Czy Roman Polański wróci na Mazury?
2025-05-12 05:00:00(ost. akt: 2025-05-12 10:21:10)
To była pierwsza polska nominacja do Oscara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Nasz film przegrał z innym klasykiem współczesnego kina: „8½” Federica Felliniego. Szkoda, że mało kto wiedział, że kręcono go u nas, na Mazurach.
O czym mowa? O "Nożu w wodzie", pełnometrażowym debiucie reżyserskim Romana Polańskiego z 1962 roku. To psychologiczny
thriller rozgrywający się niemal w całości na niewielkiej żaglówce, na którą małżeństwo – Andrzej (Leon Niemczyk) i Krystyna (Jolanta Umecka) zabierają jadącego autostopem młodego mężczyznę (Zygmunt Malanowicz, pochodzący z Olsztyna aktor, absolwent tamtejszego LO II)
thriller rozgrywający się niemal w całości na niewielkiej żaglówce, na którą małżeństwo – Andrzej (Leon Niemczyk) i Krystyna (Jolanta Umecka) zabierają jadącego autostopem młodego mężczyznę (Zygmunt Malanowicz, pochodzący z Olsztyna aktor, absolwent tamtejszego LO II)
Para świętuje rocznicę ślubu, płynąc na całodniową wycieczkę po mazurskich jeziorach. Andrzej, dla zabawy i z chęci potwierdzenia swojej wyższości, zabiera na pokład zbuntowanego autostopowicza. Konfrontacja obu mężczyzn, ich walka o uwagę Krystyny – stopniowo eskaluje, odsłaniając męskie kompleksy, zazdrość i wzajemną wrogość. Całość nakręcona jest w 94 minuty oszczędnymi środkami, bez efektów specjalnych czy scen zbiorowych, co potęguje klaustrofobiczny, teatralny wręcz charakter opowieści.
— Bez gwiazd, bez fajerwerków, bez efektów specjalnych, zapewne przy bardzo skromnym budżecie, a mimo to wciąga od początku do końca — tak film opisał jeden z użytkowników serwisu filmowego IMDb
„Nóż w wodzie” otworzył Polańskiemu drogę do światowej kariery. Martin Scorsese uznał „Nóż w wodzie” za „arcydzieło polskiego kina” i włączył do cyklu Martin Scorsese Presents: Masterpieces of Polish Cinema
Co dla nas ważne zdjęcia do "Noża w wodzie" prócz scen początkowych i końcowych nakręconych w Mikołajkach, powstawały w Giżycku. Z tamtejszej przystani nad Kisajnem wypływali bohaterowie filmu, żeglując również po dwóch innych mazurskich jeziorach: Jagodnym i Śniardwach. Filmowcy mieszkali zaś między innymi w Wilkasach.
Fanem Polańskiego i "Noża w wodzie" jest Maciej Wróbel, wiceminister kultury, który pochodzi z Giżycka właśnie, którego gabinet zdobi plakat z tego filmu. Teraz plakat z kolei zdobi autograf mistrza.
— W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwiedził mnie dziś wyjątkowy gość. Mistrz Roman Polański opowiedział mi o swoich planach związanych z realizacją nowego filmu. Możemy być dumni, że artysta kolejny projekt realizować będzie w Polsce.
Cieszę się, że mistrz złożył autograf na plakacie do swojego debiutu pełnometrażowego „Nóż w wodzie”. Plakat zdobi mój gabinet i przypomina mi nie tylko o wyjątkowej roli Romana Polańskiego w historii polskiego i światowego kina, ale przede wszystkim o moim Giżycku, gdzie w 1962 roku był kręcony — napisał Maciej Wróbel na FB.
Cieszę się, że mistrz złożył autograf na plakacie do swojego debiutu pełnometrażowego „Nóż w wodzie”. Plakat zdobi mój gabinet i przypomina mi nie tylko o wyjątkowej roli Romana Polańskiego w historii polskiego i światowego kina, ale przede wszystkim o moim Giżycku, gdzie w 1962 roku był kręcony — napisał Maciej Wróbel na FB.
Czy Roman Polański po latach znowu pojawi się na Mazurach. Tego Nie wiemy, ale na pewno byłaby to wspaniała promocja naszego regionu.
Przypomnijmy przy okazji, że warmińsko-mazurskie "zagrało" w wielu polskich i nie tylko polskich filmach. Tym najbardziej znanym jest oczywiście serial "Stawka większa niż życie”, którego część odcinków kręcono w Olsztynie. To dość powszechna wiedza.
Niewielu jednak wie, że trzy lata później jedno z mazurskich jezior zagrało w polskiej megaprodukcji czyli "Faraonie", na podstawie ksiązki Henryka Sienkiewicza. Zdjęcie kręcono w Azji, ale też na jeziorze Kirsajty, które jest częścią Mamr i leży na szlaku żeglugowym z Giżycka do Węgorzewa a w filmie zgrało Nil.
— Afrykańską rzeką w filmie było… mazurskie jezioro Kirsajty. Witold Sobociński zamiłowany żeglarz, znający dzikie miejsca na Mazurach, jeziora na których były wielkie białe łabędzie, namówił Jerzego Kawalerowicza, by właśnie tu nakręcić scenę, w której widzimy statek z królową Nikotris, matką Ramzesa, płynący po Nilu pośród wielkich trzcin, gdzie Ramzes poluje na łabędzie z łódki. W tej wyprawie towarzyszy mu Sara. Ta sekwencja na ekranie trwa niewiele ponad 3 minuty, a powstawała przez prawie 2 tygodnie — czytamy na stronie Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego.
Królewski zaś statek „zagrała” barka wynajęta w Giżycku,
W 1966 roku powstał z kolei film „Kochajmy syrenki”. Możemy w nim zobaczyć jak wtedy wyglądała plaża miejska z nieistniejącymi już od dawna przebieralniami, toaletami i tzw. patelnią, czyli drewnianym patio. Nocna sekwencja przedstawia zupełnie pusty Plac Świerczewskiego (obecny Targ Rybny) z widocznym neonem „Inki”.
Z bardziej współczesnych produkcji warto wspomnieć "Różę ” Wojciecha Smarzowskiego z 2011 roku. Film opowiada o
o tuż powojennych losach żołnierza AK i Mazurki. Zdjęcia kręcono m.in. w Olsztynie, Olsztynku, Pasymiu, Ornecie i Gietrzwałdzie.
o tuż powojennych losach żołnierza AK i Mazurki. Zdjęcia kręcono m.in. w Olsztynie, Olsztynku, Pasymiu, Ornecie i Gietrzwałdzie.
„Papusza” to polsko-rumuńsko-szwedzki film biograficzny z 2013 roku w reżyserii Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze, opowiadający o życiu Bronisławy Wajs „Papuszy” pierwszej publikowanej poetki romskiej z Polski. Zdjęcia kręcono między innymi w Ornecie.
20 lat wcześniej w naszym regionie pojawił się Volker Schlöndorff, który na zamku w Szymbarku koło Iławy, w lasach pod Olsztynem oraz w skansenie w Olsztynku kręcił „Króla Olch” z udziałem Johna Malkovicha.
Kilka lat temu między innymi wokół jeziora Nidajno koło Mrągowa, Jedwabnie i Ornecie swój fil "IO" kręcił Jerzy Skolimowski. Film został nagrodzony w Cannes i w 2023 roku był nominowany do Oscara. Skolimowski opowiada w nim historię osiołka, który z polskiego cyrku jest przewożony do włoskiej rzeźni.
Zakończmy naszą filmową podróż pewnym zdziwieniem.Nasz region w historii Polski najbardziej odznaczył się bitwą pod Grunwaldem. Co z sukcesem opisał Henryk Sinkiewicz, a w 1960 roku przeniósł na ekrany Aleksander Ford. Jego "Krzyżacy" to polski film wszechczasów, który obejrzało na przestrzeni lat ponad 30 milionów Polaków. I nie tylko ich. George Lucas projektując hełm Dartha Vadera w "Gwiezdnych Wojnach", wzorował się na "Krzyżakach" właśnie. Jego premiera odbyła się w lipcu 1960 roku w nieistniejącym już olsztyńskim kinie "Polonia". Jednak w naszym regionie nie nakręcono ani metra filmu, choć zagrali w nim aktorzy z elbląskiego teatru.
oprac. Igor Hrywna
.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez