Jak w Łąkach Bratiańskich sprzedawano książki na wagę

2012-01-19 16:03:22 (ost. akt: 2012-01-19 16:31:54)
Odbudowana studnia do dzisiaj jest jednym z najciekawszych elementów terenu poklasztornego

Odbudowana studnia do dzisiaj jest jednym z najciekawszych elementów terenu poklasztornego

Autor zdjęcia: Archiwum autora

130 lat temu w Łąkach Bratiańskich w powiecie Nowe Miasto Lubawskie zaborcy pruscy niemal z dnia na dzień zlikwidowali klasztor Ojców Reformatorów, a cenne zbiory książek sprzedawali na wagę na opał.

W XIX wieku Łąki Bratiańskie były znane z kościoła i klasztoru Ojców Reformatów, gdzie znajdował się cudowny obraz Matki Boskiej Łąkowskiej, oraz z dużych odpustów. Na tę uroczystość zjeżdżali kupcy z obrazkami, paciorkami, książkami do nabożeństwa, a ponadto rzeźnicy oraz szynkarze i wszelkiej maści handlarze z różnymi towarami. Wszystko to zostało zakłócone przez zaborcę pruskiego, który 31 maja 1875 roku wydał ustawę o zniesieniu wszystkich zakonów z wyjątkiem tych, które zajmowały się wyłącznie pielęgnowaniem chorych. Na terenie zaboru pruskiego zlikwidowano wówczas ogółem 296 klasztorów.

Komisarz w klasztorze


Na odpust łąkowski w czerwcu 1875 roku przygotowano siły policyjne, które miały zapobiec ewentualnym wybrykom pielgrzymów. Pielgrzymi jednak, ostrzeżeni przez swych duszpasterzy, zachowywali się spokojnie. Magistrat nowomiejski wysłał petycję (przed zamknięciem klasztoru) do rządu o przeniesienie ewangelickiego seminarium nauczycielskiego z Lubawy do klasztoru łąkowskiego. Ponadto poproszono o pozwolenie pozostania jednego zakonnika w kościele klasztornym, a gmina z Krzemieniewa zwróciła się do króla pruskiego o pozostawienie w klasztorze kilku starych zakonników. 17 sierpnia 1875 roku przybył do klasztoru łąkowskiego radca regencyjny Frenzel. Był on komisarzem rządowym dla zawiadywania zniesionymi klasztorami reformackimi w Łąkach, Bysławku i Zamartem. W tym dniu mieszkało tam 10 zakonników. Była to wizyta przygotowująca zamknięcie klasztoru w Łąkach. W sobotę 27 września 1875 roku kościół i klasztor łąkowski został zamknięty. Tego dnia w klasztorze przebywało 22 braci. Dokładny opis został zamieszczony na łamach pelplińskiego Pielgrzyma z 1875 roku, w którym czytamy: "27go, zwaliła się znów wielka moc ludzi. Po odprawionych mszach świętych zjechał X. dziekan Kloka z Nowego Miasta i zabrał wśród płaczu i krzyku Przenajśw. Sakrament. Po południu o 4. godz. przybył znowu sekretarz z Nowego Miasta i o 5. godz. klasztor zamknął. Skończyło się wszystko spokojnie wedle próśb O. Gwardiana Kiefera i X. dziekana Kloki. Ojcowie opuścili zupełnie klasztorne mury i ujechali…”. Zakonnicy otrzymali polecenie od biskupa chełmińskiego Jana Nepomucena Marwica, aby cudowną figurę Matki Boskiej Łąkowskiej pozostawić na swoim miejscu.

Wszystko na sprzedaż


W 1877 roku właściciel Widnowa pan Radtke zamierzał kupić budynki oraz grunty klasztorne w Łąkach w celu urządzenia tu szkoły rolniczej. W 1881 roku planowano przebudować klasztor łąkowski na więzienie. W tym też roku rozpoczęto remont klasztoru. Piątek, 5 maja 1882 roku, był ciepłym dniem tej wiosny. Nad Nowym Miastem i okolicami rozszalała się wielka burza z wyładowaniami atmosferycznymi. Z 5 na 6 maja o pierwszej w nocy piorun uderzył w małą wieżę kościoła w Łąkach Bratiańskich, na tyłach głównego ołtarza. Ogień zniszczył całe wiązania dachowe wraz z obiema wieżyczkami. Zebrani wierni zaczęli wynosić sprzęty liturgiczne z kościoła w pospiechu, wiele niszcząc bezpowrotnie. Zezwolono na wyniesienie figury Matki Boskiej Łąkowskiej i na wozie przewieziono do kościoła parafialnego w Nowym Mieście. Niedogaszony ogień ponownie wybuchł następnej nocy i zniszczył doszczętnie kościół. Wszystko licytowano Od kwietnia 1883 roku zaczęto rozbierać klasztor łąkowski. Zerwano szczyt klasztoru, z ołtarzy usunięto pokrycia i porozrywano stopnie ołtarzowe. W październiku tego roku odbyła się pierwsza licytacja ruchomości z klasztoru. Zlicytowano stoły, szafki, stołki, łóżka i piece. W latach 1856-1875 działało tu Studium Teologiczne. Wyświęcono wtedy 40 braci na ojców franciszkanów, w związku z czym klasztor posiadał bibliotekę, liczącą ponad 1000 tomów. Na wspomnianej licytacji sprzedano (o zgrozo !) te książki na wagę; służyły potem do palenia w piecach. Do dnia dzisiejszego ocalało tylko około 100 książek. Na łamach Pielgrzyma z 1833 roku czytamy: „Ta sama ludność, która tu czerpała u źródła duchowej pomocy, rozwala to miejsce zbawienia, aby zapracować na kawałek chleba. Dziwna to ironia losu! Pomieszkania klasztorne stoją, ale także zrujnowane i spustoszone. Drzwi nie ma żadnych, okna powybijane, a po długich korytarzach wyje wiatr ponuro i tęskno niby jęk bolesny w miejscu, gdzie dniem i nocą wznosiły się pobożne modły zakonne”.

Wędrujące ambony i konfesjonały


Część ocalałego sprzętu z kościoła została przekazana okolicznym kościołom. Kościół w Sampławie otrzymał 4 konfesjonały, natomiast kościół w Mikołajkach ambonę i jeden boczny ołtarz. Do Nowego Miasta trafiły konfesjonały, stacje drogi krzyżowej, ławki i dewocjonalia. Warto też nadmienić, że odnowiony ostatnio ołtarz Ukrzyżowania Pana Jezusa w kaplicy Działyńskich w kościele św. Tomasza jest bocznym ołtarzem z klasztoru łąkowskiego. Ołtarz ten stał w klasztorze na południowej ścianie, naprzeciwko ołtarza Św. Józefa. Ponadto w klasztorze mieściły się jeszcze dwa boczne ołtarze: Św. Antoniego i Św. Franciszka.
Andrzej Korecki



Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kultowy klasztor w Łąkach-był, będzie jeszcze #549522 | 77.87.*.* 8 lut 2012 12:29

    Straszne rzeczy działy się w tamtych czasach. Najcenniejsze dokonania , poszły z dymem. Gdyby znalazła się grupa energicznych obywateli jak w Licheniu , można by spróbować odbudowy . A waga Łąk była niegdyś niepomiernie wyższa od Lichenia. Szkoda...

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy