Działdowo. Tajemniczy pomnik, którego już nie ma

2012-02-25 13:14:06 (ost. akt: 2012-02-24 14:14:55)
Wnętrze mogiły z tablicami poległych żołnierzy

Wnętrze mogiły z tablicami poległych żołnierzy

Autor zdjęcia: Z archiwum Grzegorza Mrowińskiego

Ten pomnik stał w Działdowie w czasach przedwojennych. Upamiętniał miejsce pochówku kilkudziesięciu ofiar I wojny światowej. Historyk Grzegorz Mrowiński próbuje odtworzyć jego dzieje.

Od lat kolekcjonuję stare pocztówki Działdowa. Dlatego zdjęcie wspomnianej "budowli" znane mi było już od dłuższego czasu. Przez kilka lata analizowałem krajobraz otaczający mogiłę, rozmawiałem z nielicznymi już starszymi mieszkańcami miasta, przeglądałem dostępne wydawnictwa i archiwalne mapy. Nikt go nie widział. Nikt nic nie pamiętał. A przecież wielkość tego miejsca nie mogła zostać niezauważona.

Cmentarz w parku miłości


Niespodziewanie kilka lat temu, na jednej z aukcji, udało mi się zdobyć unikatową publikację Maxa Dehnena "Die Kriegsgräber in Ostpreussen von 1914/15". W wydanej w 1966 r. książce autor przedstawia spisy poległych żołnierzy z miejscami pochówków z początków I wojny światowej. Doskonała jakość fotografii pozwoliła mi odczytać nazwiska poległych mężczyzn. Wg. Dehnena zostali oni pochowani na cmentarzu zwanym "Heldenhaim", położonym przy drodze na północ od miasta. Jedynym pasującym miejscem jest nekropolia leżąca przy ul. Grunwaldzkiej, w latach mojego dzieciństwa nazywana "parkiem miłości". Myślałem, że zagadka została rozwiązana i więcej do sprawy nie będę wracał. Tymczasem niespodziewanie dotarłem do bogatej dokumentacji archiwalnej ukazującej historię zapomnianych pochówków.

Tutaj znaleźli wieczny spoczynek


W wyniku walk prowadzonych w okresie I wojny światowej wielu żołnierzy znalazło wieczny spoczynek na ziemi działdowskiej. Jeszcze w 1915 r. pojawiły się pierwsze inicjatywy dążące do upamiętnienia poległych za cesarza niemieckiego. W mieście i okolicach budowano liczne pomniki, urządzano mogiły i większe cmentarze. Bardzo często powstawały one na gruntach prywatnych. Tak było też w naszym przypadku. W 1914 r. na polu majątku Księży Dwór stała stodoła należąca do Emila Frankensteina, również właściciela wspomnianych dóbr. Podczas walk toczonych w październiku 1914 r. kwaterowali w niej żołnierze niemieccy. Pod osłoną nocy wojska rosyjskie spaliły stodołę, zaskakując śpiących w niej mężczyzn. Żywcem spłonęła bliżej nieznana liczba wojskowych, którzy spoczęli w kilku mogiłach. 42 z nich pochodzących z 21. Pułku Obrony Krajowej (z 5 i 9 kompanii), pochowano w odległości ok. 300 m od miejsca tragedii w grobie nr 99 na polu p. Borkowskiego (za cmentarzem żydowskim w kierunku drogi na Lidzbark).

Cztery żelazne tablice


W 1915 r. mogiłę uporządkowano, wytyczając miejsce spoczynku krawężnikami z ciosanego kamienia polnego. Wokół grobów na murowanych, otynkowanych słupkach urządzono pergole pokryte dzikim winem. W szczycie mogiły, na murach umieszczono cztery duże żelazne tablice zawierające nazwiska i stopnie wojskowe 47 poległych. Na piątej tablicy umieszczono napis: "Der König rief zum Kampf fürs Vaterland; Lest hier am Stein, ob er bereit uns Fand!" (Król wezwał do walki za ojczyznę; Czytaj tutaj na kamieniu nad nami znalezionym!). Niebawem wykonano zdjęcia i wydrukowano pamiątkowe pocztówki. To dzięki nim wiemy, jak wyglądało to miejsce, skrywające ofiary wyjątkowego barbarzyństwa żołnierzy rosyjskich.

Ekshumacja w 1935 roku


Nowy właściciel gospodarstwa p. Jan Więcek w 1935 r. wystąpił do Ministerstwa Spraw Wojskowych z prośbą o likwidację mogiły, położonej zaledwie 60 m od jego domu. W swoim piśmie skarżył się na młodzież, która spotykała się tu wieczorową porą i zakłócała ciszę nocną. Innym razem wskazywał na bydło, które przez brak ogrodzenia wchodziło na teren mogiły, lub narzekał na ludność zadeptującą obsiane pole.
Wnętrze mogiły z tablicami poległych żołnierzy Choć argumenty okazały się słabe, cmentarz ten został zlikwidowany. Decydujący okazał się czynnik finansowy. Utrzymanie mogiły w tej formie okazało się bardzo kosztowne. Tym bardziej, że potrzebny był pilny remont. W trakcie przeprowadzonej lustracji stwierdzono odpadanie tynku wraz z kawałkami cegieł. W związku z powyższym wojewoda pomorski zaproponował likwidację mogiły i przeniesienie poległych na cmentarz wojenny przy szosie do Burkatu. 25 X 1935 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zezwoliło na usunięcie pomnika. 8 XI 1935 r. dokonano ekshumacji.

Tak wyglądała mogiła wojenna w gospodarstwie pana Więcka
Fot.: Z archiwum Grzegorza Mrowińskiego

Zbiorowa mogiła przy ul. Grunwaldzkiej


Po odkryciu grobu wydobyto zwłoki 42 żołnierzy i przewieziono je na cmentarz wojenny w Działdowie przy dzisiejszej ul. Grunwaldzkiej. Tu zostały złożone w zbiorowym grobie oznaczonym nr 97. W trakcie ekshumacji okazało się, że z wymienionych na tablicach 47 poległych, czterech jest pochowanych na cmentarzu w Księżym Dworze przy drodze do Kurek, zaś jeden w grobie masowym w lasku brzozowym p. Barana (Rudolfowo). Otaczające mogiłę murki i pergole zostały rozebrane. Cztery metalowe tablice ze spisem poległych zostały przewiezione na nowe miejsce spoczynku. Zapewne z tych tablic Max Dehnen czerpał materiał do swojej książki. W okresie międzywojennym objechał większość cmentarzy wschodniopruskich. Piąta tablica zawierająca cytowany wyżej napis została umieszczona na wojennej mogile wojskowej znajdującej się na cmentarzu ewangelickim w Działdowie. W 1936 r. nie było już śladu pomnika. Grób nr 99 został zlikwidowany. Było to elementem prowadzonej komasacji cmentarzy wojennych i mogił porozrzucanych po polach w celu uchronienia prochów żołnierzy od możliwej profanacji a grobów od zniszczenia i zapomnienia.

Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodnik lokalny

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. piotr #575192 | 95.160.*.* 26 lut 2012 11:29

    ten cmentarz wygląda jak wysypisko śmieci dla Działdowa nic nie znaczy WSTYD !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. jano #644390 | 178.56.*.* 19 kwi 2012 14:28

    "Właściciel Rudolfowa p. Baran" ,to już wiem dlaczego gospodarstwo leżące nieopodal nazywało się Baranówka Do tejze Baranówki można było dojechać po drewnianym moście gdzie jako dziecko chodziłem zaglądać lokomotywom do komina,niektórzy dowcipni maszyniści dawali mi w tym momencie czadu. Fajnie wyglądałem i pachniałem. A tak poważnie to dzięki takim ludziom jak p. Mrowinski odkrywa się wiele spraw obok których przechodziło się obojętnie. Dziękuję p Mrowński

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. pijoter #670860 | 83.27.*.* 13 maj 2012 09:39

    Cmentarze czy pomniki poległych IWŚ znajdowały się niemal w każdej większej miejscowości Warmii i Mazur. Wiele z nich ocalało. Więcej szczegółów pod adresem http://1914.pl/warminsko-mazurskie

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. działdowianka #806319 | 83.24.*.* 7 wrz 2012 23:12

    W pobliżu gospodarstwa w Rudolfowie w polu znajduje się zapomniany i niszczejący grób kamienny widoczny z drogi , nie wiem czy to o ten grób chodzi podany w artykule czy też należy on do byłego właściciela tegoż gospodarstwa, jak kiedyś słyszałam . Jednak jego stan jest zły, niszczeje gdyby z władze Gminy lub tego gospodarstwa zainteresowały się nim zostałby on uratowany. Nakładów nie potrzeba wiele- wycięcie krzewów , drzew, założenie tablicy . To wstyd dla miasta i gminy , że ten zabytkowy już grób tak wygląda, nikt nawet ni e postawił tam świeczki lub wiązanki. Warto o niego zadbać nawet jeśli nikt tam już obecnie nie spoczywa . Umieszczam ten tekst pod rozwagę Panu radnemu i osobom do tego powołanym.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  5. jas #840131 | 46.186.*.* 7 paź 2012 23:33

    O ile dobrze pamietam to lokalizacja tego momentu i grobów była od dawna znana WKZ w Olsztynie, więc nie widzę w tym żadnej sensacji.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  6. Do JAS #1146819 | 82.160.*.* 18 lip 2013 21:06

    Nie zrozumiałeś artykułu. Lokalizacja tego grobu nie może i nie mogła być znana WKZ w Olsztynie, bo został on w 1935 roku rozebrany.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy