Od ćwierć wieku niosą pomoc i ratują życie
2025-04-12 09:22:58(ost. akt: 2025-04-12 10:02:13)
Dzięki nim żeglarze i wypoczywający na mazurskich jeziorach mogą czuć się bezpiecznie. Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego świętowali 25-lecie istnienia.
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe kilka dni temu świętowało jubileusz 25-lecia swojej działalności. To ćwierć wieku nieustannej służby, setek akcji ratowniczych i ogromnego zaangażowania ludzi, którzy Mazury kochają nie tylko za piękno natury, ale też za zobowiązanie do dbania o bezpieczeństwo na wodzie.
Obchody jubileuszu odbyły się w Giżycku i były okazją do podziękowań, wspomnień i planów na przyszłość. Na uroczystość przybyło wielu znamienitych gości. Gminę Pisz reprezentowała sekretarz Violetta Kossakowska, która wręczyła ratownikom pamiątkowy ryngraf i kwiaty.
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe to organizacja zrzeszająca ludzi z pasją, którzy nie są obojętni na krzywdę drugiego człowieka. Powołaniem i misją ratowników jest pomoc ludziom, którzy znaleźli się w niebezpieczeństwie utraty życia i zdrowia zarówno na wodzie, jak i na lądzie.
Jednostka posiada status organizacji pożytku publicznego i współpracuje z innymi służbami, jak policja, straż pożarna czy WOPR. Ich obecność nad jeziorami to dziś standard – ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu, była to prawdziwa rewolucja dla bezpieczeństwa turystów i mieszkańców regionu.
Ćwierć wieku historii
W 1999 roku z inicjatywy pasjonatów, wodniaków i ratowników, w Giżycku powołano do życia Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od początku postawiono na profesjonalizm: szkolenia, współpracę z państwowymi służbami oraz rozwój techniczny.
Z czasem MOPR zyskał coraz większe zaufanie i wsparcie – nie tylko wśród władz, ale i lokalnej społeczności. Dziś organizacja dysponuje nowoczesnym sprzętem ratowniczym – łodziami motorowymi, sprzętem nurkowym, quadami ratowniczymi i środkami łączności. Ale jej największym kapitałem są ludzie – ochotnicy, którzy często rezygnują z wolnego czasu, by czuwać nad bezpieczeństwem innych.
MOPR działa przez cały sezon żeglarski – od wiosny do późnej jesieni. Posiada kilka baz operacyjnych nad jeziorami, z czego główna znajduje się właśnie w Giżycku. To stamtąd koordynowane są akcje ratunkowe, dyżury i szkolenia.
W ciągu roku ratownicy podejmują dziesiątki akcji. Czasem są to szybkie interwencje – wyciągnięcie łodzi na mieliźnie czy pomoc w przypadku awarii. Innym razem – dramatyczne akcje z udziałem tonących, wypadków podczas regat czy burz na wodzie.
MOPR to nie tylko akcje ratownicze. To także edukacja – ratownicy uczą dzieci i dorosłych zasad bezpieczeństwa na wodzie, organizują pokazy ratownictwa i szkolenia z pierwszej pomocy. Dzięki ich pracy zwiększa się świadomość zagrożeń i odpowiedzialność żeglarzy i turystów.
Ratownicy niestety każdego roku muszą martwić się o budżet, który głównie jest finansowany z konkursów wojewody czy wspierany przez Urząd Marszałkowski lub sponsorów.
Marzeniem ratowników MOPR jest uzyskanie finansowania ministerialnego, jak w przypadku np. TOPR. To tego potrzebna jest specjalna ustawa i poparcie w sejmie. Faktem jest to, że każdy żeglarz czy turysta odwiedzający Mazury wie, że dzięki Mazurskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu zawsze otrzyma pomoc.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez