Stoi samotnie na obrzeżach miasta

2024-12-28 10:15:00 (ost. akt: 2024-12-28 10:51:09)
 Stoi samotnie na obrzeżach miasta

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Do Mikołajek można dostać się autem, żaglówką, kajakiem, rowerem zwykłym lub wodnym, ale nie pociągiem. Było to możliwe przez prawie sto lat, kiedy to Mikołajki znalazły się na szlaku linii kolejowej Czerwonka-Ełk, którą budowano etapami pomiędzy 1893 i 1915 rokiem.

Rosjanie w 1945 roku ukradli część torów, linię odbudowano w 1949 roku. I zamknięto po 60 latach. Obecnie z niektórych odcinków szlaku nr 223 korzystają składy towarowe, ale odcinek Mrągowo-Orzysz jest całkowicie wyłączony w ruchu.


Ostatnio sporo się mówiło o jej rewitalizacji, ale szacowane koszty chyba przerosły potencjalne korzyści, bo w 2022 roku była mowa o 800 milionach złotych. .

Budynek dworca kolejowego w Mikołajkach, stanął w 1911 roku.

— Cała linia zyskała na znaczeniu szczególnie w okresie rozkwitu turystyki na Mazurach. Mikołajski dworzec był wtedy miejscem gwarnym, tętniącym życiem, obleganym przez turystów pragnących zaznać uroków jezior i lasów. Wysiadali tutaj mieszkańcy pobliskich wiosek – chętnie korzystający z taniej, dworcowej restauracji WARS, podróżni z innych części Polski – chcący wypocząć w Mikołajkach, jak również z innych krajów — informuje nostalgiczny wpis na stronie mikolajki.eu. — W 2009 roku linia kolejowa nr 223 została zamknięta, odcinając do dnia dzisiejszego Mikołajki od ruchu pociągowego. Od tego czasu dworzec kolejowy w Mikołajkach stoi samotnie na obrzeżach miasta.


400 metrów od stacji stoi nastawnia. — Można wręcz odnieść wrażenie, że została opuszczona tylko na chwilę. Niestety, przygnębiające poczucie sprawia swoisty nekrolog w oknie żegnający ostatni pociąg pasażerski w Mikołajkach — pisze Tomasz Stochmal w kultowej książce "Zapomniane linie kolejowe warmińsko-mazurskiego".

Leżące między Tałtami i jeziorem Mikołajskim Mikołajki łączą trzy mosty: pieszy, drogowy i liczący nieco ponad 150 metrów kolejowy. Przy moście kolejowym zachowały się dwa małe bunkry obronne. To schrony bojowe (tzw. „blockhausy”), które miały za zadanie zabezpieczyć most przed ewentualnymi atakami lub sabotażem.


Najdłuższy (kolejowo-drogowy) most leży w Grudziądzu. U nas znajduje się za to najwyższy czynny most kolejowy w Polsce. Jego przęsła mają 28,5 metra wysokości. Most spina w Pieniężnie dwa brzegi Wałszy. Wyższe od niego są nieczynne mosty w Stańczykach koło Gołdapi. Są uznawane za najpiękniejsze w regionie. Zostały niedawno docenione przez Google, które przyznało im wyróżnienie w postaci „Złotej Pinezki” w Google Maps. Żelbetonowe mosty powstały w latach 1912-1918. Są długie na 180 metrów a ich wysokość dochodzi do 36 metrów. Ich filary są ozdobione elementami wzorowanymi na rzymskich akweduktach w Pont du Gard. Dlatego oba mosty nazywane są często „Akweduktami Puszczy Rominckiej”. Kiedyś jeździły po nich pociągi z Gołdapi do Żytkiejm. Tory w 1945 roku ukradli nam Rosjanie.

I na koniec wyjaśnienie: dlaczego most kolejowy, a nie wiadukty? Taką bowiem terminologię stosują fachowcy (transportszynowy.pl), którzy twierdzą, że

1. Mosty służą do przeprowadzenia drogi kolejowej nad ciekami wodnymi takimi jak np. rzeki, strumienie, kanały, zatoki morskie, jeziora czy też miejsca czasowo wypełniane wodą (parowy).

2. Wiadukty służą do przeprowadzenia drogi kolejowej nad suchymi dolinami lub wąwozami oraz tam gdzie występuje skrzyżowanie linii kolejowych na różnych poziomach, czy też linii kolejowej z drogą samochodową lub linią tramwajową itp.

Czy do Mikołajek wrócą kiedyś wrócą pociągi? To raczej mało prawdopodobne. Ze względów wojskowych na pewno zostaną zachowane tory na odcinku Ełk-Orzysz, które wyremontowano jakiś czas temu, ale trasę doprowadzono do stanu niższego niż wymagania współczesnego ruchu pasażerskiego. Odbywa się tam tylko ruch towarowy.

Były też plany odnowienia linii z Czerwonki do Mrągowa, ale z Olsztyna do Mrągowa już niedługo połączy droga ekspresowa, więc tory nie będą dla niej specjalną konkurencją.

Tak czy siak PKP chce sprzedać budynek dworcowy. A co z mostem? Może powinien stać się kolejną piesza kładką? A może ktoś wymyśli dla wiaduktu, nowe, niekonwencjonalne przeznaczenie. Turystyczne oczywiści.


Igor Hrywna


Czekamy na Wasze zdjęcia i opisy pięknych zakątków regionu, kliknij tutaj, aby dodać swój artykuł lub skontaktuj się z nami pod adresem redakcja@mojemazury.pl.

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

Polecamy