Wojciech Kętrzyński zawsze czuł się Polakiem

2024-07-11 11:00:00(ost. akt: 2024-07-11 12:01:39)
Miejsce na ulicy Warszawskiej w Giżycku, gdzie stał dom rodzinny Wojciecha Kętrzyńskiego. Ujęcie z lat 60-tych ub. wieku

Miejsce na ulicy Warszawskiej w Giżycku, gdzie stał dom rodzinny Wojciecha Kętrzyńskiego. Ujęcie z lat 60-tych ub. wieku

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Wojciech Kętrzyński - wybitny historyk, postać nietuzinkowa, zasłużona dla „sprawy mazurskiej”. W Giżycku upamiętnia go m.in. płaskorzeźba na budynku przy ul. Warszawskiej. Urodził się 11 lipca 1838 roku w Giżycku (wówczas Loetzen) jako Adalbert von Winkler.
Budynek, na którym umieszczono płaskorzeźbę upamiętniającą miejsce urodzenia Wojciecha Kętrzyńskiego, nie jest tym, w którym urodził się naukowiec. Tamten nie istnieje, ale stał właśnie w tym miejscu.

Postać Kętrzyńskiego jest trochę zapomniana. Kiedy rok 2008 ogłoszono Rokiem Wojciecha Kętrzyńskiego, zapowiedziano w Giżycku liczne przedsięwzięcia związane z upamiętnieniem wybitnego historyka, ale większość z nich się nie odbyła, co może świadczyć, że nie jest to postać atrakcyjna dla współczesnych. Ale jeżeli mamy mówić o polskim patriotyzmie w XIX wieku na Mazurach to trudno nie odwołać się właśnie do Wojciecha Kętrzyńskiego.

Przyszły historyk urodził się 11 lipca 1838 roku w Giżycku (wówczas Loetzen) jako Adalbert von Winkler jako syn Józefa Winklera, oficera pruskiego i Niemki Eleonory z domu Raabe. Ojciec wywodził się ze szlacheckiej rodziny, a nazwisko zawdzięczał miejscowości "Kętrzyno" w powiecie wejherowskim.

Dziadkowi dopisano „von Winkler” do nazwiska, a ojciec Wojciecha Kętrzyńskiego zaczął używać już tylko samego dopisku. Tak zniknął polski akcent w nazwisku Adalberta. Ale jak pokazuje historia – nie na zawsze. Po śmierci ojca w 1846 roku trafił do Domu Sierot po Wojskowych w Poczdamie. Jednak w 1853 roku ponownie trafił do Giżycka, gdzie w przyspieszonym tempie ukończył progimnazjum, a następnie gimnazjum w Kętrzynie (wówczas Rastemborku).

W 1859 roku został studentem historii na Uniwersytecie w Królewcu. Dzięki takiemu kierunkowi studiów poznał przeszłość własnej rodziny. Ale już wcześniej – dzięki siostrze – wiedział, że w jego żyłach płynie polska krew, a jego rodowe nazwisko to „Kętrzyński”. Złożył wówczas wniosek do władz uniwersyteckich i urzędowo przeprowadził zmianę imienia i nazwiska z „Adalbert von Winkler ” na „Wojciech von Kętrzyński”. Czy trzeba lepszego przykładu polskiego patriotyzmu? W swoim życiorysie Wojciech Kętrzyński ma również udział w powstaniu styczniowym w 1863 roku. Przewoził tajne dokumenty powstańcze i broń. Niestety, został aresztowany we wrześniu 1863 roku i osadzony w więzieniu w Górnej Bramie w Olsztynie.

Olsztyński sąd uwolnił Kętrzyńskiego, ale został on ponownie aresztowany w październiku tego samego roku i osadzony w więzieniu Moabit w Berlinie. Tam, w trakcie procesu, usłyszał początkowo zarzut zdrady stanu, potem został od tego zarzutu uniewinniony i w końcu w grudniu 1864 r. skazany na rok twierdzy kłodzkiej. Podczas mowy obrończej w czasie procesu berlińskiego powiedział: „Mój ojciec był Polakiem, moja matka jest Niemką (...) mimo to zawsze czułem się Polakiem, nawet wtedy, kiedy nie rozumiałem żadnego słowa po polsku”. Więzienny czas historyk wykorzystał na przetłumaczenie na łacinę swojej pracy doktorskiej „O wojnie, którą Bolesław Wielki stoczył z królem niemieckim Henrykiem w latach 1002 – 1005”. Pracę obronił już po wyjściu z więzienia na wolność.

Wojciechowi Kętrzyńskiemu towarzyszą słowa „Wrócił Mazury Polsce, a Polskę Mazurom”, i zawierają one sedno działalności publicznej i naukowej historyka. Ma na swoim koncie takie inicjatywy jak założenie w 1871 roku tajnego Towarzystwa Mazurskiej Inteligencji Ludowej, które po zmianach przyjęło nazwę Centralnego Komitetu dla Mazur, Śląska i Pomorza. Z naszego lokalnego podwórka warto wspomnieć, że wspierał materialnie „Gazetę Lecką” i „Mazura”. Pisał liczne reportaże przedstawiające ludność mazurską.

Najbardziej głośne stały się jego "Szkice Prus Wschodnich", będące kontynuacją wydanej w 1872 r. broszury "O Mazurach", w której zwracał się o pomoc dla wynaradawianych Mazurów. W rozprawach naukowych przytaczał liczne przykłady naszych praw do Pomorza, Prus Wschodnich i Zachodnich oraz Królewca. Historyk zajmował się nie tylko działalnością publicystyczną i naukową. Pisał również wiersze – początkowo w języku niemieckim, a jednym z pierwszych tłumaczy tej twórczości na język polski był Michał Kajka.

Wojciech Kętrzyński zmarł 15 stycznia 1918 roku we Lwowie. Nie doczekał odzyskania przez Polskę niepodległości, ale przecież o taką Polskę zabiegał. W Giżycku wybitnego historyka upamiętnia nie tylko płaskorzeźba. Jego imię nadano I Liceum Ogólnokształcącemu, ulicy w centrum miasta i Rodzinnym Ogrodom Działkowym. Rastembork, w którym się uczył, w 1946 roku zmienił nazwę na Kętrzyn. Warto przy okazji kolejnych rocznic przypominać tę postać.
KT, źródło: Leksykon Warmii i Mazur