Jezioro Wulpińskie jest po pierwsze piękne. Po drugie jest czyste, co zaświadczają żyjące w nim raki. Po trzecie można tam złapać taakie szczupaki - to prawdziwy raj dla wędkarzy. I po czwarte ma swoją legendę.
Jezioro Wulpińskie (Tomaszkowskie, Dorotowskie, dawniej Wulpynk) leży kilka kilometrów na południe od granic Olsztyna, tuż przy drodze Olsztyn - Warszawa. Powierzchnia 706 ha, głębokość maksymalna 54 m, średnia 10,5. Długość linii brzegowej 29 km. Wschodnia część jeziora objęta strefa ciszy.
Nad jeziorem leżą: Barwiny, Dorotowo, Majdy, Kręsk i Tomaszkowo. Można tam wynająć domki lub przenocować w hotelu. Na miejscu wypożyczalnie sprzętu wodnego. Co roku w Majdach odbywa się festyn, a na plaży osiedla Wulpinek od strony Tomaszkowa - Regaty o Błękitną Wstęgę Jeziora Wulpińskiego.
Jezioro Wulpińskie to sielawowy typ jeziora. Występuje na nim miedzy innymi szczupak, węgorz, sieja, okoń i leszcz.
Jeziorem administruje Gospodarstwo Rybackie "Bartołty Wielkie". Zezwolenia do kupienia w sklepie "malinka' w Dorotowie. Więcej na stronie Gospodarstwa: kliknij tutaj.
Jezioro składa się z dwóch części, połączonych cieśniną szerokości ok. 100 m. We wschodniej części jeziora znajduje się osiem wysp i wysepek pokrytych lasem liściastym. Największa wyspa (7 ha) to Herta.
Na początku XX wieku powstał tu ośrodek wypoczynkowo-rozrywkowy z restauracją, dwiema salami tanecznymi i sceną na wolnym powietrzu, a także muzeum regionalne, w którym można było obejrzeć m.in. militaria i mundury z I wojny światowej.
Do wyspy dopływał prom i stateczek wycieczkowy. W latach trzydziestych XX wieku doszło do katastrofy, na skutek której podczas szalejącej burzy prom utonął. Zginęło kilkanaście osób.
Z Hertą związana jest ciekawa legenda. W pobliskim Dorotowie żyła kiedyś dziewczyna imieniem Herta, córka bogatego gospodarza. Zakochała się z wzajemnością w ubogim rybaku z tej samej wioski. Ojciec dziewczyny nie chciał jednak słyszeć o małżeństwie i któregoś dnia, aby wybić jej to z głowy, zawiózł ją na wyspę.
- Za kilka dni przypłynę po ciebie, może do tego czasu zmądrzejesz! — powiedział. Ale kiedy wrócił za kilka dni na wyspę, dziewczyny już tam nie znalazł. Prawdopodobnie, próbując dostać się do brzegu, utonęła. Odtąd wyspę, która miała nazwę Baciów Ostrów, a potem Petrykowski Ostrów, mieszkańcy Dorotowa zaczęli nazywać Hertą.
Potem opowiadano sobie, że Herta, dziewczyna która zaginęła, pojawiała się na falach jako duch, ostrzegając rybaków przed burzą. Nie posłuchał jej kapitan promu, kiedy się pokazała, nie zawrócił do brzegu i stąd tragiczna katastrofa.
Władysław Katarzyński, ih
Oto zdjęcia okazów z jeziora Wulpińskiego, nadesłane przez internautów
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Tomek #3114025 | 37.248.*.* 11 mar 2024 07:40
Widać po zdjęciach, że z takim podejściem to tak ryb nie bedzie
! odpowiedz na ten komentarz
Adrian #2862862 | 85.145.*.* 5 lut 2020 17:52
Bylem kilka lat temu na tym jeziorem fajna miejscowka szkoda tylko ze ryby nie ma nie mowie tu o drobnicy, codzienie o poranku wyplywalem na wieczor powtorka i tak przez caly tydzien i lipa pewnie mi ktos zazrzuci ze pewnie taki ze mnie wedkarz ale wedkuje od kilku dobrych lat i mam na swoim koncie wiele okazow powyzej metra a tu nawet brania nie bylo wiec nie wiem co z ta woda jest nie tak a szkoda bo myslalem ze jest tam potencjal po rozmowie z miejscowym dowiedzialem sie ze ryba byla ale dawno temu.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz
Paweł e #2774898 | 37.47.*.* 10 sie 2019 09:31
Jest rybą tylko trzeba wiedzieć gdzie szukac
! odpowiedz na ten komentarz
daniel #1773729 | 83.31.*.* 11 lip 2015 20:55
Byłem 2 razy raz na wypoczynek .. jezioro fajne, drugi raz na ryby ... i "dupa". 3 dni zadnego szczupaka, na spławik drobnica, i codzienny widok na rybaków z dorotrowa ... tyle moge powiedzieć.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
krzychu #1371579 | 46.169.*.* 9 kwi 2014 17:30
czytając te komentarze śmiać się chce. ryby jest tyle ile łapiemy albo ile umiemy złapać, jezioro jest super, mała presja ponieważ praktyczne z brzegu oprócz kilku miejsc nie można znależć miejscówki. smutne jest to ,że całe jezioro jest praktyczne zagrodzone płotami posesji. do tej pory jestem niedzielnym wędkarzem i raczej spławikowcem. mam jednak kolegę, który łapie tu od lat. i wiem jedno. do tej pory mając spining po 10 minutach się zniechęcałem -nie bierze i tyle i dalej moczyłem spławik. kolega nauczył mnie jednak cierpliwości i nie 20 rzutów tylko od 200 w górę i tylko raz wróciliśmy bez zębatego. ja jeszcze nie złapałem okazu godnego uwagi. maluchy wypuszczamy oczywiście poniżej 50 cm. w tamtym roku byłem z nim 4 razy, fakt ,że dużo szczupaków to mikrusy ale te metrowce też są tylko trzeba dużo pracy włożyć i serca by cieszyć się z ładnych okazów. jego rekord to ponat 11 kg, a okonia 47 cm. ryba jest ale chyba dla wytrwałych a nie krawaciarzy, którzy kupią sprzęt za 2-3 tysie i myślą ze 2 rzuty i będzie skandynawia hihi
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
remek #655464 | 164.126.*.* 28 kwi 2012 19:10
kolego Życzliwy,znaczy jesteś kłusolem kupując niewymiarowego szczupaka,ponieważ to właśnie dzięki takim jak ty trafiają one na handel
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
MeH #599723 | 88.156.*.* 14 mar 2012 20:10
Do kolegi Życzliwy. Widzę wpis z roku 2011. Ja w zeszłym roku z KAŻDEGO wyjazdu nad to jezioro wracałem przynajmniej z jednym szczupakiem (największy 5,40kg 95cm)... A, że jeżdżę regularnie co tydzień dwa, to inna sprawa. Może po prostu trzeba się nauczyć łowić, a nie narzekać :) Odnośnie wody - widocznie musiałeś trafić na okres kwitnięcia - przyjedź w maju lub sierpniu, wrześniu - widoczność 5m ~~
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz
Jacek #439678 | 88.156.*.* 12 lis 2011 17:39
Jezioro wulpińskie jest bardzo specyficzne.Najlepsze łowiska trafiałem od strony Tomaszkowa.W jeziorze jest sporo leszcza,płoci i takich 20cm okoni.Bardzo trudno o ładnego szczupaka,trafiają się nie często maluchy około wymiaru
! odpowiedz na ten komentarz
Życzliwy #336905 | 83.24.*.* 31 lip 2011 21:33
Właśnie wróciłem z 3 dniowej wyprawy wędkarskiej na jezioro Wulpińskie. Kiła i mogiła kompletna. Woda zielona od glonów, widoczność 1-1,5 m. Ryby były tam w PRLu, a teraz dzierżawca jest jakimś kołkiem i nikt o to nie dba. Jako jedyny wykupiłem pozwolenie na połowy - to już zakrawa na paranoję. Znając dobrze jezioro można połowić płocie na głębokości 5-10 metrów i trochę okoni na czerwone w okolicach 5 metrów. Szczupak to wspomnienie. Znajomy nadgorliwiec przez 12 godzin opłynął całą wschodnią część z echosondą i wyłowił 2 sztuki po 40 cm. Mi nie udało się znaleźć nawet jednego. Strefa ciszy przerywana jest regularnie przez łódkę rybacką na silniku, ale nawet oni nic nie łowią. Efekt był taki, że kupiliśmy szczupaka w sklepie - niecałe 40 cm. Jak odławiają takie maluchy i je bezczelnie sprzedają to co ma się tam rozmnażać. Powinni dzierżawcę popieścić prądem jak i on pieści ryby. Odradzam - jest tyle pieknych miejsc w Polsce.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! odpowiedz na ten komentarz
do poprzedników #300769 | 178.235.*.* 19 cze 2011 22:14
O co Wam chodzi? Co ma Pokrzywnicki (od Manoru, nie Monaru) do Wulpińskiego? A rybacy nic tam nie przeciągną, ktoś tego pilnuje. Na szczęście jezioro jest na widoku.
! odpowiedz na ten komentarz
kol #293648 | 88.156.*.* 7 cze 2011 07:31
Chciałeś zaistnieć na lamach gazety pokazać się .To teraz rybacy przeciągną te jezioro sieciami . Zastanów się co robisz i pomyśl .
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
lutek #293626 | 87.55.*.* 7 cze 2011 01:46
spytaj pokrzywnickiego tego od monaru
! odpowiedz na ten komentarz
promołszyn #293569 | 88.156.*.* 6 cze 2011 22:18
Ktos wtopil kase i chce na biegu odzyskac ?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! odpowiedz na ten komentarz