W dzisiejszych Kwitajnach można jeszcze znaleźć ślady świetności tego miejsca. Pałac otoczony stawami, pozostałości parku i kościół z wieżą krytą gontem, przyciągają uwagę przejeżdżających drogą Morąg - Pasłęk.
Pierwszy pałac w Kwitajnach został zbudowany w latach 1728-40 dla hrabiego Karla Friedricha Ludwiga von Barfussa. Zrealizowano tylko część planu; powstał jednopiętrowy budynek ze środkowym ryzalitem i skrzydłami na szczytach. W 1874 roku pałac został przebudowany przez hrabiego Ottona Donhoffa. Powstał wtedy piętrowy budynek wzniesiony na rzucie prostokąta z ryzalitami zwieńczonymi trójkątnie na osi głównej. Nad frontowym ryzalitem umieszczono herb Donhoffów. Rezydencja pokryta jest dachem czterospadowym. Wjazd do pałacu prowadzi przez mostek nad stawem. Po prawej stronie pałacu wzniesiono w 1850 roku oranżerię, obecnie w ruinie. Po 1945 roku wnętrza pałacu zostały przebudowane, podzielono duże sale na mniejsze za pomocą ścianek działowych. We wnętrzach zachowały się częściowi sztukaterie, kominki, posadzki, boazerie i stolarka drzwiowa i okienna. W ostatnich latach wzbogacono pałacowe wnętrza o obiekty przejęte ze zrujnowanego pałacu w Barzynie. Są to: dwa piece kaflowe, płyta kominkowa z herbem z 1696 roku, późnorenesansowe płyty kominkowe ścian bocznych paleniska, flizy ceramiczne z przełomu XVII/XVIII wieku. Kolekcję portretów rodu została w części po II wojnie światowej przeniesiona do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Całość otoczona jest parkiem krajobrazowym.
Ostatnią właścicielką majątku przed II Wojną Światową była hrabina Marion Donhoff, po wojnie znana dziennikarka, redaktor naczelna i wydawca Die Zeit, orędowniczka pojednania Niemców z Polakami.
Rodzinny majątek
Ojczyzną Marion Dönhoff były Prusy Wschodnie. Jej ojciec August posiadał rozległy majątek pod Królewcem, gdzie w 1909 przyszła na świat i spędziła dzieciństwo. Szlachectwo Marion nie wynikało jedynie z jej arystokratycznego pochodzenia (ród pruskich Dönhoffów), ale raczej nietuzinkowej osobowości. Wiele lat później Henry Kissinger powiedział o niej, że jest jedną z dziesięciu sprawiedliwych.
Życie pod prąd
Kończąc szkołę średnią w Poczdamie była jedyną dziewczyną w klasie. Rozpoczęła studia we Frankfurcie nad Menem, ale po dojściu Hitlera do władzy w Niemczech przeniosła się do Bazylei w Szwajcarii. Po studiach podróżowała po świecie, a w 1938 roku wróciła do Prus, aby dopilnować majątku ojca. Podczas pobytu w Kwitajnach pośrednio była zaangażowana w spisek przeciwko Hitlerowi i zamach na niego w Gierłoży 1944 roku. Nie zapłaciła jednak tak wysokiej ceny, jak jej rodzina ze strony matki, Lehndorffowie ze Sztynortu. Porucznik Heinrich von Lehndorff brał udział w antyhitlerowskim spisku zakończonym nieudanym zamachem Stauffenberga. Został stracony, a cała rodzina trafiła do obozu koncentracyjnego.
Wielka ucieczka
W styczniu 1945 dwustuletnia koegzystencja Dönhoffów i Kwitajn zostaje gwałtownie przerwana. Marion opuszcza Kwitajny konno, nocą. Jej ucieczka przed Armią Czerwoną trwa siedem tygodni. Tę ucieczkę opisała później w książce Nazwy, których nikt już nie wymienia. Niedługo potem, już po zakończeniu wojny, Kwitajny przekształcają się w Państwowe Gospodarstwo Rolne, a Marion w tym czasie zostaje dziennikarką ''Die Zeit''(1946 r.). Później zostaje jego redaktor naczelną (1968 r.) i współwydawcą (1972 r.).
Fundacja pojednania
Po wojnie, ku ogromnemu zdziwieniu innych wypędzonych, Marion Dönhoff zaczęła budować porozumienie z krajami tzw. bloku wschodniego, szczególnie wyróżniając Polskę. Kwitajny już dawno nie pamiętają Dönhoffów, a Marion zakłada fundację na rzecz porozumienia Niemiec z państwami Europy Wschodniej (1988 r.). Środki pieniężne, które pomagają jej rozpocząć działalność fundacyjną, pochodzą z nagród, jakie otrzymuje za swe osiągnięcia, a jest ich niemało. W 1995 ma miejsce symboliczne zdarzenie. Hrabina zostaje patronką Społecznego Liceum w Mikołajkach. Przyjeżdża tu później każdego roku na rozdanie świadectw maturalnych. Podczas jednego z wystąpień mówi: "Nie myślcie tylko o swoim życiu, bowiem każdy z nas odpowiada za całość. Społeczeństwo nie będzie lepsze niż suma jego obywateli." Bezdzietna umiera w 2002 r. na zamku w Crottfort.
Fundacja Marion Dönhoff działa do dzisiaj. Wspiera instytucje kultury, instytucje mające wpływ na młodzież i artystów wschodnioeuropejskich udzielając stypendiów, dotacji, wsparcia materialnego i merytorycznego. W preambule fundacji ustalono "Fundacja M. D. chce przyczynić się do trwałego pojednania między Niemcami a obywatelami Europy wschodniej, w szczególności w Polsce i na Węgrzech, jak też w państwach byłego Związku Radzieckiego, polepszyć wzajemną wiedzę o sobie nawzajem i przyczynić się w ten sposób do trwałego porozumienia i utrzymania pokoju".
Izabela Kasprowicz
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
philipe #449064 | 94.42.*.* 20 lis 2011 21:00
PGR zniszczyły wszystko, bądźmy dumni z nowych właścicieli, bo inaczej byłoby NIC
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! odpowiedz na ten komentarz
aspirujący stypendysta #414800 | 83.11.*.* 19 paź 2011 18:17
Czy za powstrzymanie się od mówienia słowa "nazista" dostanę stypendium?
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-8) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)