Bisztynek leży na Warmii, a dla Warmii charakterystyczna jest wielość budowanych tu kapliczek i przydrożnych krzyży. Podjęliśmy próbę ich inwentaryzacji, odszukania i opisania. Przy tej okazji znaleźliśmy krzyż z 1868 roku.
Przydrożny krzyż na Warmii nigdy nie był stawiany przypadkowo. Umieszczano je w miejscach ważnych, np. w centrum wsi wyznaczając jej punkt centralny, na obrzeżach osad wyznaczając ich granicę lub na rozstajach dróg żegnając podróżnych. Wznoszono je w miejscach gdzie znaleziono kości lub na polach bitew dla upamiętnienia poległych. Przy ścieżkach do lasu, czy na skraju pól. Stanowiły też drogowskazy. Fundatorzy umieszczali je też przy drogach dojazdowych do własnych posesji manifestując w ten sposób swoja wiarę, ale i prosząc o pomyślność, o dobre plony, albo dziękując za dotychczasowe życie, za uzdrowienie, za ocalenie życia itp.
Dziś, pośród bisztyneckich kapliczek i krzyży trudno już odczytać cele jakie przyświecały ich fundatorom, choć część z nich stoi właśnie przy wjazdach na istniejące lub zrujnoane już siedliska lub na rozstajach dróg. Niektóre mają wyrye w fundamentach daty i inicjały bądź nazwiska fundatorów. Niektóre z inicjałów udało nam się rozszyfrować. Oto wszystkie takie obiekty jakie udało nam się odnaleźć.
Kapliczka Unikowska
Przy drodze prowadzącej z Bisztynka do Unikowa stoi kapliczka zwana kiedyś "Glocksteiner Kapellchen", czyli "kapliczka Unikowska". W niektórych opracowaniach historycznych mylono ją z kaplicą św. Marty i to ją tak nazywano. Był to oczywiście błąd. Nie jest to "typowa" przydrożna kapliczka, bowiem można do niej wejść. Wewnątrz ktoś umieścił drewniany krzyż. Można tam przebywać jedynie w pozycji klęczącej, albo pochylonej i chyba o to chodziło budowniczym. Nie wiemy kiedy została wybudowana. Na mapie z danymi z 1887 r. (mapę opublikowano w 1896 r.) zaznaczono w tym miejscu obiekt sakralny, ale mógł być to wówczas krzyż przydrożny. Oczywiście mogła to być też ta kapliczka, która stoi do dziś. Niestety trudno jest ustalić dokładną datę, bo zginęła chorągiewką, która kiedyś zamocowana była na niewielkiej wieżyczce i tę datę wskazywała.
Przy drodze prowadzącej z Bisztynka do Unikowa stoi kapliczka zwana kiedyś "Glocksteiner Kapellchen", czyli "kapliczka Unikowska". W niektórych opracowaniach historycznych mylono ją z kaplicą św. Marty i to ją tak nazywano. Był to oczywiście błąd. Nie jest to "typowa" przydrożna kapliczka, bowiem można do niej wejść. Wewnątrz ktoś umieścił drewniany krzyż. Można tam przebywać jedynie w pozycji klęczącej, albo pochylonej i chyba o to chodziło budowniczym. Nie wiemy kiedy została wybudowana. Na mapie z danymi z 1887 r. (mapę opublikowano w 1896 r.) zaznaczono w tym miejscu obiekt sakralny, ale mógł być to wówczas krzyż przydrożny. Oczywiście mogła to być też ta kapliczka, która stoi do dziś. Niestety trudno jest ustalić dokładną datę, bo zginęła chorągiewką, która kiedyś zamocowana była na niewielkiej wieżyczce i tę datę wskazywała.
Krzyż z 1880 r.
Zbliżając się do Bisztynka od strony Sątop, na wzgórzu, przy wjeździe do jednaj z posesji zauważymy przydrożny, metalowy krzyż z 1880 r. z wyrytym na cokoliku nazwiskiem A. Bischoff. Krzyż ten zaznaczony jest na mapie okolic Bisztynka wydanej w 1896 roku, a zawierającej dane z 1887 r. Czasem nie jest widoczny, bo zarastają go wysokie krzewy. Nazwisko jest nazwiskiem właściciela pobliskiej posesji. Pod koniec lat 30-tych, jako właścicielkę wymienia się w dokumentach Marię Bischoff. Co ciekawe, na cmentarzu w Bisztynku do dziś możemy obejrzeć krzyż nagrobny Augusta Bischoffa, zmarłego w 1902 roku. Może to grób fundatora opisywanego krzyża?
Zbliżając się do Bisztynka od strony Sątop, na wzgórzu, przy wjeździe do jednaj z posesji zauważymy przydrożny, metalowy krzyż z 1880 r. z wyrytym na cokoliku nazwiskiem A. Bischoff. Krzyż ten zaznaczony jest na mapie okolic Bisztynka wydanej w 1896 roku, a zawierającej dane z 1887 r. Czasem nie jest widoczny, bo zarastają go wysokie krzewy. Nazwisko jest nazwiskiem właściciela pobliskiej posesji. Pod koniec lat 30-tych, jako właścicielkę wymienia się w dokumentach Marię Bischoff. Co ciekawe, na cmentarzu w Bisztynku do dziś możemy obejrzeć krzyż nagrobny Augusta Bischoffa, zmarłego w 1902 roku. Może to grób fundatora opisywanego krzyża?
Kapliczka "Biała"
Już w ścisłych granicach miasta, przy al. Wojska Polskiego, znajdziemy kapliczkę, którą my nazywamy "Białą". Ogrodzona niskim, drewniamym płotkiem, o architekturze nawiązującej do renesansu lub baroku. Inna niż większość spotykanych na Warmii. Zwykle bowiem budowano je w stylu neogotyckim. Nie wiadomo kiedy została wybudowana. Nie ma na niej daty i danych fundatora. Podobnie jak opisywana wcześniej kapliczka "Unikowska" zaznaczona jest na mapie z 1887 roku.
Już w ścisłych granicach miasta, przy al. Wojska Polskiego, znajdziemy kapliczkę, którą my nazywamy "Białą". Ogrodzona niskim, drewniamym płotkiem, o architekturze nawiązującej do renesansu lub baroku. Inna niż większość spotykanych na Warmii. Zwykle bowiem budowano je w stylu neogotyckim. Nie wiadomo kiedy została wybudowana. Nie ma na niej daty i danych fundatora. Podobnie jak opisywana wcześniej kapliczka "Unikowska" zaznaczona jest na mapie z 1887 roku.
Krzyż przy ul. Kościuszki
Rok 1911 widnieje na podstawie metalowego krzyża znajduącego się dziś przy przychodni lekarskiej, przy ul. Kościuszki. W czasie gdy stawiano ten krzyż budynek dzisiejszej przychodni nie istniał (wybudowano go w 1927 r.). W 1911 r. stał tu budynek gospodarski, prawdopodobnie magazyn publiskiego browaru, wykonany z tzw. pruskiego muru.
Rok 1911 widnieje na podstawie metalowego krzyża znajduącego się dziś przy przychodni lekarskiej, przy ul. Kościuszki. W czasie gdy stawiano ten krzyż budynek dzisiejszej przychodni nie istniał (wybudowano go w 1927 r.). W 1911 r. stał tu budynek gospodarski, prawdopodobnie magazyn publiskiego browaru, wykonany z tzw. pruskiego muru.
Kapliczka "Czerwona" przy ul. Grodzkiej
Datę 1876 wykuł ktoś w granitowym fundamencie kapliczki neogotyckiej przy ul. Grodzkiej, przy dawnym cmentarzu ewangelickim. Nad "oknem" kapliczki widoczne są jeszcze fragmenty jakiegoś napisu. Dziś juź nie do odczytania. Kapliczka ta zapewne żegnała podróżnych jadących w kierunku Sułowa. Pojedźmy więc tam i my.
Datę 1876 wykuł ktoś w granitowym fundamencie kapliczki neogotyckiej przy ul. Grodzkiej, przy dawnym cmentarzu ewangelickim. Nad "oknem" kapliczki widoczne są jeszcze fragmenty jakiegoś napisu. Dziś juź nie do odczytania. Kapliczka ta zapewne żegnała podróżnych jadących w kierunku Sułowa. Pojedźmy więc tam i my.
Krzyż przydrożny przy drodze do Sułowa
Około 300 metrów poza granicami miasta, ale w obrębie sołectwa Bisztynek, przy drodze prowadzącego do prywatnego siedliska, stoi metalowy przydrożny krzyż. Kiedyś stał na kamiennym cokole, ale się złamał. Został przymocowany z przodu tej podstawy. Przystrojony sztucznym wieńcem kwiatów. Otoczony kręgiem z polnych kamieni i rosnącymi kwiatami. Jest uwidoczniony na wspominanej już mapie z danymi z 1887 roku.
Około 300 metrów poza granicami miasta, ale w obrębie sołectwa Bisztynek, przy drodze prowadzącego do prywatnego siedliska, stoi metalowy przydrożny krzyż. Kiedyś stał na kamiennym cokole, ale się złamał. Został przymocowany z przodu tej podstawy. Przystrojony sztucznym wieńcem kwiatów. Otoczony kręgiem z polnych kamieni i rosnącymi kwiatami. Jest uwidoczniony na wspominanej już mapie z danymi z 1887 roku.
Krzyż betonowy z 1937 r.
Przy dawnym siedlisku, na wzgórzu, przy drodze w kierunku Sułowa, stoi betonowy krzyż przydrożny z wyrytą na nim datą 1937 i napisem "Mein Jesus Barmherzigkeit" (Mój Jezus Miłosierny). Wyżej znajdują się inicjały B.B. Pewnie fundatora. Rozszyfrujmy inicjały. Najprawdopodobniej był nim Bernard Borrmann, rolnik posiadający 40 ha ziemi. Tak przynajmniej wskazuje mapa gospodarstw w pobliżu Bisztynka z końca lat 30-tych XX wieku, którą posiadamy. Ustawiony został ów krzyż na miejscu wcześniejszego, bo i to miejsce zaznaczone jest na mapie z XIX wieku.
Przy dawnym siedlisku, na wzgórzu, przy drodze w kierunku Sułowa, stoi betonowy krzyż przydrożny z wyrytą na nim datą 1937 i napisem "Mein Jesus Barmherzigkeit" (Mój Jezus Miłosierny). Wyżej znajdują się inicjały B.B. Pewnie fundatora. Rozszyfrujmy inicjały. Najprawdopodobniej był nim Bernard Borrmann, rolnik posiadający 40 ha ziemi. Tak przynajmniej wskazuje mapa gospodarstw w pobliżu Bisztynka z końca lat 30-tych XX wieku, którą posiadamy. Ustawiony został ów krzyż na miejscu wcześniejszego, bo i to miejsce zaznaczone jest na mapie z XIX wieku.
Krzyż na rozstajach dróg, z 1910 r.
Za wiaduktem pokolejowym na rozwidleniu dzisiejszych ulic Morcinka i Rolnej stoi krzyż z 1910 roku z inicjałami J.M. Wszystko wskazuje tu na nazwisko Moschall. Pod koniec lat 30-tych, pod adresem Strohwangen 1 (dziś ul. Rolna 1, czyli w pobliżu) gospodarzyła na 17 ha. Martha Moschall. Tego obiektu nie było tu w 1887 roku - zgodnie z danymi z archiwalnej mapy.
Za wiaduktem pokolejowym na rozwidleniu dzisiejszych ulic Morcinka i Rolnej stoi krzyż z 1910 roku z inicjałami J.M. Wszystko wskazuje tu na nazwisko Moschall. Pod koniec lat 30-tych, pod adresem Strohwangen 1 (dziś ul. Rolna 1, czyli w pobliżu) gospodarzyła na 17 ha. Martha Moschall. Tego obiektu nie było tu w 1887 roku - zgodnie z danymi z archiwalnej mapy.
Krzyż z 1935 r.
Ulicą Rolną jedzie się w kierunku Warmian. Kiedyś była to Schönewälder Strasse. Tuż za administracyjnymi granicami samego miasta, w pobliżu dzisiejszej oczyszczalni ścieków, na wzgórzu znajduje się kolejny, metalowy krzyż przydrożny, umieszczony na granitowej podstawie, na której wyryto rok 1935 i inicjały F.B. Wszystko wskazuje na to, że krzyż ufundował Franz Banner gospodarujący na 10 ha, właśnie w okolicach dzisiejszej oczyszczalni.
Ulicą Rolną jedzie się w kierunku Warmian. Kiedyś była to Schönewälder Strasse. Tuż za administracyjnymi granicami samego miasta, w pobliżu dzisiejszej oczyszczalni ścieków, na wzgórzu znajduje się kolejny, metalowy krzyż przydrożny, umieszczony na granitowej podstawie, na której wyryto rok 1935 i inicjały F.B. Wszystko wskazuje na to, że krzyż ufundował Franz Banner gospodarujący na 10 ha, właśnie w okolicach dzisiejszej oczyszczalni.
Kaplica św. Marty i krzyż kowala
Wracamy do miasta. Jeszcze przed wiaduktem kolejowym, po prawej, w miejscu dawnego, pierwszego bisztyneckiego kościoła, wybudowao w 1859 roku kaplicę św. Marty. Po to, aby parafianie nie nazywali kościołem Marty wybudowanego wcześniej kościoła św. Michała Archanioła. To neogotycka budowla z cegły. Nad wejściem znajduje się figura Patronki.
Wracamy do miasta. Jeszcze przed wiaduktem kolejowym, po prawej, w miejscu dawnego, pierwszego bisztyneckiego kościoła, wybudowao w 1859 roku kaplicę św. Marty. Po to, aby parafianie nie nazywali kościołem Marty wybudowanego wcześniej kościoła św. Michała Archanioła. To neogotycka budowla z cegły. Nad wejściem znajduje się figura Patronki.
Obok budowli znajduje się kolejny bisztynecki krzyż. Metalowy, wykonany w 1981 roku przez kowala, który pracował w Bisztynku, a mieszkał w Prositach, Jana Kozieła. Wykonawca "podpisał się" na krzyżu umieszczając tam swoje dane. Litery wykonane są z metalowych prętów. Na krzyżu, od frontu mamy także napis "Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami", a z tyłu krzyża: "Jezu Chryste chroń nas od głodu ognia i wojny". Także te napisy, jak przystało na kowala, wykonał on z metalowych liter.
Krzyż żegnający jadących w kierunku Troszkowa i Prosit
Przy dawnym skrzyżowaniu dróg w kierunku Troszkowa i Prosit stoi znacznej wysokości krzyź wykonany z metalowych rur. Wykonany został współcześnie tj. kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu. Prawdopodobnie zastąpił on zniszczony i znacznie starszy krzyż drewniany, żegnający podróżnych wyjeżdżających z miasta w kierunku Troszkowa lub Prosit. Na mapie z XIX wieku ten krzyz nie został zaznaczony, więc ów pierwotny musiał być "młodszy".
Przy dawnym skrzyżowaniu dróg w kierunku Troszkowa i Prosit stoi znacznej wysokości krzyź wykonany z metalowych rur. Wykonany został współcześnie tj. kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu. Prawdopodobnie zastąpił on zniszczony i znacznie starszy krzyż drewniany, żegnający podróżnych wyjeżdżających z miasta w kierunku Troszkowa lub Prosit. Na mapie z XIX wieku ten krzyz nie został zaznaczony, więc ów pierwotny musiał być "młodszy".
Krzyż przy drodze do Troszkowa
Kilkaset metrów za granicami miasta w kierunku Troszkowa, na wzgórzu pomiędzy dwoma potężnymi drzewami, stoi drewniany krzyż, udekorowany girlandami sztucznych kwiatów. W tym miejscu już w roku 1887 również stał przydrożny krzyż. Jest zaznaczony na mapie z tego okresu. Nie wiemy jednak, czy to ten sam krzyż, czy zastąpił wcześniejszy. Obecny wymaga pilnego odnowienia.
Kilkaset metrów za granicami miasta w kierunku Troszkowa, na wzgórzu pomiędzy dwoma potężnymi drzewami, stoi drewniany krzyż, udekorowany girlandami sztucznych kwiatów. W tym miejscu już w roku 1887 również stał przydrożny krzyż. Jest zaznaczony na mapie z tego okresu. Nie wiemy jednak, czy to ten sam krzyż, czy zastąpił wcześniejszy. Obecny wymaga pilnego odnowienia.
Krzyż przy al. 9 Maja
Pomiędzy willami przy dzisiejszej al. 9 Maja znajdziemy kolejny krzyż. Wydaje się, że jest wykonany współcześnie, ale na pewno na miejscu XIX wiecznego, a może i wcześniejszego. Jest to także krzyż zaznaczony na wspominanej już wielokrotnie mapie.
Pomiędzy willami przy dzisiejszej al. 9 Maja znajdziemy kolejny krzyż. Wydaje się, że jest wykonany współcześnie, ale na pewno na miejscu XIX wiecznego, a może i wcześniejszego. Jest to także krzyż zaznaczony na wspominanej już wielokrotnie mapie.
Dalej, już za dawnym przejazdem kolejowym, w kierunku Wozławek, po prawej stronie jest kolejny. Wykonany z metalu, na granitowej, ponadmetrowej podstawie. Również widnieje na mapie z 1887 roku, ale nie ma na nim, ani na podstawie żadnych inskrypcji. To solidna robota dawnego kowala.
Najstarszy przydrożny krzyż
Prawie w połowie drogi do Wozławek, ale jeszcze w sołectwie Bisztynek, jest następny krzyż. Mijamy go wielokrotnie jeżdżąc do Bartoszyc. Stoi przed wjazdem prowadzącym do jednej z posesji. I jest to prawdziwy "okaz". To najstarszy z przydrożnych krzyży jakie udało nam się odnależć w pobliżu Bisztynka. Na jego fundamencie wyryto rok 1868. W odróżnieniu od poprzedniego jest wykonany oszczędnie, z metalowych płaskowników, zakończonych prostymi ozdobami w kształcie liści. A skoro stoi przy drodze wjazdowej na posesję, to najprawdopodobniej ufundował go przodek gospodarza Eduarda Bönki, który mieszkał tu pod koniec lat 30-tych XX wieku.
Prawie w połowie drogi do Wozławek, ale jeszcze w sołectwie Bisztynek, jest następny krzyż. Mijamy go wielokrotnie jeżdżąc do Bartoszyc. Stoi przed wjazdem prowadzącym do jednej z posesji. I jest to prawdziwy "okaz". To najstarszy z przydrożnych krzyży jakie udało nam się odnależć w pobliżu Bisztynka. Na jego fundamencie wyryto rok 1868. W odróżnieniu od poprzedniego jest wykonany oszczędnie, z metalowych płaskowników, zakończonych prostymi ozdobami w kształcie liści. A skoro stoi przy drodze wjazdowej na posesję, to najprawdopodobniej ufundował go przodek gospodarza Eduarda Bönki, który mieszkał tu pod koniec lat 30-tych XX wieku.
Nie mamy pewności, że opisaliśmy i odnaleźliśmy wszystkie krzyże znajdujące się w Bisztynku i na tzw. koloniach Bisztynek. Być może, jakieś umknęły naszej uwadze. Prosimy więc o zwrócenie nam uwagi, przesłanie zdjęć ze wskazaniem, gdzie takie obiekty się jeszcze znajdują. Mogą być wśród nich prawdziwe "perełki", tak jak ostatni z opisanych, o którym nawet nie przypuszczaliśmy, że jest tak wiekowy.
Andrzej Grabowski
bartoszyce@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez