W Polsce depresja występuje tylko na Żuławach Wiślanych. Za największą lądową "głębię" uważano do niedawna Raczki Elbląskie, gdzie znajduje się punkt położony 1,8 m poniżej poziomu morza. Znaleziono jednak punkt położony jeszcze niżej.
Kilka tygodni temu geodeta z powiatu nowodworskiego Jacek Gross i historyk Edmund Łabieniec zbadali polder w Marzęcinie niedaleko Nowego Dworu Gdańskiego na Żuławach Wiślanych i udowodnili, że tam depresja jest o kilkadziesiąt centymetrów większa.
Według ich obliczeń, depresja w Marzęcinie wynosi 1,95 m p.p.m., a w niektórych miejscach przekracza nawet 2 metry.
Według ich obliczeń, depresja w Marzęcinie wynosi 1,95 m p.p.m., a w niektórych miejscach przekracza nawet 2 metry.
Pan burmistrz się przygląda
Jak wyjaśnia Edmund Łabieniec, tereny koło Marzęcina były dawniej dnem Zalewu Wiślanego. Wynurzyły się spod wody dzięki wybudowanej przez Niemców w 1943 r. przepompowni w Osłonce. Gdy wojska niemieckie wycofywały się przed Armią Czerwoną, urządzenia zniszczono i teren znowu zalała woda. Do ponownego osuszania polderu przystąpiono w na przełomie 1948 i 1949 roku. A wtedy najniższy punkt w Polsce był już oficjalnie w Raczkach.
Wójt gminy Elbląg Genowefa Kwoczek o nowej sytuacji dowiedziała się od nas.
Poruszyła ten temat 22 marca 2013 r. podczas posiedzenia stowarzyszenia Żuławy, którego przewodniczącym jest burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego.
— Pan burmistrz również przygląda się sprawie, ale jest na razie za wcześnie, aby wyrokować — stwierdza Genowefa Kwoczek. Zaznacza też, że jeśli wyniki badań się potwierdzą, to gmina z bólem serca pożegna się z najniżej położonym punktem w kraju.
— Z faktami się nie dyskutuje, ale bardzo żałujemy, bo Raczki promują nie tylko nasz powiat, ale i cały region — mówi pani wójt.
Poruszyła ten temat 22 marca 2013 r. podczas posiedzenia stowarzyszenia Żuławy, którego przewodniczącym jest burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego.
— Pan burmistrz również przygląda się sprawie, ale jest na razie za wcześnie, aby wyrokować — stwierdza Genowefa Kwoczek. Zaznacza też, że jeśli wyniki badań się potwierdzą, to gmina z bólem serca pożegna się z najniżej położonym punktem w kraju.
— Z faktami się nie dyskutuje, ale bardzo żałujemy, bo Raczki promują nie tylko nasz powiat, ale i cały region — mówi pani wójt.
Potrzebne dodatkowe pomiary
Z nieoficjalnymi jeszcze wynikami badań w Marzęcinie Jacek Gross zamierza się zwrócić do Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii z prośbą o ich sprawdzenie. Jakub Giza z GUGiK twierdzi, że do urzędu nie wpłynęło jeszcze żadne pismo w tej sprawie. Jednak kiedy poinformowaliśmy go o badaniach geodety, GUGiK na podstawie danych pochodzących z lotniczego skaningu laserowego, sporządził numeryczny model terenu. Ustalono, że punkt znajdujący się w Marzęcinie leży na poziomie 2,04 m p.p.m., czyli jest o 24 cm głębszy niż ten w Raczkach Elbląskich.
— Nawet zakładając dopuszczalny błąd pomiarowy, maksymalnie 10 cm, można przyjąć, że punkt w Marzęcinie znajduje się niżej, niż depresja w Raczkach — wyjaśnia Jakub Giza.
Jak dodaje, w celu dokładnego potwierdzenia konieczne jest przeprowadzenie dodatkowych pomiarów geodezyjnych.
— Trzeba przede wszystkim sprawdzić, czy depresja w Marzęcinie jest naturalna — tłumaczy Giza.
Mateusz Przyborowski
Na mapie oznaczyliśmy Raczki Elbląskie i Marzęcino.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
wim #1043403 | 83.11.*.* 4 kwi 2013 12:59
tyle ze depresja to pomorze jest,zreszta elblag tez-wystarczy popytac elblazan,oni wstydza sie naszego wojewodztwa to pomorzacy sa a warmia czy mazury jak sami mowia-zacofanie,polska b-tak nazywaja nas nie tylko w elblagu ale w calym kraju.
! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)