Gdzie te łosie?

2012-02-27 12:24:30 (ost. akt: 2013-07-18 11:13:26)
Kozioł sarny na rzepaku

Kozioł sarny na rzepaku

Autor zdjęcia: AP

W leśnictwach na Warmii i Mazurach trwa akcja liczenia łosi metodą tzw. pędzenia próbnego, która ma ograniczyć do minimum ewentualne błędy. Nasz reporter uczestniczył w jednej z takich akcji, ale na łosia nie natrafił.

Zbieramy się o ósmej rano w Starym Olsztynie. Są dziennikarze, leśnicy, stażyści oraz studenci na kierunku ochrony środowiska UWM i nowo utworzonym kierunku leśnictwa tej uczelni. Na odprawie otrzymuję kartę obserwacji zwierzyny, do inwentaryzacji metodą pędzeń próbnych, na której oprócz łosia figurują też jeleń, sarna i dzik. Zapisuję telefon do kierującego pędzeniem, gdybym zagubił się w lesie.
Od 17 do 19 lutego br. "akcja Łoś", z udziałem 200 osób odbyła się w Nadleśnictwie Olsztynek. Odnotowano tam siedem łosi.

Zostaję obserwatorem


Próbne pędzenie zwierzyny, bez polowania, odbywa się dzisiaj w lasach Nadleśnictwa Olsztyn, od Zazdrości do Nowej Wsi. Część studentów wraz z leśnikami pójdzie w nagance, inni, w tym ja, będziemy obserwatorami, którzy podliczą napędzoną zwierzynę.
— Akcja liczenia łosi w nadleśnictwach na Warmii i Mazurach jest związana z poleceniem wydanym przez Ministerstwo Środowiska w sprawie inwentaryzacji tych zwierząt — tłumaczy prof. Jakub Borkowski, jeden ze współautorów opracowywanej właśnie "Strategii ochrony i gospodarowania populacją łosia w Polsce". — Chodzi nie tylko o to, żebyśmy łosie policzyli, ale również o sprawdzenie, czy nie jest ich tu zbyt wiele, co może doprowadzić do nadmiernego zjadania upraw i potem zagrozi, z braku pożywienia, egzystencji tych pięknych zwierząt.
— A co będzie, jak okaże się, że jest ich za dużo? — pytam.
— To już będzie zależało od decyzji ministra, który może wydać zezwolenie na odstrzał, mimo że łoś jest objęty w Polsce ścisłą ochroną — słyszę.
Dzielimy się na dwie grupy. My poszukamy łosi w pobliżu Zazdrości.

Oko w oko z królem lasów


— Pierwszy miot, pan jedzie ze mną! — poleca mi Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn. — Będziemy czekali, aż naganka coś na nas napędzi. I wtedy to policzymy.
W pobliżu pole obsiane rzepakiem. Widać na nim kozła sarny. Za chwilę zjeżdżamy z leśnej drogi na miejsce starego zrębu. Nie słychać naganki, ale chyba skutecznie wypłasza zwierzynę, bo w cieniu drzew pokazuje się jakaś sylwetka. Łoś? — wstrzymuję oddech. Nie, to jedna, dwie, trzy, cztery sarny. Wpisuję je w kartę. Drugi miot. Tereny bliżej leśniczówki Zazdrość. Zajmujemy miejsca na drodze z drewnianym krzyżem, naprzeciwko śródleśnej polany. Jakiś ruch. Dwie sarenki. Upragnionego łosia, niestety, ani śladu. Trzeci miot, w sąsiedztwie jeziora Kielary. W dali widzimy i jezioro, i wieś Ruś za nią. Potem wchodzimy do lasu. Śnieg topnieje. Tropów zwierzęcych sporo. Tu i ówdzie jelenie odchody. Niestety, tym razem żadne zwierzęta na nas nie wychodzą.
— A ci z drugiej grupy, którzy pędzili w lasach pod Nową Wsią, mają już na koncie dwie chmary jeleni, jedna 15 sztuk, druga 11, a także 8 dzików — informuje nadleśniczy Wojciech Abramczyk.
Łosi dzisiaj nie spotkaliśmy, nie znaczy to jednak, że ich tu nie ma. W tym dniu spenetrowano tylko 10 procent tutejszych lasów.
Jeśli chodzi o łosia, to raz w życiu się na niego natknąłem - można powiedzieć - twarzą w twarz. Zbierałem grzyby nad jeziorem Serwent (gm. Purda), kiedy zobaczyłem go tuż przede mną. Miał łeb cały w rzepach, tworzących jakby koronę. Istny król lasów.
Władysław Katarzyński

Na mapie zaznaczyliśmy Zazdrość i Nową Wieś.


Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie

Przewodniki lokalne

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. łosie o tej porze #577328 | 89.228.*.* 27 lut 2012 20:31

    śpią w noże z małymi tak jak misie.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

Polecamy