Żeglarze chcą wskrzesić legendę wyspy na Jezioraku

2013-06-12 14:55:46 (ost. akt: 2013-07-25 11:18:27)
Tajemnicze groby na Lipowym Ostrowiu

Tajemnicze groby na Lipowym Ostrowiu

Autor zdjęcia: http://buraczek.ayz.pl

Prawie każdy, kto był na wyspie Lipowy Ostrów na Jezioraku, odwiedził chociaż raz groby na wzniesieniu pod lipami. Z tym maleńkim cmentarzykiem związana jest ponura legenda o srogim ojcu, który zabił córką i jej kochanka, a sam zginął od pioruna.

Lipowy Ostrów to urokliwa wyspa na Jezioraku, w pobliżu znanej turystycznej miejscowości Siemiany. Cumują tam często żeglarze - czasem na nocleg, czasem po prostu dla odpoczynku, albo żeby po prostu poczuć ląd pod nogami po kilku dniach żeglugi.
Nie wiadomo, czy w zrujnowanych grobach na wyspie Lipowy Ostrów na Jezioraku rzeczywiście spoczywają szczątki nieszczęśliwych kochanków, jak chce legenda spisana przez iławskiego historyka i pisarza Wiesława Niesiobędzkiego.
Historia ta jest dość przerażająca, ale to właśnie ona spowodowała, że groby na Lipowcu (to skrótowa, popularna nazwa wyspy) nie zniknęły, lecz zostały zachowane do dzisiaj. Każdy szanujący się żeglarz po zacumowaniu na brzegu wyspy odwiedza cmentarzyk, czasem nawet przyniesie kwiaty, często posprząta wokół grobów.


Żeglarz-profesor: pamiętam te zabudowania


Członkowie Stowarzyszenia Miłośników Kanału Elbląskiego Navicula postanowili zbudować na tej historii nową wartość - tak powstał Projekt Lipowy Ostrów.
- W 2009 roku zdobyliśmy mapę tego rejonu, datowaną na rok 1911 - opowiada prezes Naviculi Sławomir Dylewski. - Na tej mapie na wyspie zaznaczone były trzy zabudowania i cmentarz. Wkrótce tam popłynęliśmy i odkryliśmy zarośnięte pozostałości zabudowań.
Sławomir Dylewski spotkał się później z prof. Lechem Kobylińskim z Politechniki Gdańskiej, który - jak się okazało - żeglował niegdyś namiętnie po Jezioraku, a w 1947 roku nocował na Lipowym Ostrowiu. Stały tam jeszcze zabudowania, a także dwa groby z identyczną data zgonu. Profesor dość szczegółowo opisał to miejsce w rozmowie ze Sławomirem Dylewskim.
Wszystkie te informacje zainspirowały członków Stowarzyszenia Navicula do podjęcia próby rekonstrukcji tego fragmentu wyspy, aby stał się trwałą atrakcją turystyczną.

Kampus na wyspie


Projekt rusza już latem 2013 roku. Grupa z Naviculi instaluje się w kampusie na Lipowym Ostrowiu już 30 czerwca i będzie tam przebywać do połowy lipca. W tym czasie dokona odkrywki w celu uzyskania "ruiny trwałej" gospodarstwa Schulzów.
Tu kolejne wyjaśnienie: Schulzowie byli prawdopodobnie gospodarzami zabudowań na Lipowcu. Raczej wątpliwe, by to właśnie ich dotyczyła legenda o nieszczęśliwych kochankach - ale magia miejsca działa.
Jak mówi prezes Dylewski, do prac mogą przyłączyć się doraźni wolontariusze, którzy w tym czasie pojawią się na wyspie.

Podczas prac przygotowawczych zmieniła się też idea całego przedsięwzięcia. Jego istotą ma być przestrzenna wizualizacja w postaci zespołu tablic, umieszczonych heksagonalnie (w układzie sześciokątnym) wokół 200-letniego dębu. Będą tam zawarte podstawowe informacje, czarno-białe zdjęcia archiwalne oraz odesłanie na specjalnie utworzoną platformę internetową. Ta właśnie platforma jest istotą projektu; działania na wyspie ograniczą się do odkrycia fundamentów budowli oraz selektywnej wycinki drzew wokół wspomnianego dębu.

Są niezbędne zezwolenia


Przed podjęciem prac oczywiście potrzebne było uzyskanie zezwolenia na ich prowadzenie. Wszystkie te formalności są już załatwione. Od Agencji Nieruchomości Rolnych w Olsztynie uzyskano zgodę na selektywną wycinkę drzew w celu ochrony zagrożonego 200-letniego dębu i na zajęcie terenu na potrzeby odsłonięcia i uczytelnienia fundamentów zabudowy i innych działań; od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Olsztynie - zgodę na prowadzenie prac archeologicznych na wyspie. Nadzór archeologicznego będzie sprawowany przez dr. Wiesława Skrobota. Za zgodą wójta Gminy Iława wykonano wycinkę 13 drzew we wrześniu i październiku 2012 r. Dokonano inwentaryzacji geodezyjnej możliwych do zlokalizowania fragmentów budowli oraz określono granice terenu objętego działaniami.
Projekt wspiera finansowo Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
ab

Partnerzy projektu:
Stowarzyszenie Miłośników Kanału Elbląskiego Navicula - realizator przedsięwzięcia
Partnerzy: Towarzystwo Miłośników Ziemi Zalewskiej, Związek Gmin Jeziorak, Przystań Skarbek.
Od strony medialnej przedsięwzięciu patronuje Gazeta Olsztyńska oraz serwis mojemazury.pl



Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.
Zobacz w naszej bazie
  • Szlak żeglarski Iława - Siemiany

    Jeziorak to typowe jezioro rynnowe o powierzchni 34,60 km²(szóste w Polsce), wymiary: 27,45 × 2,4 km (najdłuższe w kraju). Proponowany szlak prowadzi z Iławy do wsi letniskowej Siemiany na zachodnim brzegu. Trasa jest ciekawa krajoznawczo i żeglarsko....

  • Jeziorak

    Jezioro Jeziorak

    Piąte co do wielkości i najdłuższe jezioro Polski. Jeziorak leży na zachodnich krańcach województwa warmińsko-mazurskiego,...

Przewodniki lokalne

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kajak #1111308 | 89.229.*.* 12 cze 2013 18:18

    Już jedna legenda istnieje, a mianowicie że Jeziorak jest najdłuższym zbiornikiem w Polsce - no ale to tylko legenda, a nie prawda :)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (12)

    1. pdf #1111519 | 188.33.*.* 12 cze 2013 21:48

      legenda o srogim ojcu, który zabił córką bardzo mnie zaciekawiła. Uderzył nią w coś/kogoś jak młotem czy jak ?

      ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. mim #1111610 | 89.228.*.* 12 cze 2013 23:17

      przecież te goby na Lipowcu to nie żadne groby córki ojca i jej kochanka, a groby włascicieli którzy w latach 20-tych mieszkali na tej wyspie i byli tam gospodarzami. Wystarczyło przed laty popytac autochtonów! Na pewno pozostała wzmianka o tym pochówku w metrykach pobliskiego kościoła.

      ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. żglarz #1112492 | 89.71.*.* 13 cze 2013 20:35

        Wiesz co kajak- dobrze że Cię nie ma na Jezioraku.Kłóć się tam- na dużych jeziorach.Tam potrzeba nerwusów co mają taaaaaakie problemy.Dla mnie Jeziorak nie musi być najdłuższy.Wystarczy że jest ukochany.

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

      2. dud #1112996 | 178.36.*.* 14 cze 2013 09:31

        Wszystko to pięknie, gdyby tylko "naukowcy" myśleli. Po oczyszczeniu ruin i tej selektywnej wycince należało gdzieś ten chrust odsunąć. Podczas majówki o mało nie spłonął ten 200 letni dąb, gdyż "naukowcy" zostawili ogromną stertę chrustu tuż obok a jakiś debil w nocy to podpalił. Na szczęście żeglarze czuwali i udało się zdusić pożar. A przyznam, że z pomostu przy "polibudzie" wyglądało to jakby co najmniej piętrowy autobus się palił.

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. dud #1113004 | 178.36.*.* 14 cze 2013 09:35

          Dopiero teraz spojrzałem na zdjęcia. Wykonane są już po pożarze. Dziękujmy żeglarzom, pozdrówmy "uczonych".

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

        2. robin #1113221 | 213.195.*.* 14 cze 2013 13:12

          no to pierwszy krok do zawłaszczenia wyspy wykonany, następnym będzie uwłaszczenie. To kto to właściwie tam grzebie? bo z artykułu nic nie wynika - jedynie jacyś bliżej nieokreśleni żeglarze, a ja chcę wiedzieć jakie osoby (kto konkretnie) stoją, za organizacją, która ma chętkę na wyspę na Jezioraku.

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Polecamy