Co powstanie zamiast tartaku? Dobra wiadomość dla żeglarzy
2025-07-31 17:34:07(ost. akt: 2025-07-31 18:42:06)
Przez lata w tym miejscu był tartak. Teraz powstanie coś zupełnie nowego.
Dzisiaj mało kto już pamięta, że Ruciane-Nida (mazurskie Rudczany) zanim zaczęło żyć z wody przez lata utrzymywało się z drewna. Bo przecież miasteczko otaczają nie tylko jeziora, ale przede wszystkim lasy Puszczy Piskiej zwanej niegdyś przez mazurów Jańsborską.
Jak to poetycko ujął w swoim przedwojennym :Ilustrowanym przewodniku po Mazurach pruskich i Warmii" Mieczysław Orłowicz "Dopiero dzięki stacji kolejowej wyrosła ta miejscowość ze zwykłej leśniczówki na uczęszczane letnisko z jednej, a centrum przemysłu leśnego Jańsborskiej Puszczy z drugiej strony".
Przed I wojną działało tam 5 tartaków, smolarnia i suszarnia (wyłuszczarnia) nasion (ta dotrwała do naszych czasów).
Tartaków było 5, ale jak wiadomo król może być tylko jeden. A był nim Richard Anders (1856-1934), który około 1900 roku kupił w Rudczanach niewielki tartak. Szybko go rozbudował i zapełnił szwedzkimi maszynami. A dla pracowników tartaku wybudował w Rucianem osiedle robotnicze. Z uwagi na rozmach nazywano go ""wschodniopruskiegokrólem drewna".
Jeżeli ten przedsiębiorca kojarzy się wam z hotelem w Starych Jabłonkach, to jest to jak najbardziej uzasadnione. Tam Anders też zbudował sobie tartak i wsi pałacyk. I to od jego nazwiska pochodzi nazwa Grupy Anders, która ma we władaniu nie tylko
Hotel Anders w Starych Jabłonkach, ale też Hotel Zamek Ryn i lidzbarski Hotelu Krasicki.
Hotel Anders w Starych Jabłonkach, ale też Hotel Zamek Ryn i lidzbarski Hotelu Krasicki.
Richard Anders zmarł w 1934 roku. Jego grób zachował się do dzisiaj na cmentarzu w Rucianym. Stoi tam wysoki na około 2 m kamień, na którym widnieje napis "Familie Anders", a na metalowej tablicy poniżej "Kommerzienrat Richard Anders geb. 22.III.1856, gest. 19.I.1934".
Interes przejęli po nim synowie Heinz i Georg. W czasie wojny firmą zarządzał ten pierwszy, który był antynazistą a pracujący u niego robotnicy przymusowi byli dobrze traktowani.
Heinza rozstrzelali sowieci w 1945 roku, Georg odnowił biznes w Niemczech Zachodnich. Teraz firma ma zakład także na Podkarpaciu, w Kańczudze, gdzie zainwestował wnuk Richarda Andersa.
Po zdobyciu Rudczan Rosjanie podpalili wieś (Ruciane-Nida jest miastem od 1966 roku). — Tartak Andersa spotkał ten sam los, który spotkał większość zakładów przemysłowych regionu po wkroczeniu wojsk radzieckich, tj. jego wyposażenie techniczne zostało zabrane i wywiezione w głąb ZSRR — pisze Adam Płoski w opracowaniu "Tartak w Rucianem-Nidzie. Kwerenda historyczna".
Między innymi dlatego produkcję wznowiono dopiero w 1952 roku. W 1999 r. tartak został sprywatyzowany, co jak się okazało stanowiło dla niego wyrok śmierci. Prywatnie właściciele nie dawali sobie rady. "Na przełomie 2007/2008 r. tartak pracował okazjonalnie. Następnie pozostawał nieczynny. Teren rozkradano, rozbierano budynki, składowano śmieci, w budynkach wybuchały pożary" - pisze Adam Płoski we wspomnianym tekście.
Koniec końców doszło do ogłoszenia przez sąd upadłości ostatniego właściciela tartaku, a budynek i ziemię wraz z linią brzegową Guzianka Duża w 2024 roku nabyła gmina Ruciane-Nida. W sumie to 14 hektarów gruntu.
Teraz to miejsce czeka nowe otwarcie. Na swój sposób symboliczne, bo teraz powstanie tam jedna z największych marin na Mazurach, nowoczesny port na 150 jednostek pływających. W Urzędzie Marszałkowskim w ostatnim dniu lipca podpisano umowę na dofinansowaniej tej inwestycji.
– Dla mnie, jako żeglarza, budowa portu w Rucianem-Nidzie to bardzo ciekawy projekt, z którego bardzo się cieszę – mówi marszałek województwa Marcin Kuchciński. I dodaje: – Nasz region jest pełen uroku, a przede wszystkim bogaty w przyrodę i wspaniałych mieszkańców. – To sprawia, że jesteśmy miejscem wypoczynku dla setek tysięcy turystów rocznie. Inwestycje w turystykę są zatem jednym z priorytetowych zadań samorządu województwa.
– To bardzo ważne wydarzenie, na które czekaliśmy dwa lata – mówił burmistrz Rucianego Nidy Piotr Feliński. – Na 14 hektarach po starym tartaku powstanie nie tylko port, ale także cała infrastruktura dla turystów. Jestem przekonany, że inwestycja pozytywnie wpłynie na rozwój miejscowości, a także zwiększy atrakcyjność turystyczną całego regionu.
Bo aby na Mazurach rozwijała się turystyka, potrzebujemy na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich nowoczesnych obiektów, takich jaki powstanie w Rucianem.
Budowa rozpocznie się we wrześniu 2025 roku, a jej zakończenie przewidziane jest na 31 grudnia 2027 roku.
Całkowita wartość projektu to ponad 34,6 mln zł, z czego dofinansowanie wynosi blisko 18 mln zł, w tym prawie 17 mln zł ze środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz blisko 1 mln zł ze środków budżetu państwa.
oprac. ih
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez