobnie w XV w. Pewne źródła historyczne pozwalają przypuszczać, że w XVI w. młyn przebudowano i podwyższono, dodając wieży funkcję wodociągu. Dostarczała ona wodę do kanonii zewnętrznych i na wzgórze katedralne. Kanał spełniał swoje zadanie przez kilkaset lat, wieża wodociągowa krócej, chociaż młyn działał prawie do końca II wojny światowej.
Poniższa mapą topograficzna ilustruje przebieg kanału.







Źródło: Geoportal

Obecnie kanał — zwany potocznie kanałem Kopernika, a dawniej Małą Baudą — nie funkcjonuje. Bezskutecznie próbowano go uruchomić w 1945 r. Poza miastem zarasta bujną roślinnością, na terenie Fromborka jest zasypany (odcinek od ul. Zielonej do Wieży Wodnej na mapie powyżej). Pozostał odcinek długości niespełna ćwierć kilometra pomiędzy wieżą wodociągową i portem, obecnie częściowo nakryty pomostem, na którym ustawiono ogródki letnie licznych lokali gastronomicznych umiejscowionych wzdłuż kanału.

Oto fragment kanału Kopernika we Fromborku














Czy to sprawka Kopernika?


W świadomości historycznej zakorzeniło się przekonanie, jakoby Mikołaj Kopernik był budowniczym lub choćby tylko projektantem kanału oraz wieży wodociągowej. Niektóre źródła łączą postać Kopernika z obiema budowlami, inne tylko z jedną z nich. Tradycja przez wieki przypisująca autorstwo kanału lub wieży albo obu obiektów jednocześnie wielkiemu astronomowi urosła do rangi prawdy oczywistej i bezdyskusyjnej. Na fali zachwytu geniuszem Kopernika (zupełnie słusznej!) i poszukiwań śladów jego pozaastronomicznej działalności zaczęto przypisywać Astronomowi autorstwo innych wodociągów na Warmii i Pomorzu. Na szczęście znaleźli się ludzie — zarówno Niemcy, jak i Polacy — którzy z godnym pochwały chłodnym, prawdziwie naukowym podejściem do tematu postanowili tę „prawdę absolutną” zweryfikować. Konkluzja ich badań jest krótka: Mikołaj Kopernik nie miał nic do czynienia ani z kanałem noszącym obecnie jego imię, ani z wieżą wodociągową, ani z jakąkolwiek inną budowlą hydrotechniczną, zarówno we Fromborku, jak i poza nim. Dla wygody oraz skrótowości w dalszej części tekstu będę używał nazwy „kanał Kopernika” (bez cudzysłowów) lub kanał Baudy.
W polskiej literaturze naukowej niewiele uwagi poświęca się temu zagadnieniu. Chlubnym wyjątkiem są dwie prace Bolesława Orłowskiego pod znamiennymi tytułami: „Kopernik nie budował wodociągu we Fromborku” oraz „Legenda i prawda o pseudokopernikowskich wodociągach”. Do pierwszej dotarłem przypadkowo około 2000 r. podczas uzupełniania materiałów dotyczących Fromborka, prawdopodobnie we wrocławskiej bibliotece uniwersyteckiej. Kserokopię drugiej otrzymałem w 2008 r. bezpośrednio od autora, który jednocześnie udzielił mi zgody na publikację obu tekstów w Internecie. Trzecią znaną mi pracą na ten temat jest artykuł Stanisława Januszewskiego (prezesa zarządu Fundacji Otwartego Muzeum Techniki we Wrocławiu) pt. „Kanał, tzw. "Kopernika", we Fromborku”.


Duch Kopernika nad kanałem


Jak silna jest tradycja przypisująca Mikołajowi Kopernikowi autorstwo fromborskich budowli hydrotechnicznych i opór przed zapoznaniem się z twardymi faktami oraz konieczność weryfikacji zakorzenionych przekonań, świadczy pewne znamienne zdarzenie. W sierpniu 2009 r. natknąłem się na stronę Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Centrum Rozwoju Ekonomicznego Warmii, którego jednym z celów jest odbudowa kanału Kopernika. Na specjalnej stronie poświęconej kanałowi jej autorzy sugerowali, jakoby kanał był dziełem Kopernika. Na mój list w tej sprawie, w którym wskazałem odnośnik do artykułu Bolesława Orłowskiego (pierwszego z dwóch wymienionych w poprzednim akapicie, ponieważ drugi był aktualnie w przygotowaniu do opublikowania wersji elektronicznej) odpowiedzieli listem, w którym wypierali się własnych stwierdzeń, dodając jednocześnie, iż opublikowana treść powstała w oparciu o kilka opracowań naukowych (na stronie natomiast widniał odnośnik do jednego tylko źródła — monografii Fromborka autorstwa Edmunda Kurowskiego). Nigdzie nie zarzuciłem autorom strony twierdzenia, iż Mikołaj Kopernik zbudował wodociąg czy choćby kanał. Zasugerowałem jedynie, iż ich własna sugestia — wyrażana kilkakrotnie — jest niezgodna z prawdą historyczną i wymaga weryfikacji. Czas odpowiedzi sugerował, że autorzy nie zadali sobie trudu zapoznania się ze wskazanym, dość obszernym artykułem. Tym razem moja odpowiedź była dłuższa i z konieczności zawierała cytaty z artykułu. Na ten list nie doczekałem się odpowiedzi.
Jakiś czas później zajrzałem na stronę stowarzyszenia i przekonałem się, że jej treść została w niektórych miejscach zmieniona i uzupełniona nowym materiałem, a do literatury zostało dopisane nowe źródło — wspomniany artykuł Stanisława Januszewskiego. W rozdziale zatytułowanym „Kilka uwag — próba zajęcia stanowiska w świetle pytań i sugestii czytelników” zamieszczono obszerny, dosłowny fragment listu będącego odpowiedzią na mój pierwszy list skierowany pod adresem stowarzyszenia. Pomijając cierpkie uwagi i sugestie dziwnych resentymentów treść odpowiedzi ma się nijak do faktów historycznych, podobnie jak mało poważne powoływanie się na współczesną niemiecką mapę czy tablicę pamiątkową jako źródło historyczne. Tłumaczenia, że nikt ze stowarzyszenia nie sugeruje, jakoby Mikołaj Kopernik był budowniczym lub pomysłodawcą kanału łatwo skonfrontować z resztą treści opublikowanej na stronie. Najwyraźniej jednak moje uwagi dały do myślenia władzom stowarzyszenia, ponieważ na stronie dopisano fragment o następującej treści: „Należy zauważyć, że we wszystkich historycznych opisach wodociągu pojawia się nazwisko Kopernika… Nie wiemy, czy wynika to z zasług uczonego związanych z projektowaniem wodociągu, czy też z chęci uhonorowania dokonań astronoma w specyficzny sposób. Warto nadmienić, że Mikołaj Kopernik żył w latach 1473-1543, a więc zmarł około 30 lat przed ukończeniem budowy urządzenia wodociągowego. Istnieje jeszcze jedna — najbardziej prawdopodobna hipoteza. Wszechstronny naukowiec był prawdopodobnie pomysłodawcą, jak również bardzo skutecznym promotorem (a być może także projektantem) nowatorskich rozwiązań.”. Zastanawiający jest upór i usilne, chociaż wyrażone w zawoalowany sposób przypisywanie Mikołajowi Kopernikowi „duchowego ojcostwa” pomysłu budowy kanału i/lub wieży wodociągowej. Być może autorzy wzięli sobie jednak do serca cytowane przeze mnie w liście znamienne słowa Bolesława Orłowskiego:

Nie we wszystkich dziełach poświęconych Kopernikowi wspomina się o wodociągach, zdecydowana jednak większość autorów, poruszających to zagadnienie, uważa, że genialny astronom rzeczywiście zajmował się hydrotechniką. Wystarczy powiedzieć, że na siedemdziesiąt z górą prac, dotyczących tego problemu, tylko kilka zaprzecza legendzie, a pięćdziesiąt prawie zdecydowanie stoi na jej gruncie. Po bliższym jednak zapoznaniu się z tymi publikacjami dochodzimy do wniosku, że ich autorzy podają prawie zawsze niemal dosłownie przepisane fragmenty z artykułów swoich poprzedników. Tak więc oryginalnych prac, popierających tradycję, jest również stosunkowo niewiele. Ci z uczonych, którzy dali się zwieść na jej manowce, zajmowali się na ogół sprawą wodociągów jedynie marginesowo i nie zetknęli się z żadną rzeczową jej krytyką.

Co mówią fakty...?


Oto podsumowanie faktów historycznych zawartych we wspomnianych artykułach:
* kanał istniał już na początku XV w., czyli co najmniej 70 lat przed narodzinami Kopernika, a prawdopodobnie dłużej,
* budowę wieży wodnej rozpoczęto w 1571 r., czyli niemal 30 lat po śmierci Kopernika, co potwierdzają zachowane umowy i rachunki za wykonanie tej pracy,
* pierwsze wzmianki w piśmiennictwie mówiące o tym, że wodociąg mógł być dziełem Kopernika, pojawiły się w 1684 r., czyli 141 lat po śmierci astronoma.

W kontekście ostatniego punktu zabawne jest twierdzenie autorów strony, jakoby „ludzie fundujący tablicę poświęconą Kopernikowi w 1734/1735 roku mieli prawdopodobnie większą wiedzę niż nam współcześni”. Jestem niezmiernie ciekaw, na czym mogła polegać owa „większa wiedza”, skoro prawie 200 lat po śmierci Kopernika (1543-1734), czyli 6 pełnych pokoleń według współczesnej rachuby, nie żył nikt, kto osobiście znałby Kopernika, a nawet wnuków, prawnuków i praprawnuków ludzi, którzy mogliby go znać.

Pomysł, że to Kopernik mógł być pomysłodawcą i projektantem fromborskiego wodociągu, na który składa się między innymi kanał, silnie rozpalał umysły zarówno Niemców, uważających go za swojego ziomka, jak i Polaków pod zaborami, potrzebujących znanej całemu światu postaci historycznej będącej Polakiem. Ani jedni, ani drudzy nie ustrzegli się błędów, co dobitnie punktuje Bolesław Orłowski. Znaleźli się jednakże niemieccy autorzy, którzy wykazali szereg błędów w rozumowaniu i wnioskowaniu swoich poprzedników, choćby prostą chronologię — Mikołaja Kopernika nie było jeszcze na świecie, gdy funkcjonował już kanał zasilający miasto w bieżącą wodę, a wieżę wodociągową zbudowano od podstaw jedno pokolenie po jego śmierci. Fałszywa legenda żyła jednak dalej, co między innymi jest wątpliwą zasługą nieistniejącej już tablicy wmurowanej w ścianę wieży wodnej.

Co mówią mity?


Legenda rozbudowywała się z biegiem lat w stopniu wręcz absurdalnym, ponieważ Kopernikowi zaczęto przypisywać wodociągi nie tylko we Fromborku, ale i w innych miastach Warmii i Pomorza: Grudziądzu, Braniewie, Gdańsku, Pasłęku, Toruniu, Lubawie, Działdowie, Miłakowie, Pieniężnie… Zrozumiała jest wobec tego ironia anonimowego dziewiętnastowiecznego autora, który stwierdził, że „tylko dziwnym zbiegiem okoliczności kanał w Królewcu nie został przypisany Kopernikowi”. Również w XIX, XX i XXI wieku, co widać chociażby po stronie stowarzyszenia Warmia oraz pracy Edmunda Kurowskiego, przeświadczenie o roli Kopernika jako specjalisty od robót hydrotechnicznych było i jest nadal silne, szczególnie wśród polskich autorów, bezkrytycznie cytujących poprzedników. Niestety nie miałem w rękach wspomnianej książki, dlatego też trudno mi powiedzieć, na jakich pracach autor opierał się pisząc o kanale i wieży wodociągowej.

O ile większości autorów internetowych witryn przypisujących Kopernikowi autorstwo kanału fromborskiego (ogólniej: wodociągu) można wybaczyć powielanie nieprawdziwej legendy — w końcu nie każdy musi przekopywać archiwa drukowane i wirtualne w celu napisania krótkiej notatki i zweryfikowania każdej wiadomości — o tyle wybiórcze dobieranie źródeł w przypadku oficjalnie działającej organizacji, która w swój program jako główny cel wpisuje odbudowę tego ciekawego obiektu hydrotechnicznego jest niedopuszczalne, a nawet wręcz szkodliwe. Niesmak budzi świadome pomijanie naukowych opracowań, których ustalenia nie pasują do założonej tezy. Odnosi się wrażenie, że nazwisko Kopernika władze organizacji traktują instrumentalnie; potrzebne jest im ono wyłącznie jako swego rodzaju marka, która ma pomóc w „sprzedaniu” pomysłu odbudowy kanału, co zresztą autorzy pomysłu bez zażenowania przyznają. Czytając listę celów, jakie postawiło przed sobą stowarzyszenie, nie sposób powstrzymać cisnącego się na usta pytania: „jak oni zamierzają to zrobić?”. Same prace ziemne, oczyszczenie pięciokilometrowego wykopu, odbudowa zbiornika wodnego to w praktyce budowa kanału od podstaw z wykorzystaniem jego dawnego przebiegu; podobne działania na terenie miasta to przewrócenie do góry nogami obecnej topografii sporej części Fromborka. Trudno uwierzyć, by jakiekolwiek władze, właściciele działek i mieszkańcy zgodzili się na rozkopanie tysięcy metrów kwadratowych terenu w imię nawet tak szczytnego celu. Uśmiech budzi również lektura niektórych punktów z listy zadań stawianych przed odbudowanym kanałem i spodziewanych korzyści z jego rekonstrukcji. Władze stowarzyszenia albo nie zdają sobie sprawy z nierealności własnych założeń, albo wręcz przeciwnie — doskonale wiedzą, że ich pomysł nie ma szans powodzenia, a okrągłe slogany służą jako lep na potencjalnych sponsorów.

Czy kanał można odbudować?


Jako człowiekowi, któremu leży na sercu los Fromborka, odwiedzanego przeze mnie regularnie od kilkunastu lat i zaangażowanego w jego życie, zależy mi na tym, by przyciągał takie rzesze turystów, jakie przewijały się przez niego 30 lat temu. Tzw. Kanał Kopernika byłby doskonałym uzupełnieniem klimatu tego miejsca. Jednakże po uważnej lekturze założeń stowarzyszenia stwierdzam, że analiza opłacalności i możliwości odbudowy kanału została przeprowadzona pobieżnie, o ile w ogóle do niej doszło.
Realistyczną koncepcję „przywrócenia” kanału Kopernika w jego obecnej postaci (czyli ćwierćkilometrowego drożnego odcinka między Wieżą Wodną i portem) przedstawiły władze miasta w Lokalnym Planie Rewitalizacji Fromborka na lata 2007-2015. Postuluje się w nim m.in. odbudowę koryta kanału na niezasypanym odcinku, instalację oświetlenia wzdłuż kanału oraz tablic informujących o historycznej roli budowli.
Tomasz Lewicki
Korzystaliśmy ze strony autora, oczywiście za jego zgodą.
Na mapie oznaczyliśmy tzw. wieżę wodną, stanowiącą niegdyś część systemu wodociągów miejskich we Fromborku

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Tagi:
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jacek #691303 | 37.30.*.* 30 maj 2012 20:34

    Z tego co się orientuję, to w kanale na odcinku od budynku dawnego Domu Kultury do ulicy Szkolnej ułożone są rury CO ( czy obecnie wykorzystywane to nie wiem).

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Marian Jurak #447177 | 88.156.*.* 18 lis 2011 20:28

    Cieszę się niezmiernie, że mój artykuł wywołał echo. Zaciekawił mnie pomysł odbudowy zasypanego odcinka kanału. Warto przypomnieć, że walkę o niezasypywanie kanału toczył jeden z niewielu świadomych znaczenia obiektu mieszkańców Fromborka w tamtych czasach, prawnik prowadzący zakład fotograficzny w wieży wodnej o nazwisku Michalunio. Wydaje się, że częściowa odbudowa byłaby dość łatwa, kanał miał murowaną cembrowinę na odcinku miejskim, zasypano więc kanał ziemią. Większy kłopot powstał by przy samym pomniku Kopernika, gdzie w znaczący sposób zmieniono niweletę terenu oraz przy hotelu, gdzie kosztem kanału poszerzono, jak i się wydaje, drogę. Warto jednak wspierać w każdy możliwy sposób taka odbudowę, choćby i dla tego, że brak w naszym kraju szacunku do zabytków techniki, a z drugiej strony, rośnie zainteresowanie turystów takimi obiektami. Warto by tez może przy okazji odgrzebać argumentację przeciw niszczeniu kanału prezentowana w Gazecie Olsztyńskiej o ile pamiętam w roku 1972 i przypomnieć ówczesną dyskusję publiczna, jakże rzadką w tamtych czasach.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy