Kościół z czasów krzyżackich jest najbardziej wyróżniającą się budowlą w Borecznie. Jakże ciekawe są losy ludzi, którzy mieszkali obok, w budynku z czerwonej cegły, zwanym pastorówką.
Pastorówkę wybudowano około 1860 roku dla rodziny Heinricha von Behra z Schnellwalde, czyli przedwojennego Boreczna w gminie Zalewo (powiat iławski). Pastor Heinrich przybył na te ziemię z obecnych Drogosz, gdzie do dziś stoi piękny pałac. Podziwiałam go wiosną, podczas spotkania w tamtejszej szkole. Heinrich znał dokładnie Warmię i Mazury; urodzony w obecnych Kisielicach, przemierzał tę ziemię, pełniąc zawodowe obowiązki. Jego żona, Marie Diestel, urodzona była w Królewcu, została jednak z mężem na pruskich prowincjach i pełniła z godnością swoje obowiązki.
Charakterystycznym dla boreczeńskiej pastorówki jest napis na cegle ceramicznej: Pfarrer v. Behr 1860. Jeśli jednak zbliżyć się do oznakowanej cegły, widać na niej zarys boreczeńskiego kościoła.
Pastor miał trzech synów: Heinricha, Antona i Konrada; wszyscy urodzili się w Drogoszach. Pierwszy z synów został pastorem i wrócił na rodzinną ziemię matki, do Królewca, być może przez nią namawiany do tego kroku. Na pewno była ta jej rodzina, a w jej sercu kwitła tęsknota do dalekiego miasta. Drugi syn Anton został budowniczym i architektem i ukończył, podobnie jak twórca Kanału Elbląskiego Georg Jakub Steenke, berlińską Akademię Budowlaną. Podobno znali się osobiście i to właśnie Steenke namówił Antona, by poszedł w jego ślady. Byli zatem świadkami budowy odcinka Kanału od Miłomłyna do Iławy. Anton szybko okazał się zdolnym uczniem i później architektem, zdobył ministerialne stypendium i wyjechał do Włoch, by tam czerpać natchnienie do pracy z dorobku renesansowego mistrza Baldassara Peruzzi. Dzięki doświadczeniu zdobytemu w Niemczech i we Włoszech kierował pracami podczas budowy obiektu administracji rządowej w Breslau, obecnym Wrocławiu. Dziś mieści się w tym miejscu Muzeum Narodowe i mało kto pamięta, że budynek powstał dzięki pracy pewnego człowieka z dalekich Drogosz.
Pastor miał trzech synów: Heinricha, Antona i Konrada; wszyscy urodzili się w Drogoszach. Pierwszy z synów został pastorem i wrócił na rodzinną ziemię matki, do Królewca, być może przez nią namawiany do tego kroku. Na pewno była ta jej rodzina, a w jej sercu kwitła tęsknota do dalekiego miasta. Drugi syn Anton został budowniczym i architektem i ukończył, podobnie jak twórca Kanału Elbląskiego Georg Jakub Steenke, berlińską Akademię Budowlaną. Podobno znali się osobiście i to właśnie Steenke namówił Antona, by poszedł w jego ślady. Byli zatem świadkami budowy odcinka Kanału od Miłomłyna do Iławy. Anton szybko okazał się zdolnym uczniem i później architektem, zdobył ministerialne stypendium i wyjechał do Włoch, by tam czerpać natchnienie do pracy z dorobku renesansowego mistrza Baldassara Peruzzi. Dzięki doświadczeniu zdobytemu w Niemczech i we Włoszech kierował pracami podczas budowy obiektu administracji rządowej w Breslau, obecnym Wrocławiu. Dziś mieści się w tym miejscu Muzeum Narodowe i mało kto pamięta, że budynek powstał dzięki pracy pewnego człowieka z dalekich Drogosz.
Anton u rodziny ojca poznał Hedwig von Wussow i zakochał się. Ślub wzięli w Schenellwalde, a sakramentu udzielił mu własny ojciec. Losy trzeciego z synów pastorostwa są nieznane.
Młody Anton zamieszkał w Piotrowicach.
Ostatnim pastorem w Borecznie był Arno Philipp, który w 1945 roku został tam zamordowany przez sowietów. Pięć lat później pastorówka przeszłą w ręce Gromadzkiej Rady Narodowej i do 1996 roku mieściła się tam szkoła, na miejscu mieszkali również nauczyciele.
O wszystkim dowiedziałam się z przesłanych przez Krystynę Kacprzak Zapisków Zalewskich, z tekstu Bernarda Króla. Za ten fragment wiedzy serdecznie dziękuję.
Katarzyna Enerlich
Młody Anton zamieszkał w Piotrowicach.
Ostatnim pastorem w Borecznie był Arno Philipp, który w 1945 roku został tam zamordowany przez sowietów. Pięć lat później pastorówka przeszłą w ręce Gromadzkiej Rady Narodowej i do 1996 roku mieściła się tam szkoła, na miejscu mieszkali również nauczyciele.
O wszystkim dowiedziałam się z przesłanych przez Krystynę Kacprzak Zapisków Zalewskich, z tekstu Bernarda Króla. Za ten fragment wiedzy serdecznie dziękuję.
Katarzyna Enerlich
Pisarka, dziennikarka, urodziła się w Mrągowie, obecnie mieszka w domu pod Mrągowem. Debiutowała w wieku 12 lat w czasopiśmie Płomyk, studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Pracowała m.in. w Gazecie Olsztyńskiej, współpracowała z licznymi redakcjami, m.in. z Gazetą Współczesną i Telewizją Polską.
Dotychczas wydała:
• 2009, Prowincja pełna marzeń,
• 2010, Czas w dom zaklęty,
• 2010, Kwiat Diabelskiej Góry,
• 2010, Prowincja pełna gwiazd,
• 2010, Oplątani Mazurami,
• 2011, Kiedyś przy Błękitnym Księżycu,
• 2011, Prowincja pełna słońca,
• 2012, Czarodziejka Jezior
• 2013, Prowincja pełna smaków
• 2014, Prowincja pełna czarów
• 2014, Prowincja pełna szeptów
• 2015 Prowincja pełna złudzeń
• 2016 Rzeka ludzi osobnych
• 2009, Prowincja pełna marzeń,
• 2010, Czas w dom zaklęty,
• 2010, Kwiat Diabelskiej Góry,
• 2010, Prowincja pełna gwiazd,
• 2010, Oplątani Mazurami,
• 2011, Kiedyś przy Błękitnym Księżycu,
• 2011, Prowincja pełna słońca,
• 2012, Czarodziejka Jezior
• 2013, Prowincja pełna smaków
• 2014, Prowincja pełna czarów
• 2014, Prowincja pełna szeptów
• 2015 Prowincja pełna złudzeń
• 2016 Rzeka ludzi osobnych
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
avi #2143440 | 93.237.*.* 26 gru 2016 09:14
U luteran malzenstwo nie jest sakramentem
Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! odpowiedz na ten komentarz